Reklama

Z mrozem nie ma żartów!

Skóra raz uszkodzona przez mróz podczas kolejnych zim może o sobie przypominać w postaci rumienia lub łuszczącej się skóry.

Odmrożenia są częstsze niż nam się wydaje. Wcale nie trzeba bardzo niskich temperatur, aby na własnej skórze doświadczyć szkodliwego działania zimna. Łagodne odmrożenia zdarzają się również przy niewielkich mrozach, w sytuacjach codziennych, np. podczas odgarniania śniegu albo dłuższego oczekiwania na przystanku na przyjazd autobusu. Niestety, ofiara wychłodzenia może nie zdawać sobie z tego sprawy, bo nie odczuwa bólu. Jak je zatem rozpoznać i co robić, gdy nam się przytrafi?

Kiedy podejrzewać, że doszło do odmrożenia?

Odmrożenia to uszkodzenia tkanek spowodowane działaniem na nie niskiej temperatury. Na mróz powinni uważać zwłaszcza ludzie starsi. Z wiekiem zmniejsza się bowiem ich wrażliwość na zimno. Na ogół mają też kłopoty z krążeniem, przyjmują wiele leków, a to czynniki osłabiające możliwości obrony przed zimnem. Odmrożeniu towarzyszy zmniejszenie czucia. Później, gdy zmarznięcie ustępuje, pojawia się przejściowe obrzmienie, piekący ból i swędzenie, niekiedy pęcherze. Ciężkość i rozległość uszkodzeń zależy od czasu przebywania na mrozie.

Reklama

W życiu codziennym najczęściej spotykamy odmrożenia powierzchniowe. Dotyczą one wyłącznie skóry i tkanki podskórnej. Takie uszkodzenia prawidłowo leczone nie pozostawiają śladów. Znacznie rzadsze i groźniejsze są odmrożenia głębokie. Obejmują one skórę, tkankę podskórną, mięśnie, a nawet kości. Tkanki te w skutek przemarznięcia ulegają obumarciu, czyli martwicy. Gojenie się ciężkich odmrożeń trwa długo, czasami całymi miesiącami, i pozostają po nich blizny.

Załóż szalik i czapkę, gdy pogoda w kratkę!

Aby uniknąć odmrożeń, słuchajmy prognozy pogody. Zwróćmy uwagę nie tylko na temperaturę, ale i na wilgotność powietrza oraz siłę wiatru. Czynniki te bowiem nasilają działanie mrozu. W chłodne dni ubierajmy się na tzw. "cebulkę". Pamiętajmy o czapce i rękawiczkach oraz nośmy ciepłe skarpety i niezbyt ciasne buty. Przed wyjściem na silny mróz twarz posmarujmy wazeliną lub specjalnym kremem zawierającym oleje - tłuszcz doskonale zabezpiecza przed działaniem zimna. Warto, aby wybrany krem zawierał dodatkowo witaminę E, alantoinę, glicerynę oraz filtry chroniące przed promieniowaniem UVA/UVB.

Po pierwsze rozgrzać, czyli o leczeniu wychłodzenia

Pierwsza pomoc przy powierzchniowych odmrożeniach polega na ogrzaniu ciała. Przy czym unika się bezpośredniego ocieplania za pomocą np. termofora. Lepsza jest kąpiel o temperaturze 25 - 30°C, która powinna trwać do czasu przywrócenia czucia. Jeśli na odmrożonych miejscach pojawiły się pęcherze, nie wolno ich przebijać. Powoduje to zakażenie i opóźnia gojenie.

Na uszkodzone okolice trzeba założyć jałowy opatrunek i skontaktować się z lekarzem. Lekkie odmrożenia leczy się preparatami nawilżającymi, w ciężkich przypadkach uzupełnia się wodę i elektrolity oraz podaje leki przeciwzakrzepowe. Niekiedy konieczne jest chirurgiczne usunięcie martwych tkanek. Wśród sposobów na odmrożenia powierzchniowe dobre efekty przynosi smarowanie uszkodzonych miejsc 2 razy w tygodniu, ciepłą oliwą z dodatkiem witamin A i E albo kąpiel w soku z kiszonej kapusty. Zawarte w nim witaminy wspomagają proces regeneracji spierzchniętej skóry.

Sposoby na mrozoodporność

Produkty, które warto kupić. W sklepach dostępnych jest wiele produktów, które mają zapobiec odmrożeniom. Do wrażliwej okolicy ust w drogeriach można kupić specjalne pomadki. A dla tych, którym ręce i stopy ciągle marzną wymyślono ogrzewacze chemiczne. Mogą być jednorazowe lub wielokrotnego użytku. Po aktywowaniu stają się ciepłe na co najmniej 20 minut. Ogrzewacze chemiczne w zależności od modelu wkłada się do kieszeni (np. kurtki), rękawiczek albo nosi jak wkładki do butów. Dostępne są sklepach sportowych i internetowych.

Życie na gorąco 4/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama