Reklama

Czujesz chemię

Chcesz, żeby w twoim mieszkaniu było tak czysto jak u perfekcyjnej pani domu, ale po skończonych porządkach często swędzi cię skóra i łzawią oczy? Uwaga, to może być objaw alergii na detergenty. Związki chemiczne są drugą po produktach spożywczych najczęstszą przyczyną uczuleń. Jak się przed nimi chronić?

Na sprzątanie szkoda nam czasu, dlatego najczęściej do czyszczenia kuchni i toalety wybieramy preparaty w wysokich stężeniach, które zadziałają szybko, intensywnie. Lubimy, gdy w domu ładnie pachnie, więc kupujemy silnie aromatyzowane płyny i mleczka. Chętnie sięgamy po odświeżacze w spreju: do kuchni i łazienki najczęściej kupujemy leśny, morski, a do sypialni i pokoju dziennego kompozycje kwiatowe - pokazują statystyki AC Nielsen. Chcemy też, by ubrania były miłe w dotyku, więc oprócz proszku do prania dodajemy płyn zmiękczający. I tak oto codziennie mamy kontakt z kilkudziesięcioma substancjami chemicznymi: środkami zapachowymi, kwasami i zasadami, które usuwają brud i zarazki, związkami zmiękczającymi wodę, rozjaśniaczami optycznymi, utleniaczami rozpuszczającymi plamy.

Reklama

Jak to wpływa na nasze zdrowie? Z jednej strony pozytywnie: antybakteryjne płyny do mycia podłóg, blatów i toalet niszczą przecież mikroby. Ale problem w tym, że nie tylko te wywołujące choroby, ale również pożyteczne, które służą m.in. naszej odporności. Negatywne skutki działania silnych związków chemicznych naukowcy obserwują zwłaszcza u kobiet, bo to my najczęściej sprzątamy. Według kanadyjskich badaczy z University of Toronto co trzecia z nas na skutek regularnego - kilka razy w tygodniu - kontaktu z wieloma detergentami miewa wysypkę i zapalenie spojówek.

- Preparaty chemiczne należy stosować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. To ze względu na ich nadużywanie i lekceważenie zalecanych przez producentów środków ostrożności, np. dotyczących noszenia rękawiczek i okularów ochronnych, jesteśmy coraz bardziej narażeni na rozwój alergii skórnych i wziewnych - mówi dr n. med. Paweł Grzesiowski, prezes Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa. Szacuje się, że w USA co roku ponad 2 miliony ludzi trafia z tego powodu do szpitala z zaczerwienioną skórą, obrzękiem gardła, świszczącym oddechem i przyspieszonym biciem serca. Według Polskiego Towarzystwa Alergologicznego związki chemiczne to druga najczęstsza przyczyna uczuleń po produktach spożywczych jak mleko czy białko jaja kurzego.

Najbardziej narażone na kłopoty są osoby z już stwierdzonymi alergiami, np. na pyłki, z atopią, egzemą oraz te, które mają genetyczne predyspozycje do uczuleń (bo choruje ktoś z najbliższej rodziny). Jednak zdaniem specjalistów każdy, niezależnie od stanu zdrowia, powinien zachować umiar. Na co zwracać uwagę? Jakie środki czystości szkodzą nam najbardziej? I czym je zastąpić, by uniknąć kłopotów? Sprawdziliśmy.

Proszki do prania

Dodajemy ich nawet o jedną trzecią więcej, niż jest zalecane na opakowaniu, wynika m.in. ze statystyk amerykańskiej Environmental Protection Agency. Robimy tak, bo myślimy, że będą działały skuteczniej. Nie dość, że wcale tak nie jest, to jeszcze w ten sposób szkodzimy zdrowiu. Dlaczego? Im więcej środka, tym trudniej go usunąć spomiędzy włókien, zwłaszcza w przypadku twardej wody (niedokładnie wypłukane pranie poznasz po tym, że wilgotne ubrania lekko się "kleją"). - A gdy skóra zbyt często ma kontakt z pozostałościami chemikaliów, jest bardziej podatna na podrażnienia - mówi dr Paweł Grzesiowski.

Najczęściej wywołuje je podchloryn sodu, w skrócie TAED (jest m.in. w proszkach do prania białych tkanin, wybielaczach do pościeli, firanek). Przestrzegają przed nim naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley: z ich testów wynika, że u osób z alergiami wziewnymi TAED może trwale podrażniać błony śluzowe i powodować chroniczny kaszel. Podobnie działają dodawane do proszków enzymy, których zadaniem jest usuwanie silnych zabrudzeń. - To specjalne białka, czyli związki, które są najczęstszymi alergenami - mówi dr Iwona Kluczborska, dermatolog z Wrocławia.

O reakcji uczuleniowej może świadczyć wysypka, swędzenie skóry przewlekły obrzęk błony śluzowej nosa, częste zapalenia spojówek. Uwaga, standardowe testy alergiczne (z krwi i skórne, tzw. punktowe) nie wykażą uczulenia na substancje z proszków do prania. W tym celu trzeba wykonać testy płatkowe (alergeny umieszczone w specjalnych "komorach" nakleja się na skórę pleców na 48 godzin; po tym czasie lekarz sprawdza, czy wystąpiła reakcja). Dlatego jeśli masz objawy, a podstawowe badania nic nie wykazały, zastanów się, czy przyczyną alergii nie jest sposób prania. Spytaj lekarza o dodatkowe testy.

Środki ostrożności

Wypróbuj proszki hipoalergiczne lub dla niemowląt. Nie zawierają substancji drażniących skórę i układ oddechowy, lepiej też wypłukują się z odzieży, niezależnie od twardości wody - ustalili specjaliści z Centre for Research on Environmental Microbiology (CREM) na Ottawa University.

Używaj środków do prania w płynie lub żelu. - Zawierają podobne związki chemiczne jak proszki, ale lepiej rozpuszczają się w wodzie. A to gwarancja, że mniej cząsteczek pozostanie w tkaninach - radzi dr Paweł Grzesiowski.

Gdy masz wrażliwą skórę, unikaj prania w programach skróconych (pralka zużywa wtedy mniej wody). W miarę możliwości nastawiaj dodatkowe płukanie, by pozbyć się pozostałości chemikaliów. Również gdy po praniu zauważysz, że ubrania się "kleją", wypłucz je raz jeszcze.

Ogranicz stosowanie płynów do zmiękczania tkanin. Szkodzą zwłaszcza te, które intensywnie pachną jaśminem, pomarańczą, bananem czy ananasem. To znaczy, że mają w składzie estry, czyli związki kwasów i alkoholi, które osłabiają naskórek. - Połączenie drażniącego działania estrów z płynu do płukania i wybielających składników proszku może prowadzić do zachorowań na atopowe zapalenie skóry, objawiające się zaczerwienieniem, swędzeniem i egzemą - wyjaśnia dr n. med. Dorota Szelęgowska, alergolog, laryngolog z Warszawy.

Wypróbuj orzechy piorące. To wysuszony owoc mydleńca, który rośnie w Indiach i Nepalu. W swoim składzie mają saponiny, czyli naturalny detergent, po zmieszaniu z wodą tworzy się z niego roztwór mydlany. Są uniwersalne, możesz je stosować w zmywarce, myć nimi ciało i włosy. Bawełniany woreczek orzechów (250 g) kosztuje ok. 13 zł i wystarcza na kilkanaście użyć. Minus: orzechy nie usuwają dokładnie wszystkich plam, zwłaszcza organicznych (np. z krwi, czekolady).

Płyn do mycia kuchni i łazienki

Ich główny składnik? Chlor, który rozpuszcza brud, dezynfekuje, wybiela. Jednak stosowany kilka razy w tygodniu w dużych ilościach i do wszystkiego zwiększa podatność na przewlekłe choroby dróg oddechowych, m.in. astmę oskrzelową oraz zapalenie spojówek - stwierdzili brytyjscy naukowcy z Balliol College Uniwersytetu Oksfordzkiego. - W skrajnych przypadkach na skutek wdychania szkodliwych oparów, np. podczas mycia dużych powierzchni w zamkniętych pomieszczeniach, już po kilkunastu minutach może dojść do zmian w centralnym układzie nerwowym. Objawy to m.in. zaburzenia widzenia, zawroty głowy, omdlenia - dodaje dr Paweł Grzesiowski.

Jeszcze groźniejsze mogą być skutki wdychania gazów, które uwalniają się podczas używania granulek do udrożniania rur. - Zawierają m.in. wodorotlenek sodu. Gdy polewamy je wodą, zachodzi reakcja, w wyniku której pojawia się trujący gaz. Nieostrożne ich stosowanie może wywołać duszności, oparzenia twarzy, uszkodzenia oczu wywołane żrącymi oparami - ostrzega dr n. med. Justyna Klimkiewicz, zastępca ordynatora ds. toksykologii w Szpitalu Praskim w Warszawie.

Środki ostrożności

Preparaty zawierające chlor stosuj tylko do powierzchni, które wymagają dezynfekcji, np. do czyszczenia muszli klozetowej.

Czytaj etykiety. Na opakowaniach niektórych produktów znajdziesz wskazówki, by np. chronić oczy, bo środek może je podrażniać (w sklepach z artykułami budowlanymi możesz kupić plastikowe okulary ochronne). ● Podczas udrożniania zatkanego zlewu nie pochylaj się nad nim. Osłoń oczy.

Sprzątaj przy otwartych oknach i drzwiach lub wywietrz mieszkanie po skończeniu porządków, aby usunąć zapach środków do mycia. Nawet ulubiony leśny czy kwiatowy mogą Cię uczulić, wywołać ból głowy, mdłości. Pamiętaj o tym, zwłaszcza jeśli jesteś w ciąży lub masz małe dziecko, bo wdychanie gazów uwalniających się z detergentów może uszkodzić rozwijający się układ nerwowy. W tym czasie unikaj zwłaszcza produktów oznaczonych jako toksyczne (zwróć uwagę, czy na etykiecie znajduje się symbol czaszki). Poproś kogoś o pomoc w sprzątaniu.

Do mycia glazury, terakoty, wanny, blatu kuchennego wystarczy delikatny uniwersalny płyn, najlepiej z atestem jakości zdrowotnej Państwowego Zakładu Higieny (np. ProBio Cleaner), którym można czyścić wszystko, od podłóg po ściany i lodówkę.

Powierzchnie umyte środkiem chemicznym przetrzyj dodatkowo wodą, by usunąć reszki preparatu.

Delikatnych zabrudzeń możesz się pozbyć bez użycia detergentów. Wypróbuj ściereczki z mikrofibry (np. Jan Niezbędny 8 zł, Ecozone 44 zł). Wystarczy zwilżyć je wodą. Są zrobione z mieszanki włókien poliestrowych i nylonowych, które podczas tarcia kurczą się i rozszerzają, co umożliwia wchłanianie brudu i wilgoci. Ściereczki nadają się do wielokrotnego użytku, można je prać w pralce w temperaturze do 60 stopni.

Płyn i tabletki do mycia naczyń

Te pierwsze zawierają przede wszystkim tzw. środki powierzchniowo czynne: dzięki tym substancjom wytwarza się piana, która zmywa tłusty osad i resztki jedzenia. Ale to właśnie w wyniku działania tych związków naskórek dłoni pęka i się łuszczy. Gdy zmywasz codziennie bez rękawiczek ochronnych, szkodzisz też paznokciom: stają się łamliwe, uszkodzona płytka rozwarstwia się - pokazują badania przeprowadzone przez Polskie Towarzystwo Ekonomiki Gospodarstwa Domowego. - Naszemu zdrowiu nie służy również pobieżne opłukanie naczyń pod kranem, bo w ten sposób nie usuwa się w całości detergentu. Śladowe ilości chemikaliów trafiają potem z jedzeniem do organizmu. Ich skumulowanie, np. po całym weekendzie, gdy jemy w domu, może grozić zatruciami pokarmowymi, mdłościami, biegunką - ostrzega dr Paweł Grzesiowski.

Myjesz naczynia w zmywarce? Testy wykonane m.in. na zlecenie Federacji Konsumentów pokazują, że tabletki do zmywania lepiej usuwają zarazki niż tradycyjny płyn do naczyń. Ale to właśnie z tego powodu w ich składzie jest więcej substancji chemicznych: m.in. fosforany, związki wybielające na bazie tlenu, enzymy i środki powierzchniowo czynne. - Aby je usunąć, trzeba płukać talerze i szklanki przez kilkadziesiąt minut, dlatego cały cykl mycia w zmywarce trwa 1,5-2 godziny - mówi specjalista.

Środki ostrożności

Jeśli zmywasz ręcznie, rób to w rękawiczkach ochronnych. Zapobiegniesz wchłanianiu substancji chemicznych przez skórę i jej uszkodzeniu.

W przypadku skłonności do alergii unikaj płynów, które pachną intensywnie. - Dodatki zapachowe najczęściej odpowiadają za wysypkę i czerwone plamy na skórze - ostrzega dr n. med. Dorota Szelęgowska, alergolog, laryngolog z Warszawy.

Gdy masz zmywarkę, nie zapominaj o uzupełnianiu poziomu specjalnej soli, zwłaszcza w przypadku twardej wody. Preparat ją zmiękcza, a to umożliwia dokładne spłukanie chemikaliów z naczyń.

Powąchaj umyte talerze. Wyczuwasz delikatną woń tabletki? To znak, że urządzenie pracuje niewłaściwie i niedokładnie spłukuje. Najczęściej wystarczy wyczyścić zatkany przez resztki jedzenia filtr (jak to zrobić, sprawdź w instrukcji dołączonej do urządzenia).

Spreje do szyb

Co najmniej 25 proc. zawartości płynów do mycia okien i luster stanowią środki zapachowe i alkohol izopropylowy, służący do nabłyszczania szklanej powierzchni - sprawdzili niedawno badacze z amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology. Uczeni przekonują, że jego opary po kilku godzinach mycia szyb mogą wywołać senność i zawroty głowy. A długotrwałe wdychanie cząsteczek innego związku - glikolu etylenowego (zapobiega tworzeniu się smug na oknach) - często wywołuje bóle głowy.

Środki ostrożności

Jeśli nie chcesz zrezygnować z płynu, okna myj w maseczce ochronnej.

Bez detergentów wyczyścisz szyby zwilżonymi ściereczkami z mikrofibry. Co z połyskiem? Od tego są skompresowane chusteczki z wiskozy. Mają wielkość monety, polane wodą same "rosną".

Spreje do mebli

Usuwają kurz, chronią drewno przed plamami. Zawierają związki o działaniu nabłyszczającym i antystatycznym, m.in. terpeny, aceton, ksylen, benzen. Niedawno okazało się, że osoby, które w dzieciństwie często wdychały ich opary, są o 50 proc. bardziej podatne na wystąpienie astmy i chorób oskrzeli - wynika z badań dr Jacqueline McGlade, dyrektor Europejskiej Agencji Środowiska w Kopenhadze. - Gdy przez długi czas drobne cząsteczki chemiczne drażnią płuca, wzbudza się przewlekły stan zapalny, który może prowadzić do rozwoju chorób układu oddechowego - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.

Środki ostrożności

Zamiast aerozolu używaj mleczka. Po jego nałożeniu wydziela się znacznie mniej szkodliwych oparów. Ale równie dobrze nabłyszczają meble naturalny wosk pszczeli i zwykłe oleje jadalne: lniany czy z oliwek.

Do usuwania kurzu wypróbuj ściereczki o właściwościach antystatycznych. Działają bez detergentu, wystarczy zmoczyć je w wodzie.

Anna Augustyniak

TWÓJ STYL 6/2013

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: sprzątanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy