Reklama

Wytrąceni z równowagi

​Osobie zdrowej trudno wyobrazić sobie, co czuje człowiek, który znalazł się w kabinie samolotu podczas podniebnych akrobacji. Silne zawroty głowy, nudności i wymioty, a także paniczny lęk wywołany wirowaniem to typowe objawy choroby Meniere'a - schorzenia narządu słuchu dotykającego zwykle osoby w wieku od 30 do 50 lat.

Podczas niespodziewanych i gwałtownych ataków zawrotów głowy - trwających od kilku minut do kilku godzin - chory nie traci przytomności, jednak ma problem z utrzymaniem równowagi. Doskwiera mu szum uszny i męczące uczucie zatkania ucha, często też ból głowy.

Napadowe dolegliwości dotyczą najpierw jednej strony głowy, jednak z upływem lat u 45 proc. pacjentów proces chorobowy obejmuje również drugie ucho. Dla choroby charakterystyczny jest również fakt, że w jej początkowej fazie objawy całkowicie zanikają między napadami i chory czuje się normalnie. Niestety, po każdym napadzie słuch się pogarsza, co prowadzi do głuchoty.

Reklama

Mechanizm nawrotów

Objawy schorzenia pierwszy raz opisał w 1861 roku francuski lekarz Prosper Meniere (stąd nazwa), jednak dopiero w 1938 roku poznano ich przyczynę. Sprawcą zaburzeń jest tzw. wodniak endolimfatyczny, czyli limfa gromadząca się w błędniku błoniastym. Jej zaleganie powoduje nie tylko silne zawroty głowy, szumy oraz odczucie zatkanego ucha, ale też wyraźne, postępujące pogorszenie słuchu, zwłaszcza w odbiorze tonów niskich. Dlaczego w błędniku zbiera się nadmiar limfy i co wywołuje aż tak gwałtowne ataki? Przyczyn może być wiele. Przypuszcza się, że dochodzi do nich w wyniku skurczu naczyń w obrębie ucha wewnętrznego.

Skutkiem jest zwiększenie przepuszczalności naczyń włosowatych i gromadzenie się limfy w błędniku. Do skurczu naczyń może zaś prowadzić reakcja na światło, gwałtowne zmiany temperatury, stresujące przeżycie lub wahania stężenia hormonów w organizmie. Inna teoria podkreśla rolę czynników immunologicznych. W tym przypadku przyczyną wodniaka miałyby być zaburzenia w funkcjonowaniu układu odpornościowego.

Chorobę znacznie częściej diagnozuje się bowiem u osób zmagających się ze schorzeniami na tle autoagresji - cukrzycy, tocznia układowego, choroby Crohna, zapalenia tarczycy, alergii (mówimy wówczas nie o chorobie, a o zespole Meniere'a). O autoagresji świadczą wysokie stężenia we krwi gammaglobulin i przeciwciał skierowanych przeciw własnym tkankom. Wodniak błędnika może też rozwinąć się w efekcie przebytej infekcji lub mechanicznego urazu głowy.

Badania

Przy napadowych zawrotach głowy z towarzyszącymi im zaburzeniami słuchu pierwszym krokiem jest wizyta u otolaryngologa. Ordynuje on cały zestaw badań narządu słuchu, m.in. audiometrię tonalną (ocena słyszenia dźwięków) i słowną (ocena rozumienia mowy.

By potwierdzić wstępne rozpoznanie choroby Meniere'a, laryngolog może też zlecić próbę prowokacyjną przy użyciu substancji odwadniającej (mocznika, furosemidu, glicerolu). Po jej podaniu przeprowadza się badanie audiometryczne. Poprawa słuchu wskazuje na obecność wodniaka w błędniku. Konieczna jest ponadto konsultacja neurologiczna.

Zawroty głowy mogą mieć przyczyny niezwiązane z chorobą błędnika (patrz ramka). Oprócz rutynowego badania neurolog powinien przeprowadzić wnikliwy wywiad dotyczący przebiegu napadów i wszystkich pojawiających się wówczas objawów. Czasem zlecić rezonans magnetyczny głowy. Ważna jest ponadto wizyta u lekarza okulisty i badanie ostrości widzenia. U wszystkich chorych podczas ataków występuje bowiem oczopląs, który ustaje w ciągu kilku godzin lub... kilku dni.

Jak uratować słuch?

Jeśli choroba Meniere'a zostanie szybko zdiagnozowana, skuteczność leczenia sięga 80 proc. U chorych następuje remisja, czasem na wiele lat. Niestety, wiele osób zgłasza się do laryngologa za późno, często już z trwałym niedosłuchem. W terapii najważniejsze są leki usprawniające drenaż (tj. odpływ) limfy z błędnika. Podaje się również środki odwadniające, a także leki rozszerzające naczynia krwionośne w obrębie ucha wewnętrznego (np. Betaserc).

Ulgę przynoszą przyjmowane doustnie blokery kanału wapniowego, leki przeciwhistaminowe, kortykosteroidy, preparaty przeciwlękowe (np. Diazepam) i wyciszające nadmierną aktywność układu wegetatywnego (np. Propranolol). Stosuje się też leki aplikowane w iniekcjach do jamy bębenkowej. Wstrzykuje się do niej działające przeciwzapalnie i niwelujące przykre dolegliwości kortykosteroidy. U najciężej chorych do iniekcji wykorzystuje się gentamycynę.

Zabiegi chirurgiczne

To najskuteczniejsza metoda leczenia. Dzięki operacji większość chorych pozbywa się zawrotów głowy raz na zawsze. Tak dużą skuteczność ma zwłaszcza radykalny zabieg przecięcia nerwu odpowiedzialnego za przesyłanie informacji o zawrotach głowy z błędnika do mózgu.

Inne metody stosowane u chorych z wodniakiem polegają na wytworzeniu przetoki ułatwiającej odpływ płynu. Zakłada się również drenaż do jamy bębenkowej w celu pośredniej zmiany ciśnienia. Techniki mikrochirurgiczne mają tę dodatkową zaletę, że - cechując się wysoką precyzją - niosą przy tym minimalne ryzyko powikłań.

Inne przyczyny zawrotów głowy:

  • Zawroty głowy towarzyszą wielu chorobom. Powodować może je także:
  • miażdżyca naczyń krwionośnych (tętnic domózgowych, naczyń ucha wewnętrznego) - 24 proc.
  • nagła zmiana pozycji, np. z leżącej na stojącą - 15 proc.
  • urazy ortopedyczne, np. uderzenie w głowę lub dysfunkcja odcinka szyjnego kręgosłupa - 15 proc.
  • zapalenie nerwu przedsionkowego - 3 proc.
Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy