Reklama

Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji. Oto historie kobiet, które przerwały ciąże

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji opublikowała pięć filmów, na których polscy artyści opowiadają prawdziwe historie kobiet, które zwróciły się do organizacji po pomoc.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał Konstytucyjny w październiku 2020 r., wydał wyrok, według którego aborcja w Polsce jest możliwa w dwóch przypadkach. Wyrok został opublikowany 27 stycznia 2021 roku. Pierwszym przypadkiem umożliwiającym aborcję w Polsce jest zagrożenie życia i zdrowia matki. Drugi przypadek mówi o terminacji ciąży, która powstała w wyniku czynu zabronionego tj. gwałtu. 

Trybunał Konstytucyjny orzekł wówczas, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na terminację ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Wyrok wywołał w Polsce liczne protesty, które nie wpłynęły na odwołanie decyzji. Ponadto kilka dni temu do Sejmu trafił projekt ustawy, który całkowicie zakazuje aborcję w Polsce.

Reklama

Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji 2021

29 września obchodzony jest Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji. W tym roku organizacje kobiece na czele z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oddały głos osobom, które po traumatycznych wydarzeniach zgłosiły się o pomoc do Federacji.

Federacja podkreśla, że kampania ma charakter edukacyjny i uświadamiający. Historie, przedstawione w filmach są prawdziwe. Artyści: Maria Konarowska, Barbara Kurdej-Szatan, Maria Seweryn, Weronika Warchoł oraz Maciej Stuhr użyczyli swoich twarzy osobom, które przeżyły piekło.

Barbara Kurdej-Szatan opowiada historię Magdy

"Byłam ze znajomymi w klubie, wypiłam tylko jednego drinka. Ktoś musiał mi wrzucić do niego tabletkę gwałtu, bo pamiętam tylko tyle, że wyszłam i nagle jakbym zniknęła z tego świata. Przerwa w życiu. Nie wiem, co się ze mną działo. Nic nie pamiętam" - mówi Barbara Kurdej-Szatan, cytując wspomnienia Magdy. "Obudziłam się w obcym mieszkaniu, naga. (...) Zrobiłam test i okazało się dla mnie najgorsze. Byłam w ciąży" - kontynuuje.

Kolejną historię opowiada Maciej Stuhr

Maciej Stuhr odpowiada historię Roberta i jego żony. "Maja chorowała, a w ciąży jej stan się pogorszył. Onkolog powiedział, że agresywna terapia da szansę na całkowite wyleczenie, ale bez niej stan Mai jeszcze się pogorszy. Sugerował, że ciąża jest przeszkodą, ale wprost nie mówił o aborcji" - mówi Stuhr. 

"Maja trafiła do szpitala. Nie dostawała  żadnych leków, bo lekarz nie chciał ryzykować zdrowia dziecka. (...) Wkrótce dowiedzieliśmy się, że organizm Mai jest za słaby i z pewnością nie donosi ciąży. Lekarze nie mogli jednak wywołać porodu, bo to byłoby zabójstwo. Musieliśmy czekać, aż płód sam obumrze" - kontynuuje aktor, cytując Roberta, męża Mai.  

O co walczy Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny?

Na końcu apelu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny umieściła swoje żądania. Zaznaczyła, że pragnie natychmiastowego przyjęcia ustawy ratunkowej, którą przygotowała posłanka Magdalena Biejat oraz poparcia dla projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych, opracowanego przez obywatelski komitet inicjatywy ustawodawczej "Legalna Aborcja. Bez kompromisów". Lista organizacji popierających inicjatywę Federacji i podpisujących się pod apelem jest długa - liczy 114 pozycji.

***

Przeczytaj również:

Taniec z gwiazdami: Andrzej "Piasek" Piaseczny dogryzł Martynie Wojciechowskiej. Skomentował jej rozstanie z Kossakowskim

Ida Nowakowska zrezygnuje z pracy w TVP? Oto jej plany!

Angela Merkel posługiwała się szyfrem. Wystarczy wejść do garderoby


Zobacz również: 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aborcja | Barbara Kurdej-Szatan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy