Reklama

Przepracowane serce kobiety

Mamy tak wiele obowiązków, że nie zauważamy objawów zawału. A nasze serca znoszą go gorzej.

Zawał częściej dotyka mężczyzn? Nic bardziej mylnego. Dziś wiadomo, że i kobiety mają problemy z sercem. Kiedyś uważano, że panie chorują głównie po menopauzie, gdy spada poziom żeńskich hormonów, które chronią układ naczyniowy. Dziś wiadomo, że choroby serca u kobiet wiążą się z większym niż u mężczyzn ryzykiem. Do niedawna jednak trudno było naukowcom ocenić czy jest to różnica płci, czy stylu życia. Kanadyjscy naukowcy udowodnili, że panie mogą być bardziej narażone na groźne skutki zawału serca. Przyczyna? Jesteśmy przepracowane: pracujemy zawodowo, mamy obowiązki domowe, troszczymy się o dzieci i krewnych.

Reklama

Zdrowie i obowiązki pod lupą. Uczeni z University of Alberta w Edmonton (Kanada) analizowali dane około tysiąca Kanadyjczyków, którzy mieli postawioną diagnozę ostrego zespołu wieńcowego (to m.in. zawał serca) przed ukończeniem 55 lat. Naukowcy sprawdzali, jak każda  z tych osób radziła sobie po roku od rozpoczęcia leczenia. Dane te zestawiono z informacjami dotyczącymi m.in. płci, wyników medycznych, np. wartością ciśnienia, a także z wysokością pensji, ilością czasu spędzanego na obowiązkach domowych  i rodzinnych przypisywanych obu płciom itd.

Zaskakujące wyniki. Po roku od postawienia diagnozy i rozpoczęciu leczenia chorób serca kobiety radziły sobie gorzej pod względem zdrowotnym niż mężczyźni. Okazało się, że osoby, które spędzały więcej czasu na zajmowaniu się domem i były bardziej tym zestresowane, miały zdecydowanie gorsze rokowania. Jak wynika  z danych statystycznych, Kanadyjki spędzają na wykonywaniu prac domowych ok. 65 proc. więcej czasu niż mężczyźni. Podobnie jest w USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Polsce.

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy