Reklama

Pigułka zamiast drzemki?

Modafinil wzmacnia mózg.

Są takie leki, które stosowane na jedno schorzenie potrafią zaradzić także innym dolegliwościom. Tak było m.in. z minoksydylem - substancja obniżająca ciśnienie krwi zastosowana zewnętrznie spowodowała, że zaczęły odrastać włosy, które wypadły z powodu nadwrażliwości mieszków włosowych na testosteron.

Tak też było z modafinilem. To lek, który stosuje się przy narkolepsji, czyli napadowej senności. Ludzie dotknięci tą przypadłością zapadają w sen w ciągu dnia - nagle i nieoczekiwanie. To niebezpieczne, bo zasnąć można np. podczas prowadzenia samochodu. Modafinil potrafi temu zaradzić.

Reklama

Nie wiadomo do końca, jak działa. Prawdopodobnie p obudza korę przedczołową mózgu, czyli obszar odpowiedzialny za uwagę, pamięć oraz planowanie. W ten sposób sprawia, że osoby cierpiące na narkolepsję nie zapadają już niespodziewanie w sen.

Korzyści także dla zdrowych.


Podczas testów i badań okazało się, że modafinil działa tak samo także na zdrowe osoby. Uwalnia od senności i pozwala nie spać 64 godziny bez przerwy. W tym czasie nie czuje się znużenia, nie dochodzi utraty sprawności umysłowej czy refleksu. A potem nie trzeba odsypiać.

Stosowanie leku nie ma konsekwencji w postaci zjawiska zwanego zaciągnięciem długu sennego. W przeciwieństwie do środków pobudzających opartych na amfetaminie nie powoduje ani euforii, ani zmiany nastroju, ani pogorszenia samopoczucia po zaprzestaniu działania.

Komu przyda się modafinil?


Lek został nazwany "drzemką w pigułce" i zyskał popularność wśród wojskowych, którzy prowadzą wielogodzinne operacje, pilotów na trasach transoceanicznych i astronautów w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Sanitariuszom pogotowia w stanie Maryland w Stanach Zjednoczonych oficjalnie przyznano prawo do zażywania dawki modafinilu 200 mg, aby zwiększyć koncentrację, kiedy mają bardzo ograniczone możliwości odpoczynku.

Po modafinil zaczęli też sięgać urzędnicy i menedżerowie. Zauważyli bowiem, że lek pozwala bezkarnie zarwać noc, a także ułatwia skupienie i poprawia wydajność pracy. Jest rodzajem dopingu dla umysłu, ale i dla ciała. Sportowcy także zażywają modafinil. Podczas testów antydopingowych w moczu amerykańskiej sprinterki Kelli White, mistrzyni świata na 100 i 200 m w 2003 roku, znaleziono właśnie ten środek. White tłumaczyła, że zmaga się z narkolepsją.

Liczba pozytywnych wyników na obecność modafinilu w moczu sportowców do 2004 roku systematycznie rosła. Dlatego znalazł się on na liście substancji zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową. Po modafinil mogą sięgnąć osoby uzależnone. Pomaga wyzwolić się z nałogów kokainowego i nikotynowego. Pomaga też seniorom. Zwalcza wolne rodniki, hamuje demencję. Lek nie jest zarejestrowany w Polsce.

Plusy i minusy

Modafinil poprawia zdolność skupiania uwagi, efektywność uczenia się, pamięć i tzw. płynną inteligencję, czyli kreatywne myślenie i rozwiązywanie problemów. Nie powoduje uzależnienia (co wykazano po 50 latach badań). Najczęściej zgłaszane skutki uboczne to bezsenność, ból głowy, rozdrażnienie i utrata apetytu.

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy