Reklama

Odchudzanie zaczyna się w głowie

Sukces w zrzucaniu kilogramów w dużej mierze zależny od odpowiedniego myślenia.

Otwierasz szafę, na chybił-trafił zdejmujesz z wieszaka jakiś ciuch, wkładasz... A co to? Kolejna kiecka skurczyła się w praniu! "Trzeba będzie przejść na dietę" - myślisz i w tym momencie nastrój momentalnie ci się psuje.

Jak żyć bez czekolady?

Nikt nie lubi się odchudzać. Bo dieta oznacza rezygnację z tego, czym zwykle poprawiamy sobie nastrój. Z kolacji, które traktujemy jak zasłużony relaks po pracy, ze słodkich przekąsek przynoszących ulgę w stresujących sytuacjach.

A przecież nie tylko czekoladą możesz poprawić sobie nastrój. Podobnie zadziała dobra książka, przejażdżka rowerem, spacer, taniec, aromatyczna kąpiel czy wizyta u fryzjera. Staraj się, jak najmniej myśleć o jedzeniu, a więcej o tym, jak możesz miło spędzić czas, a wtedy odchudzanie nie będzie takie przykre.

Żeby dieta nie bolała

Nie używaj słów: dieta, odchudzanie. To po prostu twój nowy styl życia.
Jedz powoli, delektuj się smakiem potrawy.
Nie porównuj się do innych kobiet, zawsze znajdą się szczuplejsze i zgrabniejsze od ciebie.
Znajdź swój sposób na relaks - to może być cokolwiek, byle nie gotowanie.
Gdy przebiegnie ci przez głowę myśl: "Nie dam rady!", wyobraź sobie siebie za rok. W sukience, która dziś jest za ciasna.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: dieta | coaching | motywacja | odchudzanie bez diety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy