Reklama

Dietetyczny szlagier? Inulina

Najnowsze odkrycia naukowe wskazują na to, że wzbogacając jadłospis o pewne związki, możemy znacznie poprawić stan swojego zdrowia. Cóż to za związki? To naturalne wielocukry. Jednym z nich jest inulina, występująca w bulwach i korzeniach niektórych roślin, m.in. egzotycznego omanu i topinamburu, szparagach i karczochach, ale także w rodzimej cykorii, cebuli czy jęczmieniu. Z cykorii pozyskiwana jest najczęściej.

>>>Dlaczego jest tak cenna? Przeczytaj na kolejnej stronie<<<

Dlaczego jest tak cenna?

Przeprowadzono wiele badań nad dobroczynnymi właściwościami inuliny. Wiadomo już, że to naturalny prebiotyk, czyli "pożywka" dla probiotyków, pożytecznych bakterii jelitowych, takich jak Lactobaccillus i Bifidobacterium. Dlaczego to dla nas takie ważne? Mikroflorę przewodu pokarmowego człowieka tworzy 400-500 gatunków różnych bakterii. Jednak u wielu osób sporą grupę mikroorganizmów stanowią szkodliwe beztlenowce. Ich nadmiar prowadzi do otyłości i wielu schorzeń.

Reklama

Produkując toksyny i substancje kancerogenne, wybitnie nasilają ryzyko zapalenia jelita grubego i rozwoju alergii pokarmowych. Natomiast inulina, stymulując wzrost pożytecznych bakterii, prawie do zera zmniejsza ich ilość w jelitach. Wtedy "dobre" bakterie wspomagać zaczynają trawienie pokarmów i syntezę witamin, m.in. z grupy B. Sprzyjając "dobrym" bakteriom, inulina przyczynia się też do profilaktyki i leczenia takich popularnych dolegliwości, jak wzdęcia i zaparcia czy zapalenie błony śluzowej żołądka wywołane przez bakterię Helicobacter pylorii. Obniża pH jelita grubego, przez co ogranicza zachodzące w nim pod wpływem beztlenowców procesy gnilne. Dzięki temu podnosi ogólną odporność i przeciwdziała schorzeniom o podłożu autoimmunologicznym, w których nasz organizm sam zwraca się przeciwko sobie.

Inulina to także błonnik pokarmowy, jeden z najzdrowszych i niezbędnych dla jelit składników żywności, gdyż nie jest trawiony i nie wchłania się w jelicie cienkim. Przechodząc z masą pokarmową dalej do jelita grubego, ochrania je, a przede wszystkim zmniejsza ryzyko zmian zapalnych i nowotworowych, bowiem aktywuje receptory, które niszczą patologicznie funkcjonujące komórki.

Działa jak "odtrutka"- absorbuje z żywności szkodliwe substancje, takie jak metale ciężkie (ołów, kadm, rtęć), a nawet zjedzone przypadkiem środki ochrony roślin. Redukuje produkcję kwasów tłuszczowych w wątrobie oraz ilość trójglicerydów w osoczu krwi, reguluje gospodarkę węglowodanową organizmu, zmniejszając stężenie glukozy we krwi. W ten sposób pomaga m.in. w zapobieganiu miażdżycy i cukrzycy. Uważa się też, że zwiększa wchłanianie składników mineralnych, szczególnie wapnia, fosforu i magnezu, co ma wpływ na mineralizację i gęstość kości.

Zamiast cukru i mąki

Inulina pozyskiwana z cykorii ma postać białego, słodkawego proszku o konsystencji pudru. Jest mniej słodka niż zwykły cukier, ale ma też o wiele niższy indeks glikemiczny (który wynosi 14) i jest dużo mniej kaloryczna (1,6 kcal/g). A to oznacza, że mogą spożywać ją diabetycy i osoby odchudzające się. Wiele zastosowań znaleźć może w kuchni: zastępując cukier i tłuszcz - bo gotowana z wodą zyskuje smarowność - lub służąc jako zagęstnik zamiast mąki (szukaj w sklepach ekologicznych). Ze względu na walory dietetyczne i zdrowotne coraz chętniej sięgają po nią producenci żywności, dodając do słodyczy, przetworów owocowych i mlecznych, napojów, sosów, płatków śniadaniowych.


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: diety | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy