Reklama

Dieta dla serca

Nieważne, czy bije dla męża, czy idola. Pracuje bez wytchnienia, zasługuje więc na więcej troski. Zwłaszcza jeśli niedomaga. Dieta dr. Ornisha przeciwdziała miażdżycy i chroni przed zawałem.

W naszym kraju na zawał serca umiera codziennie ponad 200 osób. Choroby układu krążenia nie są naturalną konsekwencją starzenia się, ale efektem stylu życia, w tym nieodpowiedniej diety. Są jednak kraje, takie jak: Japonia, Tajlandia, Papua-Nowa Gwinea oraz wiejskie tereny Chin i Meksyku, w których problem ten do niedawna był nieznany.

Badania naukowe prowadzone od lat 70. ubiegłego wieku pokazały, że choroby serca występowały tam rzadko. Co chroniło mieszkańców biednej Azji? Geny? Raczej nie. Dolegliwości układu krążenia pojawiły się masowo w USA i Europie dopiero po drugiej wojnie światowej, a w Azji znacznie później. Zmiany w ludzkim genomie zachodzą bardzo wolno - kilka procent w ciągu setek tysięcy lat. Dlatego nie należy w tym upatrywać przyczyny dramatycznego wzrostu zachorowań na choroby cywilizacyjne w ostatnich 60 latach.

Reklama

Jak mówi dr David Heber, dyrektor Centrum Żywienia Człowieka Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles: "Geny ładują pistolet, ale to czynniki środowiskowe, takie jak dieta, pociągają za spust". Tym spustem są posiłki obfitujące w tłuszcz, cukier oraz ubogie w niskoprzetworzone produkty roślinne. W połączeniu z brakiem aktywności fizycznej uruchamiają geny odpowiedzialne za choroby krążenia, otyłość, cukrzycę, nadciśnienie i pewne nowotwory.

Wszystko wskazuje na to, że zbawienny wpływ na kondycję serca Azjatów miała dieta bazująca na produktach roślinnych z niską zawartością tłuszczu. Jej podstawą są różnego rodzaju kasze, ryż, warzywa, owoce i rośliny strączkowe. Cudowne działanie ochronne takiego sposobu odżywiania trwało dopóty, dopóki mieszkańcy nie przejęli zachodnich zwyczajów żywieniowych. Wraz z nimi przyszły niedomagania układu krążenia. 

Posłuchaj dr. Ornisha

Ponad 20 lat temu dr Dean Ornish z Uniwersytetu Harvarda wykazał, że zastosowanie klasycznej diety ubogich mieszkańców Azji u osób z zaawansowaną chorobą serca może cofnąć zmiany miażdżycowe. Wcześniej wydawało się to niemożliwe.

Dzięki zmianie jadłospisu w połączeniu z umiarkowaną aktywnością fizyczną i relaksacją ponad 80 proc. jego pacjentów udało się uniknąć operacji wszczepienia by-passów oraz angioplastyki (zabieg przezskórny polegający na poszerzeniu naczyń krwionośnych, które zostały zwężone lub zamknięte w wyniku choroby).

W 2010 roku program Ornisha uzyskał aprobatę amerykańskiego departamentu zdrowia i zaczął być refundowany jako opcja terapeutyczna dla pacjentów z chorobą wieńcową, kandydatów do operacji wszczepienia by-passów, angioplastyki oraz chorych po zawale serca, z cukrzycą i nadciśnieniem.

Dieta Ornisha dotarła już do Polski. Od marca 2011 r. w Centrum Medycyny Żywienia Carolina Medical Center w Warszawie można skorzystać z kompleksowego programu terapii żywieniowej "Przez żołądek do zdrowego serca", opracowanego przez specjalistę medycyny żywienia i dietetyki Małgorzatę Desmond na podstawie odkryć dr. Ornisha i innych doniesień naukowych.

Pod kontrolą kardiologa, psychologa i specjalisty medycyny żywienia i dietetyki pacjenci mogą uzyskać pomoc w leczeniu choroby niedokrwiennej serca, otyłości i cukrzycy. Osoby korzystające z programu otrzymują dokładne zalecenia dietetyczne dostosowane do wieku, płci i stanu zdrowia oraz abonament na 12 spotkań ze specjalistami (sześć konsultacji ze specjalistą medycyny żywienia i dietetyki, trzy spotkania z kardiologiem, trzy z psychologiem), a także komplet laboratoryjnych badań diagnostycznych i dwie elektrokardiologiczne próby wysiłkowe. Koszt udziału w tym programie to 2,5 tys. zł. 

Można, oczywiście, próbować zmierzyć się z filozofią dr. Ornisha na własną rękę, bez pomocy specjalistów. Niestety jest to trudne. Jeśli jednak chcielibyście spróbować, poznajcie jej podstawy: spożywamy jak najwięcej warzyw, owoców, kasz i roślin strączkowych, zastępujemy białe pieczywo ciemnym, a nabiał - produktami sojowymi. Trzeba wyeliminować z diety oleje, nawet oliwę z oliwek (badania wykazują, że po spożyciu 30-50 g oleju nasilają się w organizmie procesy zapalne, co sprzyja rozwojowi miażdżycy), mięso, drób, a nawet ryby. 

Znacznie korzystniej jest czerpać tłuszcz z naturalnych źródeł, np. z orzechów włoskich (w ograniczonej ilości) i pestek dyni lub słonecznika, które dodatkowo zawierają mnóstwo błonnika, witamin i mikroelementów. Awokado jest dozwolone w ograniczonych ilościach, bo zawiera sporo tłuszczu. Między posiłkami można przegryzać marchewkę, paprykę i świeże lub suszone owoce (niedużo).

Czerwone mięso, drób i ryby należy zastąpić kotletami z ciecierzycy lub soczewicy. Dressingi przygotowuje się na bazie mieszanki orzechów włoskich, octu balsamicznego, musztardy Dijon, pieprzu i soli potasowej. Trzeba zrezygnować także ze słodyczy na korzyść np. koktajlu owocowego. 

Leczniczy jadłospis

Jak dieta Ornisha wygląda w praktyce? Na śniadanie możemy zjeść: owsiankę na mleku sojowym z cynamonem, startym jabłkiem, orzechami i mrożonymi jagodami lub koktajle owocowe - mrożone maliny, banany i jagody zmiksowane z siemieniem lnianym i mlekiem sojowym, sałatki owocowe lub kanapki z pełnoziarnistego chleba z humusem, czyli pastą z cieciorki lub inną pastą fasolową.

Propozycja obiadu: kotlety z cieciorki z kaszą gryczaną, leczo warzywnym, chili i surówką; zapiekanka prowansalska z ziemniaków i tofu, kieszonki z chleba pita wypełnione surówką z młodego szpinaku, pomidorów i czerwonej fasoli. Na deser ciasteczka cynamonowe lub sorbet malinowy, czyli zmiksowane dojrzałe banany z mrożonymi malinami.

Kolacja: sałatka z cieciorką, warzywami surowymi lub gotowanymi i dużą ilością przypraw, ewentualnie sałatka z makaronu pełnoziarnistego z brokułem i humusem. Nie trzeba liczyć kalorii. Nawet jedząc dużo, nie jesteśmy w stanie za bardzo utyć.

Oczywiście w zależności od stanu zdrowia, wagi, wieku i zapotrzebowania energetycznego pacjenta wielkości porcji ustala indywidualnie dietetyk. Pamiętajmy jednak, że te produkty mają mało witamin B12 i D3, dlatego trzeba je suplementować.

Dieta Ornisha jest bezpieczna, mogą z niej korzystać kobiety w ciąży i karmiące. Nie może być jednak stosowana u dzieci (ze względu na niską zawartość tłuszczu). Czy łatwo ją wprowadzić? - Dla dorosłych, którzy całe życie jedli schabowego z ziemniakami i kapustą, to rzeczywiście rewolucja - przyznaje Małgorzata Desmond. - Najtrudniejszy jest moment, w którym dowiadują się, czym będą się odżywiać, oraz pierwszy tydzień na diecie. Zwykle najbardziej brakuje im chleba, oleju i nabiału, ale ten ostatni zastępują produktami sojowymi. Po dwóch, trzech miesiącach podniebienie przyzwyczaja się do nowych smaków.

Po zakończeniu terapii pacjenci nie chcą wracać do swoich dotychczasowych nawyków żywieniowych. Są zdrowsi i zadowoleni, że odkryli mnóstwo nowych produktów. Dla przerażonych dobra informacja: nie wszystkie zakazane produkty z programu dr. Ornisha zwiększają stężenie cholesterolu w jednakowym stopniu (np. oleje roślinne w mniejszym niż masło, ryby mniej niż czerwone mięso). Dlatego jeśli celem diety jest profilaktyka, a nie leczenie, niektóre zakazane artykuły można jeść w umiarkowanych ilościach.

Kontrowersyjną kwestią wydać się może ograniczenie spożycia nabiału. Warto pamiętać, że bogatym źródłem wapnia są również rośliny kapustne (kapusta, brokuły, brukselka), migdały, sezam, figi suszone, owoce cytrusowe oraz mleko sojowe i serek tofu wzbogacone o wapń (sprawdzaj zawsze jego zawartość na opakowaniu).

Nie mniej ważna dla zdrowia kości jest aktywność fizyczna oraz redukcja spożycia soli i rzucenie palenia. Nabiał to bogate źródło wapnia, ale także dużych ilości tłuszczów nasyconych (pochodzenia zwierzęcego) i cholesterolu, który odkłada się w naczyniach krwionośnych. Dlatego jeśli ktoś nie wyobraża sobie życia bez mleka i jego przetworów, niech wybiera te z niską zawartością tłuszczu (mniej niż półtora proc.).

Zalecane przez dr. Ornisha produkty mają także mnóstwo błonnika i fitozwiązków, czyli substancji o działaniu ochronnym, tj. przeciwzapalnym, antyoksydacyjnym i detoksykacyjnym, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania komórek, jak również w procesie prewencji i terapii miażdżycy.

Czym dieta dr. Ornisha różni się od tradycyjnej zalecanej przez Światowe Towarzystwo Kardiologiczne osobom z podwyższonym cholesterolem? Jest skuteczniejsza. Redukuje o 36-40 proc. poziom cholesterolu w ciągu czterech tygodni w porównaniu z 5-,6-procentowym spadkiem w przypadku tej tradycyjnej.

Ma także wiele innych zalet: normuje ciśnienie tętnicze, stężenie glukozy i redukuje stany zapalne. Decydując się na jej stosowanie, nie wolno jednak rezygnować z leków przepisanych przez lekarza. Ponadto leczniczych efektów można się spodziewać tylko wtedy, kiedy w 100 proc. zastosujemy się do zaleceń dietetyka.

Jak przetrwać na diecie Ornisha? Potrzebna jest przede wszystkim motywacja. Większość osób, które przeżyły zawał, ją ma, bo wiedzą, że walczą o życie. 


Joanna Bernacka

PANI 2/2012

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Dowiedz się więcej na temat: diety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy