Reklama

Czego nie widać

Niepokoją cię powiększone węzły chłonne pod pachami? Boisz się, że to skutek stosowania antyperspirantów? Eksperci uspokajają: często tak objawia się zwykła infekcja. Ale nie tylko. Sprawdź, kiedy iść do lekarza.

Po co nam węzły chłonne?

Są częścią układu odpornościowego. Mamy ich w ciele kilka tysięcy. Leżą w pobliżu głównych narządów, łączą się w sieć tzw. naczyń limfatycznych. U zdrowej osoby mają wielkość kilku milimetrów.

- Powiększają się, gdy w organizmie rozwija się infekcja. I wtedy można je wyczuć pod palcami jako niewielkie miękkie zgrubienia. Najłatwiej zlokalizować węzły, które znajdują się pod powierzchnią skóry - w pachwinach, w okolicy migdałków, za uszami i pod pachami - wyjaśnia dr Paweł Opatczyk, specjalista medycyny rodzinnej z centrum medycznego Enel-Med w Warszawie.

Reklama

Skąd taka reakcja?

Gdy dojdzie do zakażenia, np. bakteriami czy wirusami wywołującymi przeziębienie, węzły zaczynają intensywnie pracować.

- Ich zadaniem jest wychwytywanie zarazków. Powiększają się, bo znajdujące się w nich komórki odpornościowe (limfocyty) produkują duże ilości przeciwciał, by zneutralizować "wroga" - tłumaczy dr Paweł Opatczyk. Rosną i zaczynają boleć przede wszystkim te węzły, które znajdują się najbliżej źródła zakażenia. Gdy masz chore gardło, zapalenie ucha albo przechodzisz anginę, na pewno łatwo je wyczujesz na szyi, za uszami, koło migdałków. Podobny objaw dają też choroby przyzębia i zaawansowana próchnica (z powodu namnażających się bakterii).

Co z innymi węzłami? - Gdy wyczuwamy guzki w pachwinach, najczęściej oznacza to infekcję pęcherza moczowego lub dróg rodnych - tłumaczy dr Opatczyk.

Warto wtedy iść do lekarza. Specjalista dobierze leki, które najszybciej zwalczą zakażenie. Węzły pod pachami bywają powiększone przez kilka dni po szczepieniu (np. przeciwko WZW typu A, B), kiedy układ odpornościowy zostaje zmuszony do produkcji przeciwciał.

Zdarza się, że guzki pod pachami są wyczuwalne u osób z chorobami autoimmunologicznymi, alergią. Węzły w tym miejscu powiększają się także u karmiących, powodem jest stan zapalny piersi. Występuje w pierwszych 2-3 tygodniach laktacji. Sprzyja mu tzw. zastój pokarmu, gdy piersi wytwarzają go więcej niż potrzebuje noworodek. W takim przypadku powinny wystarczyć środki z paracetamolem i zimne okłady.

Co powinno nas zaniepokoić?

Węzły mogą boleć nawet przez kilkanaście dni po infekcji. To normalne, bo tyle czasu zajmuje układowi immunologicznemu przestawienie się na tryb spoczynku. Gdy jednak objaw utrzymuje się dłużej niż trzy tygodnie, idź do lekarza. Tym bardziej jeśli masz stan podgorączkowy, nagle schudłaś, choć nie zmieniłaś diety oraz gdy swędzi cię skóra i pocisz się w nocy.

- To mogą być objawy nowotworu, tzw. chłoniaka - mówi dr Opatczyk. Przyczyny choroby nie są znane. Zapada na nią coraz więcej Polaków (wg statystyk rocznie chłoniaka wykrywa się u ok. 8 tys. osób).

By wykluczyć nowotwór, lekarze zlecają badania krwi i usg. narządów wewnętrznych oraz biopsję, czyli pobranie komórek węzłów do szczegółowych testów.

Specjaliści ostrzegają: Polacy za późno zgłaszają się na badania, co znacznie utrudnia leczenie. Powód? - Objawy łatwo zlekceważyć, bo przypominają zwykłe przeziębienie. Dlatego lepiej każdą przedłużającą się zmianę skonsultować ze specjalistą - radzi dr Paweł Opatczyk.

Grażyna Morek

Twój Styl 9/2013



Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | nowotwór | infekcje | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy