Reklama

Cierpiała przez lata. Wszystko przez implanty

Erika Rae Ritschard kilka lat temu zdecydowała się na operację powiększenia piersi. Kobieta po dwóch poradach nie była zadowolona ze swego ciała. Operacja powiększenia biustu do rozmiaru E kosztowała ją krocie. Dzień po swoich 22. urodzinach kobieta spędziła na sali operacyjnej.

Pierwsze problemy zaczęły się już kilka tygodni po operacji. Erika Ritschard skarżyła się na wahania nastrojów, bezsenność. Jej skóra zaczęła odchodzić płatami - kobieta porównywała się do liniejącego węża.

Z każdym dniem objawy nasilały się. Po trzech miesiącach od operacji Erika Ritshard trafiła na ostry dyżur z powodu silnej migreny. Kobieta traciła na wadze, a bezradni lekarze odsyłali ją do kolejnych specjalistów. Psychiatrzy sugerowali chorobę dwubiegunową. Na domiar złego Erika zaczęła tracić włosy. W pewnym momencie było ich tak niewiele, że zdecydowała się całkowicie zgolić głowę. Żadne podejmowane przez nią leczenie nie przynosiło poprawy. Cierpienie, z którym zmagała się na co dzień było tak duże, że kobieta zaczęła rozważać samobójstwo.

Reklama

Po ponad pięciu latach od operacji Erika Ritschard natknęła się na grupę na Facebooku poświęconą chorobom spowodowanym przez implanty piersi.

>>> Przeczytaj, jak potoczyła się historia Eriki na następnej stronie <<<

"Miałam obsesję na punkcie nowych implantów. Moje miały już prawie sześć lat i chciałam ponownie się zoperować. Wtedy znalazłam grupę na Facebooku, na której kobiety opisywały swoje dolegliwości związane z implantami. To co tam znalazła, idealnie opisywało moje doświadczenia. Czułam, jakbym czytała o sobie i swoim cierpieniu. Pomyślałam: to dlatego lekarze nie mieli pojęcia, co ze mną jest nie tak!" - napisała w mediach społecznościowych.

Erika Ritschard opisała swoją historię choroby na Facebooku. Odezwało się do niej setki kobiet, które potwierdziły, że jej cierpienie jest spowodowane implantami piersi.

Trzy miesiące później kobieta poddała się kolejnej operacji. Za usunięcie implantów zapłaciła ponad pięć tysięcy dolarów. "Momentalnie poczułam się lepiej, ale miałam obawy, że jest to spowodowane znieczuleniem po operacji" - mówiła. Mijały tygodnie, a ból z którym zmagała się przez ostatnie lata nie wracał.

"Znów mogłam jeść, w cztery miesiące wróciłam do swojej wagi. Ból mięśni zniknął, wreszcie przesypiałam całe noce, a skóra wreszcie była gładka" - dzieli się swoimi doświadczeniami.

Mimo że nie ma medycznego potwierdzenia, że implanty spowodowały zły stan zdrowia, Erika Ritschard jest przekonana, że tak się stało. Lekarze również nie wykluczają takiego scenariusza. 

Zobacz także:


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy