Reklama

Bakteryjne zapalenie opon mózgowo–rdzeniowych

Zwykle jest powikłaniem infekcji gardła, ucha, zatok, a nawet nieleczonej próchnicy. Jego ostre stadium może zagrażać życiu. Zobacz, jak rozpoznać i leczyć zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Przyczyny

Bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych to choroba zakaźna, która zwykle jest powikłaniem innych infekcji toczących się w okolicy głowy: gardła, ucha środkowego i wewnętrznego, zatok przynosowych czy nieleczonej próchnicy, szczególnie zębów szczęki. 

Może być także efektem drobnych zakażeń skóry okolicy nosa i wewnętrznego kącika oka oraz urazów głowy z pęknięciem kości czaszki, szczególnie jej podstawy; rzadziej jest wynikiem infekcji przenoszonej drogą krwi - dotyczy to głównie osób z obniżoną odpornością.

Najczęstszą bakterią wywołującą tę chorobę u dorosłych jest Neisseria meningitidis (potocznie zwana meningokokiem), inne często spotykane patogeny to paciorkowce. U dzieci dominują zakażenia Escherichia coli.

Reklama

Bakterie przedostają się do wnętrza czaszki i namnażają w przestrzeni podpajęczej, co prowadzi do ostrej reakcji zapalnej. W jej wyniku dochodzi do podrażnienia opon mózgowo-rdzeniowych i obrzęku mózgu.

Rozpoznanie

Dominującym objawem jest ból głowy i karku oraz obecność tzw. objawów oponowych. 

Zwykle w celu potwierdzenia choroby wykorzystuje się dwa z nich.

Sztywność karku - lekarz próbuje przygiąć głowę chorego do klatki piersiowej. W normalnych warunkach broda powinna dotknąć do mostka, w przypadku dodatniego objawu nie jest to możliwe, a pacjent odczuwa silny ból z tyłu głowy i karku.

Objaw Kerniga - wywołuje się, podnosząc wyprostowane nogi chorego do góry. Za dodatnie objawy Kerniga uważa się niemożność uniesienia przez lekarza nóg oraz odczuwanie przez pacjenta silnego bólu promieniującego wzdłuż kręgosłupa do głowy.

Pozostałe objawy zapalenia to: nudności i wymioty, gorączka, pobudzenie lub nadmierna senność, zaburzenia kontaktu; istotnym objawem wskazującym na infekcję meningokokiem jest wysypka na tułowiu, głównie na brzuchu i klatce piersiowej. 

Dla potwierdzenia diagnozy konieczne jest nakłucie lędźwiowe. Lekarz pobiera płyn mózgowo-rdzeniowy, dzięki któremu możliwe jest wykonanie posiewu w celu rozpoznania bakterii odpowiedzialnej za infekcję. 

To pozwala na skuteczniejsze leczenie. Inne badania mają wartość pomocniczą.

Wykonuje się: tomografię komputerową lub rezonans magnetyczny głowy, elektroencefalografię (EEG) oraz badania krwi, w których można stwierdzić cechy infekcji.

***Zobacz także***

Leczenie

Polega na dożylnym podawaniu antybiotyku. Do czasu uzyskania wyniku posiewu i określenia wrażliwości bakterii na antybiotyki, lekarz zleci antybiotyk o jak najszerszym spektrum działania i dobrze przenikający do płynu mózgowo-rdzeniowego. 

Najczęściej jest to cefalosporyna, ale stosuje się też penicylinę. Po uzyskaniu wyniku posiewu lekarz modyfikuje leczenie, jeśli to konieczne. 

Antybiotyk podaje się od dwóch do czterech tygodni i ponownie robi się nakłucie lędźwiowe w celu weryfikacji wyleczenia. 

Nakłucie lędźwiowe

To zabieg, w czasie którego pobiera się płyn mózgowo-rdzeniowy do badania laboratoryjnego. 

Polega na wkłuciu cienkiej igły do kanału kręgowego w dolnej części kręgosłupa. Jest bezpieczny, bo na tym poziomie nie ma już rdzenia kręgowego i nie ma ryzyka uszkodzenia jakiejś istotnej struktury. 

Pacjent leży na boku lub siedzi. Zabieg nie jest bardzo bolesny i zwykle nie jest konieczne znieczulenie. 

Niedogodność związana z nakłuciem lędźwiowym to konieczność leżenia przez sześć godzin (a czasem nawet przez 24) po zabiegu. Pacjent w tym czasie może obracać się na boki, ale nie powinien podnosić głowy. 

Zapalenie wirusowe ma łagodniejszy przebieg

Najczęściej jest powikłaniem wirusowej infekcji dróg oddechowych. Objawia się bólami głowy z gorączką do 38°C.

Objawy oponowe są dodatnie, ale zazwyczaj mniej nasilone. Również zaburzenia świadomości są łagodniejsze. 

O rozpoznaniu decyduje badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, jednak zmiany w nim są mniejsze, inne są także proporcje komórek - przeważają limfocyty, w przeciwieństwie do zapalenia bakteryjnego, w którym jest więcej granulocytów. 

Leczenie w większości przypadków jest wyłącznie objawowe: podaje się leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe, a pacjent powinien pozostawać w łóżku. 

W łagodnych przypadkach nie ma nawet konieczności hospitalizacji.  

Zobacz także:

***Zobacz także***

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama