Reklama

Jak żyć z maminsynkiem i nie zwariować

Codziennie do niej dzwoni, zdaje relacje niemal z każdego kroku i konsultuje wszystkie decyzje.

Twój mąż jest tak związany ze swoją mamą, że masz wrażenie, iż dla ciebie nie ma już miejsca w jego życiu. Co zrobić, by dorósł?

Na początku waszego związku nawet ci się to podobało. Mało który mężczyzna tak dobrze rozumiał się z mamą, miał tyle cierpliwości, był opiekuńczy i ciepły. Nie widziałaś nic złego w tym, że często ją odwiedza, pyta o radę. W końcu pewnie jak każdemu mężczyźnie trudno mu bez kobiecej opieki. Pobraliście się i czekałaś aż to się zmieni.

Niestety po jakimś czasie przekonałaś się, że twój mąż jest od mamy... uzależniony. I choć mówi, że bardzo cię kocha i jest szczęśliwy, to nie umie przeciąć pępowiny. Często nawet nie rozumie o co właściwie ci chodzi, przecież on nie może odmówić mamie. Dzwoni, bo się o nią troszczy. Słucha, bo przecież ona chce dla niego dobrze.

Reklama

Życie z maminsynkiem jest trudne. Nie łatwo bowiem dzielić się ukochanym z inną kobietą. Szczególnie jeśli ta ostatnia dodatkowo nie jest do ciebie nastawiona zbyt przychylnie. Nic dziwnego, że czasem masz dość. Dlatego pora przestać przymykać oczy i tłumaczyć sobie, że on sam wydorośleje. Jeśli czegoś nie zrobisz, sytuacja się nie zmieni.

Przekonaj go, że ty jesteś najważniejsza

Zdarza się, że twój mąż potrafi odwołać wasze plany tylko dlatego, że jego mama zadzwoniła, że pilnie potrzebuje z nim porozmawiać. Spędza u was każdy weekend, bo mąż twierdzi, że teściowa czuje się samotna. Czasem zastanawiasz się, dlaczego właściwie on się z tobą ożenił, skoro i tak mama wciąż jest na pierwszym miejscu.

Bez awantur, ale próbuj otworzyć mu oczy. Pewnie nie raz próbowałaś mu uświadomić, jak trudna jest dla ciebie taka sytuacja. Zwykle jednak kończyło się awanturą i oskarżaniem cię o to, że zupełnie nie rozumiesz, jak bardzo mama go potrzebuje. Dobrze wiesz, że tą drogą daleko nie zajdziecie. Nie masz już siły się denerwować. Powinnaś z nim porozmawiać, ale wcześniej dobrze się przygotuj. Zastanów się, co chcesz mu powiedzieć. Argumenty ułóż w logiczną całość i przypomnij sobie przykłady z waszego życia (mężczyźni podczas sporów zazwyczaj żądają konkretów - tylko to do nich przemawia).

Niech partner wie, że to, co mówisz, jest bardzo ważne. Nie zaczynaj tej rozmowy w pierwszej wolnej chwili. Żeby nadać wagi swoim słowom, powiedz mężowi, że wieczorem chciałabyś z nim porozmawiać o czymś istotnym. Pod żadnym pozorem nie daj się też ponieść emocjom i nie obrażaj go, a już na pewno nie mów źle o jego matce.

Przypominaj mu, że to wy jesteście drużyną. W każdy możliwy sposób podkreślaj, że to wy - ty i mąż jesteście razem. Gdy mówisz, że np. robicie coś we trójkę, używaj sformułowań "my i mama". To prosty zabieg socjotechniczny, którym wysyłasz komunikat mężowi: "Mama nie jest w naszej drużynie".

Dodatkowo, gdy mąż opowiada o teściowej i używa zaimka "my" dopytuj: "My czyli kto? Ty i mama?". Niech zapamięta, że dla ciebie to słówko jest zarezerwowane dla waszej dwójki.

Ogranicz wasze kontakty z jego mamą. Jeśli teściowa bywa u was zbyt często, nie bój się powiedzieć mężowi, że ci to przeszkadza. Zaznacz, że nie chcesz spędzać z nią każdego weekendu. Wymuś też na mężu dotrzymanie słowa. Powiedz, że jeśli chce się widzieć z matką, musi do niej pojechać, ty potrzebujesz czasem odpocząć.

Nie pozwól się porównywać

Cokolwiek byś nie zrobiła i tak usłyszysz, że mama robi to lepiej. Na obiad ugotowałaś gołąbki. Mąż pochwalił, ale dodał, że może warto dodać jeszcze paprykę? Oczywiście dlatego, że tak robi teściowa. Kupiłaś sobie trzy bardzo ładne bransoletki w osiedlowym sklepie? On opowiada o tym, jak jego mama ceni jakość. Że ma tylko jedną bransoletkę, ale za to z prawdziwym bursztynem. A tobie od razu mija cała radość z zakupu.

Nie daj się zaszufladkować. Masz czasem wrażenia, że to co mąż mówi na twój temat nie jest do końca jego opinią? Możesz być pewna, że to słowa jego mamy. Dlatego po pierwsze zawsze, gdy słyszysz coś takiego zapytaj, czy to on wymyślił, czy mama. Drąż i dopytuj, dlaczego i on tak sądzi, czemu się z nią zgadza. Zobaczysz, że tak samo szybko jak ona przekonała go do swojej opinii, tobie uda się zbić te argumenty. Synkowie mamusi bowiem zwykle przejmują zdanie rodzicielki automatycznie, bez refleksji.

Czasem zwyczajnie ignoruj. Jeśli nie chcesz naprawdę zwariować, czasem po prostu puszczaj mimo uszu porównywanie z teściową. Nie reaguj, nie dyskutuj, nie denerwuj się. Kiedy on po raz kolejny powie coś denerwującego, weź kilka głębokich wdechów. Pomyśl, że po pierwsze: stres ci szkodzi, a po drugie: teściowa byłaby zachwycona. Istnieje też szansa, że mąż ignorowany da w końcu za wygraną.

Wytłumacz, że to nie fair. On krytykuje twoją kuchnię lub sposób, w jaki prowadzisz dom, bo mama robi to lepiej? Niech zastanowi się, ile lat doświadczenia ma teściowa, a ile ty. Uświadom mu, jak nie w porządku jest jego zachowanie. A jeśli uważa, że mama np. lepiej prasuje, niech koszule nosi do niej.

Nie ustępuj

Twój ukochany prawie każdą decyzję musi skonsultować z mamą. Nieważne czy chodzi o kupno koszuli, czy zmianę pracy. Problem nie byłby tak duży, gdyby pytał tylko o rzeczy dotyczące bezpośrednio jego spraw. Niestety często omawiane są też wasze domowe plany. Gdyby mogła, dalej wyręczałaby go we wszystkim. Czasem masz wrażenie, że w jej oczach on nigdy nie dorósł.

Mów stanowczo, czego chcesz. Nie pozwól, by inni podejmowali decyzje za ciebie. To oczywiste, że czasem możesz posłuchać rad teściowej, ale to wcale nie znaczy, że musisz się do nich stosować. Jasno i wyraźnie mów, że na coś się nie zgadzasz i chcesz postąpić inaczej. Naucz męża, że masz swoje zdanie i potrafisz go bronić.

Nie traktuj go jak małe dziecko. Twoja teściowa nauczyła syna, że bez niej nie może zrobić nawet kroku. Nie popełnij jej błędu. Choć twój mąż naprawdę może się czasem zachowywać jak zagubione dziecko, jest dorosłym mężczyzną. Dlatego każ mu samodzielnie podejmować niektóre wasze domowe decyzje, zrzucaj na niego odpowiedzialność i poproś, by decydował samodzielnie, bez pomocy mamy.

Postaw ultimatum. Jeśli chcesz, by twój mąż wydoroślał, musisz być stanowcza. Mama przywiązywała go do siebie przez kilkadziesiąt lat, ty bez prawdziwego uporu nie dasz rady tego zmienić w kilka miesięcy. Jeśli widzisz, że twoje sposoby zawodzą, jeśli proszenie, tłumaczenie, awantury nie pomagają, zastanów się, czy chcesz tak spędzić życie. Czy jesteś w stanie przyzwyczaić się do tego, że teściowa będzie ważniejsza? Jeśli nie, postaw mu ultimatum. Jeśli nic się nie zmieni, odejdziesz. I bądź przygotowana, że będziesz musiała podjąć taką decyzję.

Spróbuj zaprzyjaźnić się z "wrogiem"

Nie da się ukryć, że za to jaki jest twój mąż, winę ponosi jego mama. Ale ona też ma na niego największy wpływ. Dlatego jeśli nie działają żadne metody, które do tej pory stosowałaś - idź do źródła. Spróbuj wpłynąć na jego matkę. Od tego czy będziecie umiały się porozumieć, czy będziecie ze sobą walczyć, zależy to, jak będzie funkcjonować twoja rodzina.

Pokaż jej, że nie ma się czego bać. Matka mężczyzny, który jest maminsynkiem zwykle nie przepada za swoją synową. Boi się bowiem, że ta obca kobieta zabierze jej ukochane dziecko. Często nawet nie próbuje jej poznać z góry zakładając, że wszystko, co robi jest złe. Podświadomie (a nierzadko także świadomie) próbuje za wszelką cenę pozbyć się konkurencji. Dlatego, jeśli naprawdę zależy ci na tym związku, możesz spróbować przekonać teściową, że nie straci syna. Że jesteś po jej stronie i teraz też jesteś częścią rodziny. Ona boi się, że zostanie sama, bez pomocy, towarzystwa, pokaż jej, że tak nie będzie.

Zrób coś, by ją oswoić. Przypomnij sobie jak nieufna była podczas waszego pierwszego spotkania. Od tamtej pory zmieniło się tylko tyle, że teraz potrafi jawnie okazywać ci wrogość. Ale nie poddawaj się. Spróbuj przekonać ją, że masz dobre zamiary. Zaproś ją do was i przygotuj coś pysznego. Niech ma wrażenie, że jest gościem honorowym. Bądź miła, ale nie przesadnie wylewna. Jeśli zwykle o tym nie rozmawiacie, wypytaj ją o to, jaki twój mąż był w dzieciństwie. Porozmawiaj z nią o jego ulubionych potrawach. Poproś o przepis na tę szarlotkę, którą on tak lubi. Pokaż jej, że wiesz jak silna więź łączy ją z synem i jak bardzo jest dla niego ważna. Udowodnij jej, że łączy was coś bardzo ważnego - miłość do jednego mężczyzny i że tak jak ona zrobisz wszystko, by był szczęśliwy. Możesz np. poprosić ją o wsparcie, gdy chcesz przekonać do męża do jakiegoś pomysłu.

Walcz jej bronią. Poobserwuj, jak zachowuje się twoja teściowa w stosunku do syna. Jakich argumentów używa, by go do czegoś przekonać. Czy jest słodka i bezbronna, czy raczej próbuje szantażu emocjonalnego. Psychologowie twierdzą, że mężczyzna, który przez wiele lat znajdował się pod pantoflem mamy, łatwo może przejść pod pantofel żony. Jeśli więc takie rozwiązanie ci się podoba, możesz użyć broni twojej teściowej i sprawić, by ukochany nie umiał ci odmówić niczego. Postaw sprawę na ostrzu noża. Wypróbowałaś już wszystkie pokojowe sposoby, a twoja teściowa wciąż ci szkodzi? Nie pozostaje ci nic innego, jak powiedzieć jej jasno i wyraźnie, że nie życzysz sobie takiego zachowania. Nie bój się, że się obrazi. Nawet jeśli, to i tak nie będzie gorzej niż do tej pory. Uświadom jej, że nie życzysz sobie, żeby wtrącała się w wasze sprawy, a jak będziesz potrzebowała rady, to sama się po nią zgłosisz. Należy ci się też szacunek, chociażby ze względu na to, że jesteś matką jej wnuków. Czasem taki kubeł zimnej wody może otworzyć oczy i sprawić, że mama męża zrozumie, jak źle postępuje.

Co zrobić, by nie wychować maminsynka

Złościsz się na męża, że nie umie przeciąć pępowiny ze swoją matką. Z drugiej jednak strony o swojego syna zamartwiasz się i chciałabyś mu nieba przychylić. Nie popełniaj błędów swojej teściowej. Może gdyby ona kiedyś wiedziała, jak mądrze kochać i wychować dziecko, twój mąż byłby dziś innym człowiekiem. Pomogą ci w tym m.in. porady specjalistów oraz mądre książki np. "Syn dobrze wychowany" Cheryl L. Erwin.

Natasza Markowska

Świat Kobiety 6/2010

Świat kobiety
Dowiedz się więcej na temat: partnerstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy