Reklama

Lęk przed snem

Zaburzenia snu są objawem wieloznacznym. Sygnalizują one, że w organizmie lub życiu psychicznym coś nie jest w porządku. Poważniejsze choroby przy zaburzeniach snu występują rzadziej. Najważniejsze są czynniki psychiczne.

Odgrywają one ważną rolę w wielu zaburzeniach snu, często tylko one go zakłócają. Oprócz stresu, pośpiechu i przeciążenia bodżcami nowoczesnego życia, na które wszyscy jesteśmy narażeni, wchodzą jeszcze w rachubę przede wszystkim indywidualne problemy i konflikty. U kobiet sen zakłócają raczej czynniki prywatne, u mężczyzn są to częściej problemy zawodowe. Do tego dochodzą często przyczyny psychosomatyczne, których źródło tkwi zarówno w ciele, jak i w życiu psychicznym.

Lęk przed snem wynika z błędnego wyobrażenia, że we śnie życie niejako staje w bezruchu. Dokładniej mówiąc, tkwi w tym lęk przed śmiercią, która jest przyrównywana do snu. Zwłaszcza w naszej cywilizacji, gdzie śmierć należy do tematu tabu, lęk przed nią jest dość często przyczyną zaburzeń snu.

Oprócz tego szczególnego lęku, także inne lęki mogą powodować zaburzenia snu. Odbijają się one w marzeniach sennych, które określa się jako - niepokój we śnie. Dochodzi przy tym do dręczących koszmarów sennych, które przerywają sen lub mają wpływ na jego głębokość.

Lęk jest w zasadzie korzystnym odwiecznym instynktem, który ma nas chronić przed niebezpieczeństwem. Jednak dzisiaj lęk zbyt często usamodzielnia się i czyni współczesnego człowieka psychicznie chorym, gdyż nie potrafi on już odpowiednio się z tym lękiem obchodzić.

Inną chorobą naszych czasów jest depresja, która może przybierać postać lękową. U prawie trzech czwartych cierpiących na nią osób prowadzi do zaburzeń snu. Przeważnie udaje się zasnąć, ale sen przebiega z zakłóceniami. Rano człowiek czuje się szczególnie źle, a w ciągu dnia samopoczucie stopniowo się poprawia. Nie zostało dokładnie wyjaśnione, dlaczego depresjom tak często towarzyszą zaburzenia snu. Prawdopodobnie u podstaw obu tych dolegliwości leży obniżenie poziomu serotoniny w mózgu, co ma wpływ zarówno na rytm snu i czuwania, jak i na pogorszenie nastroju.

Nie można zasnąć "na siłę", a wysiłek powoduje napięcie, które z pewnością przeszkadza w zaśnięciu. Trzeba być gotowym do zaśnięcia, wtedy sen przyjdzie samoistnie. Warunkiem jest po pierwsze fizyczne i umysłowe zmęczenie, które powstaje wtedy, gdy człowiek ma dostateczną ilość ruchu i idzie do łóżka stale o mniej więcej tej samej porze.

Kolejny warunek nie zawsze daje się tak "po prostu" spełnić: wyłączenie się ze stresów dnia powszedniego, osiągnięcie zgody z samym sobą i wewnętrznej harmonii. Jeśli to się nie uda, leży się długo bezsennie albo pojawia się lęk przed zaśnięciem, myśli krążą wokół problemów, które nocą ulegają wyolbrzymieniu i wydają się niemożliwe do rozwiązania. Człowiek staje się niespokojny, chciałby zapomnieć o wszystkim we śnie, ale właśnie w ten sposób sen odpędza. Nawet jeśli w końcu zasypia, sen jest zbyt powierzchowny i zbyt krótki, żeby można było wypocząć.

Wyłączenia się "na komendę" można nauczyć się poprzez regularne ćwiczenia relaksacyjne i medytacyjne. Dobre opanowanie tych technik jest w stanie wytworzyć gotowość do snu.

Reklama
MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: sen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy