Reklama

Sąd przyznał rodzinie Kowalskich 261 milionów dolarów odszkodowania. To nie koniec sprawy?

W czwartek, 9 listopada sąd w Venice w stanie Floryda przyznał rodzinie Kowalskich odszkodowanie w wysokości 261 milionów dolarów. To finał sprawy, która stała się głośna w Stanach Zjednoczonych za sprawą dokumentu Netflixa “Take Care of Maya” (“Zaopiekujcie się Mayą”).

Chciała ratować córkę, uznali ją za wyrodną matkę

W 2016 roku Maya Kowalska z ogromnym bólem trafiła na ostry dyżur szpitala Johns Hopkins All Children’s. Lekarze uznali, że naleganie jej matki, by podać dziecku dużą dawkę ketaminy, jest dziwne i oskarżyli Beatę Kowalską o przemoc wobec dziecka. 

Na wniosek lekarzy, Maya Kowalska trafiła pod opiekę stanu Floryda, została odizolowana od rodziców i zatrzymana w szpitalu wbrew zarówno swojej, jak i woli państwa Kowalskich. Matka mogła kontaktować się z nią telefoniczne, ale rozmowy były monitorowane. Dziesięciolatka przebywała też w monitorowanym pokoju przez 48 godzin. Dziś siedemnastoletnia dziewczyna, podczas procesu zeznała, że została skrępowana oraz zmuszona do zrobienia zdjęć w samej bieliźnie.

Reklama

Zobacz również: Musieli dopłacić 9 tys. zł tuż przed weselem. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie

Szpital nie uwierzył w diagnozę lekarza prowadzącego

W 2015 roku, gdy Maya miała dziewięć lat zapadła na dziwną chorobę: miewała problemy z oddychaniem, różnego rodzaju bóle, na jej ciele pojawiały się rany niewiadomego pochodzenia, z dnia na dzień coraz gorzej widziała. Przerażeni rodzice zabierali dziewczynkę na różne badania, ale lekarze odsyłali ich z kwitkiem, nie wiedząc, co dolega dziewięciolatce. Wreszcie Kowalscy trafili na specjalistę, który rozpoznał u Mai rzadką chorobę - CRPS (complex regional pain syndrom) - zespół wieloobjawowego bólu miejscowego. Schorzenie przewlekłe i bardzo wyniszczające organizm. 

Rodzice, chcąc ulżyć córce, zabrali ją pod koniec 2015 roku na leczenie do Meksyku. Tamtejszy lekarz przepisał dziecku ketaminę. Jej przyjmowanie dało pozytywne efekty. Rodzina wróciła do USA a Maya przez jakiś czas czuła się dobrze. Jednak po kilku miesiącach jej stan zaczął się pogarszać. Gdy ból się nasilił, rodzice zabrali dziewczynkę na ostry dyżur. Lekarze ze szpitala Johns Hopkins All Children’s uznali, że nalegania matki, aby leczyć córkę ketaminą, są wyjątkowo dziwne i oskarżyli ją o znęcanie się nad dzieckiem. Szpital nie uwierzył w tłumaczenia rodziców i diagnozę CRPS, mimo że dostarczyli opinię lekarza prowadzącego leczenie Mai. 

W następstwie zgłoszonej przez szpital Johns Hopkins All Children’s przemocy domowej, Departament Dzieci i Rodzin przeprowadził śledztwo. Jego wynikiem było odebranie praw rodzicielskich.

Zobacz również: Krzywdę robią jej własne łzy i pot. Ten problem dotyczy tylko 250 osób na świecie

Zrozpaczona matka

Beata Żurawska urodziła się i wychowała w Polsce. W nadziei na lepsze życie zdecydowała się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Tam w 2000 roku poznała swojego przyszłego męża - Jacka Kowalskiego. Para pobrała się i doczekała trójki dzieci. Beata była kochającą matką, robiła wszystko by pomóc córce, gdy ta zachorowała w 2015 roku. Gdy sąd odebrał jej i mężowi prawa rodzicielskie kobieta się załamała. Jak podają angielskojęzyczne media - kobieta była przekonana, że jej zniknięcie to jedyny sposób, by jej córkę wypuszczono ze szpitala. Zdesperowana, zrozpaczona Beata odebrała sobie życie w styczniu 2017 roku. 

Maya podczas procesu opowiedziała o ich ostatniej rozmowie: “Powiedziała ‘kocham cię i do zobaczenia jutro’ i nigdy więcej już jej nie zobaczyłam".

Zrozpaczony mąż i ojciec

Jack Kowalski postanowił, że nie zostawi tej sprawy, dopóki winni nie zostaną ukarani. W 2018 roku złożył pozew przeciwko Departamentowi Dzieci i Rodzin oraz szpitalowi. W pozwie znalazły się oskarżenia o bezpodstawne uwięzienie, zaniedbania medyczne, fałszowanie rachunków szpitalnych, wywołanie stresu i niepokoju oraz nieumyślne spowodowanie śmierci. O jego batalii przed sądem zrobiło się głośno w Stanach Zjednoczonych, gdy serwis Netflix zrealizował i opublikował dokument opowiadający historię rodziny Kowalskich - “Zaopiekujcie się Mayą".

Ławnicy byli jednogłośni

W czwartek, 9 listopada sąd stanu Floryda wydał werdykt. Zarówno ławnicy, jak i sędzia byli jednogłośni - przyznano rodzinie Kowalskich 211 milionów dolarów odszkodowania. Szpital Johns Hopkins All Children’s uznano winnym wywołania u Beaty Kowalskiej silnego stresu i napięcia emocjonalnego tuż przed śmiercią oraz uwięzienia Mai. 

Jak donosi Fox News w czwartek, już po ogłoszeniu wyroku przed sądem cywilny, na rzecz rodziny Kowalskich zostało zasądzone odszkodowanie karne w wysokości kolejnych 50 milionów dolarów, które musi zapłacić szpital za bezpodstawne uwięzienie. Howard Hunter - prawnik szpitala zapowiedział odwołanie.

Zobacz również: Damian Markowski: Ukraina nie zgodzi się na ekshumacje na Wołyniu

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: sąd | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy