Reklama

Kotka nauczyła się przewidywać napady epilepsji. To zazwyczaj domena psów

Psy asystujące osobom z epilepsją szkoli się do sygnalizowania zbliżających się napadów. Jednak Maggie jest wyjątkowa - bo jest kotką i sama nauczyła się wyczuwać, że jej opiekunka będzie miała atak. Zachowanie kotki zmienia się nawet na osiem godzin wcześniej, a gdy dochodzi do napadu, stara się przynieść ulgę swojej pani.

Wyjątkowy kot. Meggie ratuje życie

Trzydziestoletnia Molly Brooke z Birmingham od ósmego roku życia choruje na padaczkę. Miewa nawet do dziewięciu ataków tygodniowo, co uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie. 

 Jednak dzięki Meggie, kotce perskiej, jej życie bardzo się ostatnio zmieniło. Kotka sama nauczyła się rozpoznawać zbliżający się napad padaczkowy opiekunki. Już na kilka godzin przed jego wystąpieniem nie odstępuje Molly na krok.

Molly kupiła Maggie we wrześniu zeszłego roku - kotka miała wówczas cztery miesiące. Wkrótce potem opiekunka zauważyła, że zachowanie kotki zmienia się radykalnie przed mającym wystąpić u niej atakiem padaczkowym. 

"Miała mi po prostu towarzyszyć, ale okazała się kimś więcej. Już w ciągu pierwszego tygodnia zauważyłam, że gdy się bawiła, wpadała w taki stan pobudzenia, zaczynała biegać i szaleć, kipiała energią" - mówi Molly w rozmowie z “Birmingham Live". 

Reklama

Zobacz również: Dlaczego kot kicha?

"Potem jednak całkowicie się uspokajała i przechodziła w tryb czuwania, nie odstępując mnie na krok. Jeśli szłam do kuchni, żeby napić się herbaty, ona szła ze mną. To się powtarzało, a ja nabrałam przekonania, że ona nade mną czuwa. Węch pozwala kotom wyczuwać zmiany chemiczne zachodzące w naszych organizmach" - tłumaczy Molly.

Meggie ma wrażliwy węch niczym pies. To niezwykłe zjawisko u kotów

Zazwyczaj jako zwierzęta asystujące służą specjalnie wyszkolone psy, które reagują na zwiastującą napad epilepsji zmianę zapachu człowieka, i potrafią go zawczasu ostrzec lub wezwać pomoc. 

W 2021 roku naukowcom udało się nawet wyizolować substancje, na których zapach reagują takie psy. Podobnie wyszkolone psy mogą też pomagać osobom z cukrzycą, a nawet z zaburzeniami rytmu serca, choć na ten temat nie ma jeszcze przekonujących badań. 

Nikt jednak nie szkoli kotów-asystentów. Meggie nauczyła się tego sama, a jej wspierające opiekunkę reakcje są najprawdopodobniej wynikiem jej empatii i przywiązania. Podczas napadów Meggie kładzie się na ramieniu Molly i domaga się głaskania, jakby chciała odwrócić jej uwagę. 

"Robiła to sama z siebie, instynktownie" - opowiada opiekunka. "To naprawdę wzruszające".

Kot w życiu Molly jest niezwykłym darem

Molly, która oprócz padaczki cierpi na autyzm, od zawsze miała trudności z utrzymywaniem kontaktów towarzyskich, a samodzielne wyjście z domu ze względu na nasilenie ataków epilepsji jest ryzykowne. 

Tym bardziej że leki przeciwpadaczkowe są w jej przypadku mniej skuteczne. Chodzenie do szkoły, normalna praca, nie mówiąc już o prowadzeniu samochodu, w jej wypadku nie wchodziły w grę. Kot, który dotrzyma jej towarzystwa, miał być remedium na stres i niepokój, które dodatkowo pogarszały jej stan.

"Ponieważ byłam osobą niepełnosprawną, która po raz pierwszy miała mieć kota, szukałam rasy stworzonej do życia w domu, w zamknięciu" - 30-latka tłumaczy, dlaczego zdecydowała się na kota rasowego. 

"Kiedy po raz pierwszy weszłam na stronę hodowli, od razu wpadło mi w oko zdjęcie Meggie. Napisałam do hodowcy i zaczęłam wypytywać o jej temperament, a on przesłał mi mnóstwo zdjęć i filmów, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że to idealny kot dla mnie" - opowiada Molly. 

Niezwykły kot o normalnym kocim życiu

Jej intuicja okazała się słuszna - Maggie, niemal zaraz po przyjeździe z hodowli, zaczęła reagować na stan swojej opiekunki, stając się dla niej niezwykłym wsparciem.

"Czasami sygnalizuje atak znacznie wcześniej, nawet do ośmiu godzin" - mówi Molly. 

"Gdy do niego dochodzi, zwykle podczas snu, przykłada głowę do mojej. To pomaga mi oderwać myśli od tego, co się ze mną dzieje i działa uspokajająco. Czasem, gdy mam atak, siada mi na kolanach, pomagając ustabilizować drżenie" - opowiada kobieta.

Poza tym Meggie jest normalnym młodym kotem, który chętnie się bawi, uwielbia liofilizowane krewetki i szaleje na punkcie plastikowych zakrętek od butelek. "Zawsze zerka, jak odkręcam butelkę, a ja oczywiście zawsze jej ulegam" - mówi Molly.

Zobacz również:

O czym świadczy miauczenie kota?

Kot w domu. Jaka rasa będzie najlepsza?

Trzy największe rasy kotów na świecie. Jedna kosztuje majątek

Styl.pl/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy