Reklama

Feeria barw

Modny efekt ombre, blond pasemka, a może zmysłowa miedź? Wiele gwiazd skusiło się ostatnio na eksperyment. Sprawdź, komu do twarzy z nowym kolorem włosów.

Do ładnych oczu - 9/10

Maria Niklińska (28) wygląda świetnie w obu kolorach włosów. Ciemny odcień podkreśla jej piwne oczy, za to jasne pasemka bardzo ładnie z nimi kontrastują. Taka zmiana jest jednak dla włosów nieobojętna! Trzeba pamiętać, że po rozjaśnianiu należy bardzo starannie o nie dbać. Warto więc, ze względu na ich kondycję, wprowadzać zmiany stopniowo.

BrzydUla i rudzielec - 8/10

W wypadku Julii Kamińskiej (24) zmiana koloru na rudy jest korzystna. Aktorka wydobyła zalety swojej urody, podkreśliła charakter. Zaproponowałbym jednak wybór zimniejszego, mniej czerwonego odcienia. Dodałbym też kilka refleksów, aby uzyskać bardziej naturalny efekt.

Reklama

Grzeczna dziewczynka - 7/10

Edyta Herbuś (31) jest bardzo atrakcyjną kobietą i właściwie w każdej fryzurze i w każdym kolorze włosów wygląda dobrze. Jednak moim zdaniem w uczesaniu z grzywką i ciemnym odcieniu prezentuje się bardziej zadziornie i sexy. Blond zdecydowanie "ugrzecznia" jej wizerunek.

Zmierzch brunetki - 6/10

Kristen Stewart (22) przefarbowała ciemne włosy na kolor kasztanowy. W dawnym, zimniejszym odcieniu brązu wyglądała za ostro i blado. W nowej, ocieplonej wersji, jej uroda zyskuje. Rudość współgra też z zielonymi oczami. Szkoda, że zmiana jest taka subtelna, że zabrakło odwagi na bardziej wyrazistą metamorfozę.

Wbrew naturze - 5/10

Wszystkim paniom, które mają ciemne oczy, odradzam rudy kolor włosów. Pasuje on tylko osobom o jasnej karnacji i oczach w kolorze niebieskim lub zielonym. Dorota Gardias (31) zdecydowanie lepiej wygląda jako brunetka. Ciemne włosy w jej wypadku dają bardziej naturalny efekt.

Płomienny niewypał - 4/10

Nie przepadam za kolorami w sposób oczywisty sztucznymi - różowym, bordowym, czerwonym. Bez względu na typ urody, dodają one lat! Ashley Greene (25) przed metamorfozą wyglądała korzystniej i subtelniej. Czerwone włosy nie są dobrym pomysłem. Lepszy byłby chłodny odcień rudości.

Poświęcenie - 3/10

Moim zdaniem Joannie Liszowskiej (33) na rozjaśnione, zniszczone włosy położono nieodpowiednią farbę w ciemniejszym i dość nijakim odcieniu. Co gorsza, spłukuje się ona nierówno, dając dziwny, szary kolor. Niestety przyćmiewa on urodę aktorki. Poza tym jej włosom przydałaby się skuteczna pielęgnacja!

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy