Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Krupińska i Karpiel-Bułecka: Recepta na szczęście

Jak wygląda na co dzień małżeństwo znanej modelki i popularnego muzyka? Czy i o co się kłócą? Badamy, jaki jest ich patent na udany związek.

Zawsze szukałam osoby, która będzie moim przyjacielem i kompanem, który będzie mnie rozumiał. Nigdy nie oczekiwałam natomiast, że mój facet się będzie mną opiekował. Chciałam partnera, który nie jest zazdrosny o twoje sukcesy, o to, co robisz, który rozumie to, co ty robisz", wyznała kiedyś Paulina Krupińska (32). Dodała, że może się uważać za szczęściarę, bo właśnie takiego partnera ma. 

Góralskie awantury

 Myli się ten, który sądzi, że w pięcioletnim związku Pauliny i Sebastiana Karpiela-Bułecki (43) nie ma miejsca na kłótnie. "Sprzeczamy się - czasem lecą wióry", śmieje się modelka. Ostatnio wrzuciła do sieci filmik, na którym widać wyraźnie poirytowanego Sebastiana, proszącego żonę, by dała mu święty spokój.

Reklama

"Sebastian jest cholerykiem. Często traci cierpliwość. Zdarzają się wybuchowe sytuacje", komentuje w wywiadach Paulina. Kiedyś jej instagramowy żart wywołał lawinę plotek o kryzysie w ich relacji. Napisała z przymrużeniem oka, że fajny jest facet obcy. Potem musiała się gęsto tłumaczyć zaniepokojonym fanom. Innym razem modelka wyznała, że mąż nie chce jej zrobić garderoby i we czwórkę gnieżdżą się w dwóch szafach.

Karpielowie są zgodni w kwestii wychowywania swoich dzieci: Antosi (4) i Jędrka (2). Jak podkreśla Paulina, Sebastian jest świetnym tatą - bardzo zaangażowanym i obecnym w życiu dzieci. "Ale gdy go czasem poproszę, żeby wykąpał Jędrka, to mi odpowiada, że on już swoje dziecko wykąpał. Bo u nas w domu jest podział  - synek mamusi i córeczka tatusia", zdradziła w rozmowie z "Galą" modelka.

Wiadomo, o co małżonkowie się nie kłócą - Sebastian nigdy nie robi żonie scen zazdrości. Najpiękniejsza Polka ma nawet mężowi za złe, że nie jest o nią zazdrosny: "Szczerze mówiąc, czasami chciałabym, żeby był zazdrosny. Wydaje mi się, że to wynika z jego dojrzałości. Poza tym gdy wychodzę na miasto, to wszyscy wiedzą, że jestem zajęta. Nikt mnie nawet nie podrywa", dodaje. 

Sprawdzona metoda

Pytana o receptę na udany związek, Paulina odpowiada: "Jesteśmy bardzo partnerskim związkiem. Oboje jesteśmy spełnionymi osobami - nie rywalizujemy. Uzupełniamy się i wspieramy". Podobnie widzi to Sebastian.

W jednym z wywiadów wyznał: "Miłość polega na tym, żeby dawać człowiekowi wolność. Żeby nie zabierać mu tego, co mu sprawia radość, żeby mógł się realizować. Dawka wolności jest absolutnie normalna w miłości, na tym polega zdrowy i higieniczny związek. To działa w obie strony".

Oboje podkreślają w wywiadach, że ich życie jest zwyczajne. Zdarzają się lepsze i gorsze chwile. "Zdecydowałam się na życie z muzykiem, który bardzo dużo koncertuje. W weekendy, kiedy życie rodzinne innych kwitnie, chodzą na spacery, do knajp, spędzają aktywnie czas, ja jestem zazwyczaj sama z dwójką dzieci. Czasem pomagają mi rodzice, a czasem przychodzi niania. Niekomfortowe jest dla mnie, że każdy weekend w sezonie jestem w domu sama z dziećmi. Mam słabsze momenty i często załamuję ręce. Często padam ze zmęczenia, ale nie ma, że nie mogę", wyznała w "Fakcie".

Ale pytana o męża, odpowiada z błyskiem w oku: "Czekałam właśnie na kogoś takiego jak Sebastian".

 Maria Kowalczyk

SHOW 25/2019


Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy