Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Nowy dom, nowe życie

Dziennikarka właśnie przeprowadziła się do nowego mieszkania. Wyrzuciła pamiątki po byłym mężu i pozbyła się wspomnień. Dawno nie była tak szczęśliwa.

Nie jest łatwo wyzbyć się raniących wspomnień, gdy wszystko wokół przypomina o dawnym życiu. Cztery lata po rozwodzie z Tomaszem Lisem, w domu Kingi Rusin w Konstancinie wciąż było pełno rzeczy, które kojarzyły się z byłym mężem. Teraz, przeprowadzając się wreszcie do nowego mieszkania, dziennikarka postanowiła się ich pozbyć. "Kinga wierzy, że w przedmiotach ukryte są wspomnienia", opowiada jej znajoma. "Cieszy się, że wszystko zaczyna od nowa, z czystą kartą. Dawno nie była tak szczęśliwa". Podobno Kinga nigdy nie przepadała za domem w Konstancinie, który został urządzony w sposób nie do końca przemyślany. To nie był szczyt marzeń dziennikarki, która ma duszę estetki i lubi luksus. Kiedy dzieci Rusin podrosły i nie potrzebowały już zabaw w ogrodzie, podjęła więc decyzję o zakupie nowego lokum. Bliżej centrum miasta, bo była też zmęczona ciągłymi dojazdami, staniem w korkach…

Reklama

W nowych wnętrzach, udało jej się urządzić wszystko tak, jak sobie wymarzyła. Znajomi mówią, że jej mieszkanie jest bardzo gustowne, urządzone w stylu minimalistycznym. Dominuje w nim biel i… spokój. Nad wystrojem pracowała z profesjonalnymi projektantami przez trzy lata. Córki Kingi też bardzo cieszą się z przeprowadzki. Pola (14) szybciej dociera do szkoły, a Iga (10) pokochała swój nowy pokój. Natomiast Kinga Rusin ma teraz więcej czasu dla siebie i może korzystać z uroków miasta. Wpaść na sushi, obejrzeć ciekawą wystawę, posłuchać koncertu jazzowego… W nowym domu życie ma lepszy smak.

SHOW 20/2010

Show
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin | Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy