Reklama

Fakty o „działaniu” skóry, które pomogą ci o nią lepiej zadbać

Nasza skóra to doprawdy imponujący narząd. Już sama jej waga, szacowana na ok. 15 proc. masy ciała, i powierzchnia, wynosząca ok. 2 m², muszą robić wrażenie. Im lepiej poznamy tajemnice i potrzeby naszej skóry, tym skuteczniej będziemy mogły zadbać o jej zdrowy, promienny i młodzieńczy wygląd. O czym jednak konkretnie warto wiedzieć i na co należy zwrócić szczególną uwagę? Podpowiadamy.

Dlaczego skóra potrzebuje nawilżenia do właściwego funkcjonowania?

W przesuszonej skórze dochodzi do wzmożonego wytwarzania łoju (sebum), co w wielu wypadkach prowadzić może do powstawania stanów zapalnych, wyprysków i zmian trądzikowych. Regularne stosowanie kosmetyków nawilżających chroni naszą cerę przed przedwczesnym starzeniem, przywraca jej elastyczność i sprężystość, a wreszcie zapobiega powstawaniu zmarszczek.

Skóra wysuszona jest ponadto bardzo podatna na mikrourazy i podrażnienia, a także na negatywne działanie czynników zewnętrznych, takich jak np. gwałtowne zmiany temperatur, silny i zimny wiatr, promieniowanie ultrafioletowe czy zanieczyszczenia powietrza. O regularne nawilżanie cery warto dbać z jeszcze jednego powodu - w ten sposób wspomagamy bowiem zachodzące w niej naturalnie procesy naprawcze. Dążąc do poprawy kondycji naszej cery możemy sięgnąć np. po intensywnie nawilżający krem Cetaphil DA Ultra, zawierający lipidy, których brakuje w wysuszonej, podrażnionej bądź uszkodzonej skórze. Zawarte w nim masło Shea, olej z orzechów makadamia, PCA pantenol i silikony łagodzą podrażnienia, przywracają elastyczność naskórka i prawidłową kondycję okrywającego go płaszcza lipidowego.

Reklama

Kiedy najlepiej nałożyć krem nawilżający?

Kosmetyki o działaniu nawilżającym warto nakładać na skórę z samego rana, bezpośrednio przed wykonaniem makijażu. Zanim nałożymy podkład lub bazę pod makijaż (primer), sięgnijmy po krem lub balsam nawilżający. Kremy nawilżające można też oczywiście stosować na krótko przed udaniem się na spoczynek. Dzięki temu procesy regeneracyjne zachodzące w skórze w ciągu nocy będą przebiegały z jeszcze większą efektywnością.

O dogłębne nawilżenie skóry warto również zadbać podczas wieczornej toalety (tuż po tym, jak oczyścimy i umyjemy swoją twarz) lub bezpośrednio po kąpieli. Co istotne, z nałożeniem kremu nie należy czekać aż do pełnego wyschnięcia skóry. Najlepiej będzie go na nią zaaplikować jeszcze wtedy, gdy jest nieco wilgotna. Woda pozostała na jej powierzchni rozrzedzi kosmetyk i ułatwi jego dokładne rozprowadzanie, sprawiając jednocześnie, że skóra nie ulegnie gwałtownemu wysuszeniu, do którego dochodzić może po kąpieli.

Krem nawilżający warto nakładać na skórę także wtedy, gdy pojawiają się na niej wypryski czy pryszcze. Mogą być one oczywiście skutkiem nieracjonalnego odżywiania się, infekcji, zaburzeń hormonalnych, stanów zapalnych obecnych w naszym ciele, a także czynników psychosomatycznych (takich jak np. przewlekły stres czy bezsenność), ale najczęściej świadczą po prostu o tym, że... nasza cera uległa wysuszeniu i wymaga nawilżenia.

Dlaczego kosmetyki lepiej wklepywać niż wmasowywać?

Wydaje się, że zdecydowana większość z nas woli kremy wmasowywać niż wklepywać. Okazuje się jednak, że nie jest to właściwy sposób aplikacji tego rodzaju kosmetyków. Przypomnijmy, że nasze babki i prababki kremy i balsamy zwykły wklepywać, a nie wmasowywać (lub wcierać) w skórę. Jest to, zdaniem dermatologów i ekspertów od pielęgnacji skóry, najlepszy sposób aplikacji środków nawilżających.

Wklepywanie - wykonywane z wyczuciem, najlepiej samymi tylko opuszkami palców - poprawia bowiem mikrokrążenie i stymuluje produkcję kolagenu, nie narażając przy tym skóry na mikrourazy i drobne podrażnienia (masaż może tymczasem prowadzić do jej niepotrzebnego naciągania, pękania znajdujących się w niej włókien kolagenowych czy drobnych naczyń krwionośnych). Ze szczególną delikatnością kremy i balsamy należy wklepywać w okolicach oczu i powiek - to tam skóra naszej twarzy jest najcieńsza i najbardziej narażona na uszkodzenia. Wklepywanie sprawia ponadto, że kosmetyki wnikają w skórę szybciej i efektywniej niż w przypadku wcierania lub wmasowywania.

Skąd biorą się zatkane pory?

Jednym z głównych powodów, dla których dochodzi do zatykania porów, jest niewłaściwie wykonywane mycie i oczyszczanie twarzy. Jeśli czynności te wykonujemy zbyt rzadko lub w sposób nie dość dokładny, w porach mogą gromadzić się resztki łoju, potu i różnego rodzaju zanieczyszczeń (złuszczony naskórek, substancje zawarte w dymie tytoniowym, drobiny kurzu i pyłu itp.), które stanowią przecież znakomitą pożywkę dla bakterii. To właśnie dlatego skórę warto poddawać regularnym zabiegom peelingującym, czyszcząc ją dodatkowo za pomocą specjalnych szczotek (ultradźwiękowych lub wyposażonych w specjalne, najlepiej silikonowe, wypustki), które pomogą odblokować pory. W dokładnym oczyszczeniu skóry mogą także pomóc odpowiednio dobrane kosmetyki - takie, jak np. emulsja nawilżająca Cetaphil EM do skóry wrażliwej, która nie zawiera ani mydła, ani substancji drażniących. Zawarta w niej substancja myjąca jest zamknięta w miceli, dzięki czemu nie wysusza, ani nie uszkadza płaszcza lipidowego.

Do zatykania porów może również dochodzić pod wpływem wysokiej temperatury czy wilgotności powietrza, w trakcie wzmożonego wysiłku fizycznego (dochodzi wówczas do zwiększonego wydzielania potu i sebum), a także wskutek zaburzeń hormonalnych czy nieprawidłowych nawyków higienicznych (jeśli swojej skóry często dotykamy dłońmi, możemy na nią przenosić drobnoustroje i różnego rodzaju zanieczyszczenia). Zatykanie porów może być również skutkiem stosowania kosmetyków niewłaściwie dobranych do rodzaju i potrzeb naszej cery.

Czy makijaż szkodzi naszej skórze?

Słychać czasem głosy, że makijaż - zwłaszcza mocny i wykonywany z użyciem wielu różnych kosmetyków - może szkodzić naszej skórze. W podobnych stwierdzeniach tkwi oczywiście ziarno prawdy. Wiadomo już przecież od dawna, że kosmetyki niskiej jakości (a więc takie, które zawierają w swoim składzie substancje drażniące i alergizujące, syntetyczne dodatki zapachowe itp.), niedostosowane przy tym do potrzeb i rodzaju naszej cery, mogą się przyczyniać do powstawania kłopotliwych podrażnień, stanów zapalnych czy zmian trądzikowych. Naszej skórze mogą zaszkodzić również kosmetyki przeterminowane, przechowywane w sposób niezgodny z zaleceniami producenta lub nakładane (czy usuwane) w sposób nieprawidłowy - na przykład za pomocą zanieczyszczonych pędzli czy aplikatorów.

W przypadku makijażu delikatnego i wykonanego zgodnie ze "sztuką", nie powinnyśmy się raczej obawiać o zdrowie naszej skóry. Wiele oczywiście zależy od jej stanu i indywidualnych potrzeb. W ich prawidłowej ocenie może nam pomóc dermatolog lub doświadczona, kompetentna kosmetyczka - zwróćmy się do nich, jeśli tylko zastanawiamy się, jak powinnyśmy dbać o swoją cerę, aby nie narażać jej na podrażnienia.

 

Artykuł z ekspozycją partnera

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy