Reklama

Ruch daje siłę

Sport to zdrowie. Banał? Nie dla kobiet walczących z nowotworem. Lekarze są przekonani, że aktywność fizyczna poprawia efekty terapii i zmniejsza ryzyko nawrotu choroby. Ale to nie wszystko: nowe badania wskazują, że ćwiczenia mogą chronić przed rakiem piersi.

Najnowsze przewidywania naukowców są niepokojące: liczba zachorowań na nowotwory na świecie do 2030 roku wzrośnie aż o 75 proc.Czy możemy jeszcze to zmienić? Tak, bo specjaliści podkreślają: nasze zdrowie to nie tylko kwestia genów. - Aż w 60 proc. zależy od stylu życia - mówi prof. Ewa Kozdroń z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. A odpowiednia dieta i ćwiczenia pomagają zachować nie tylko szczupłą sylwetkę.

Zapo(biegaj)

W czerwcu tego roku naukowcy ogłosili, że aktywność fizyczna zmniejsza także ryzyko zachorowania na raka piersi. Wyniki badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Karoliny Północnej w USA opublikowano w piśmie "Cancer". Analiza objęła około trzech tysięcy kobiet w wieku od 20 do 98 lat. Okazało się, że te, które ćwiczyły rzadziej, częściej zapadały na raka piersi, zwłaszcza hormonozależnego (to najczęstszy typ). Skąd taka zależność?

Reklama

- Tkanka tłuszczowa zwiększa poziom estrogenów w organizmie, zwłaszcza po menopauzie, co sprzyja rozwojowi nowotworu - wyjaśnia dr Tomasz Sarosiek, szef oddziału onkologii Centrum Medycznego Ostrobramska w Warszawie. Amerykańskie badania pokazują: nigdy nie jest za późno, by zacząć ćwiczyć. Ich autorka, dr Lauren McCullough podkreśla, że rzadziej chorują nawet te kobiety, które zaczęły uprawiać sport dopiero po menopauzie (78 proc. przypadków raka piersi dotyczy pacjentek po 50. roku życia). Ale uwaga, nie wystarczy się gimnastykować. Trzeba utrzymywać także prawidłową wagę.

Doping w terapii

Kobiety, które przechodzą leczenie antynowotworowe, często unikają aktywności fizycznej - mówi Monika Popowicz z Fundacji Psychoonkologii i Promocji Zdrowia "Ogród Nadziei". - Boją się bólu, wydaje im się, że ćwicząc, mogą zrobić sobie krzywdę. Wstydzą się swojego ciała, zwłaszcza po mastektomii. Tymczasem specjaliści przekonują: podczas terapii nie trzeba rezygnować z ruchu. Przeciwnie, zalecają gimnastykę i sporty na świeżym powietrzu. Dlaczego? - Bo dobra kondycja fizyczna i psychiczna ułatwia codzienne funkcjonowanie, szczególnie podczas choroby - mówi prof. Kozdroń. Co można i warto ćwiczyć na różnych etapach leczenia? Oto nasz miniprzewodnik.

Po mastektomii konieczna jest rehabilitacja. Usunięcie węzłów chłonnych może powodować zastoje limfy i obrzęki ramienia po operowanej stronie. - Duże zmiany są bolesne - mówi dr Tomasz Chomiuk, fizjoterapeuta współpracujący m.in. z Fundacją Rak’n’Roll. - Jeśli nie będziemy im przeciwdziałać, mogą ograniczyć sprawność ręki, co trudno cofnąć. - Przed operacją onkolog powinien wystawić skierowanie na rehabilitację - tłumaczy Przemysław Stachula, fizjoterapeuta z Poradni Onkologicznej Centrum Medycznego Ostrobramska. - Po to, żeby już w pierwszej dobie po zabiegu, kiedy pacjentka jeszcze leży, rozpocząć ćwiczenia. Ich efekty będą wtedy lepsze, m.in. zmniejszy się ryzyko powstania obrzęku. Jak przebiega rehabilitacja? Na początek proste ćwiczenia oddechowe połączone z unoszeniem ramion - poprawiają ruchomość klatki piersiowej i dotlenienie organizmu. Potem zaciskanie i rozluźnianie dłoni.

Kolejne ćwiczenia (zginanie ramienia w łokciu - krążenia) mają przywrócić sprawność stawów ramion i barków. I wzmocnić mięśnie, które pobudzają przepływ krwi i limfy. Fizjoterapeuta zwraca też uwagę na postawę pacjentki. - Kobiety po mastektomii instynktownie się garbią - mówi dr Chomiuk. - Szwy, a potem blizny powodują ból i uczucie ciągnięcia. Trzeba odpowiednio je masować. Zapobiega to również powstawaniu pooperacyjnych zrostów (nieprawidłowych połączeń tkanek). Najpierw pacjentka ćwiczy ze specjalistą, potem sama. Na początku treningi są częste i krótkie (dwie, trzy dziesięciominutowe sesje dziennie), później stopniowo wydłuża się ich czas i odstępy między nimi. NFZ refunduje trzy do sześciu tygodni rehabilitacji. Na ogół tyle czasu wystarczy, by odzyskać zakres ruchów ramion sprzed operacji. Ale gimnastykować się trzeba już zawsze, najlepiej przez 45 minut do godziny trzy razy w tygodniu. - W przeciwnym wypadku nawet po latach od mastektomii może dojść do obrzęku limfatycznego - ostrzega dr Chomiuk.

W trakcie radioterapii zabieg polega na krótkim, miejscowym naświetlaniu ciała promieniowaniem jonizującym. - Najczęstszy skutek uboczny to zmęczenie - mówi dr Joachim Wiskemann z niemieckiego Narodowego Centrum Chorób Nowotworowych w Heidelbergu. - Paradoksalnie, wyczerpaniu przeciwdziała umiarkowany wysiłek fizyczny, np. marsz, nordic walking, jazda na rowerze. Kobiety po mastektomii w trakcie naświetlań powinny też kontynuować rehabilitację. Uwaga, niedozwolone jest pływanie! Radioterapia podrażnia skórę, dlatego nie wolno jej moczyć. Kontakt z wodą może prowadzić do nadkażeń i opóźniać gojenie się napromieniowanej skóry. Kąpiele w basenie odradza się również ze względu na spadek odporności podczas naświetlań. Organizm jest wtedy bardziej podatny na infekcje.

Podczas chemioterapii warto ćwiczyć, nawet gdy mamy złe samopoczucie - zachęca dr Sarosiek. - Osoby aktywne lepiej znoszą leczenie. Ruch wzmacnia motywację do walki, odciąga myśli od choroby i zmniejsza lęk. Przeciwwskazaniem może być niski poziom płytek krwi, ciężkie obrzęki limfatyczne, choroby układu krążenia, oddechowego i metaboliczne (np. cukrzyca, osteoporoza), problemy ortopedyczne. Ćwiczyć nie należy również, jeśli ruch zwiększa ból lub wywołuje nudności. Wtedy trzeba skonsultować się z onkologiem. Dr Joachim Wiskemann prowadzi badania nad wpływem aktywności fizycznej na leczenie nowotworów. Pod jego kontrolą pacjentki z rakiem (głównie piersi) i te po zakończonym leczeniu przećwiczyły w sumie 20 tysięcy godzin. Na tej podstawie specjalista opracował specjalny program treningu dla chorych. Należy ćwiczyć trzy-pięć razy w tygodniu po 20-40 minut.

Kobiety po mastektomii wykonują trening aerobowy (marsz, nordic walking, bieganie, jazda na rowerze stacjonarnym). Takie ćwiczenia usprawniają krążenie. Są potrzebne, bo chemioterapia może osłabiać serce. Pacjentki po operacji oszczędzającej mogą stosować program aerobowo-siłowy. Dodatkowo trenują z ciężarkami lub na urządzeniach z obciążeniem w siłowni. To istotne przede wszystkim dla chorych po menopauzie, które przyjmują leki obniżające poziom estrogenów. Terapia osłabia kości, a taki wysiłek pozwala je wzmocnić.

- Jeśli na początku 20 minut nieprzerwanych ćwiczeń to za dużo, proponuję trening interwałowy: trzy minuty ćwiczeń, a po nich 30 sekund przerwy (może być aktywna, np. wolny marsz) - mówi dr Wiskemann. Specjalista zaleca, by przed rozpoczęciem ćwiczeń skonsultować się z fizjoterapeutą. Lekarze radzą też, by wybierać taki rodzaj ruchu, jaki się lubi. Warto uprawiać sport na świeżym powietrzu, bo to wzmacnia odporność psychiczną i fizyczną. Uwaga, leki stosowane w chemioterapii mogą nasilić wrażliwość skóry na słońce i zwiększyć skłonność do oparzeń. Dlatego na trening wkładaj ubrania z długim rękawem i nogawkami, a odkryte partie ciała zabezpieczaj kremem z filtrem SPF50.

Bez nawrotów

Kobieta po terapii antynowotworowej powinna gimnastykować się regularnie. Tylko systematyczny ruch przyniesie efekty: usprawni krążenie, wzmocni mięśnie i kości, poprawi odporność. - Silny układ immunologiczny lepiej kontroluje komórki nowotworowe i skuteczniej zapobiega nawrotom choroby - mówi dr Tomasz Sarosiek. Średnio po roku od operacji znacznie zmniejsza się ryzyko wystąpienia obrzęków limfatycznych. Wtedy możemy sobie pozwolić na większą swobodę w ćwiczeniach i zacząć uprawiać sporty, z których podczas leczenia trzeba było zrezygnować (np. dynamiczny fitness). Przed zapisaniem się na zajęcia w klubie warto porozmawiać z instruktorką: poinformować ją o przebytym leczeniu i poprosić o wskazówki. Nadal trzeba jednak unikać treningów siłowych, obciążających ramiona. I pozycji, które powodują ból lub uczucie nadmiernego rozciągania, jak np. niektóre elementy jogi, stretchingu czy tańca (fizjoterapeuci zalecają, by wykonywać je "nie do końca").

Ruch powinien być przyjemnością, relaksem. To ważne? Tak, wyniki badań przeprowadzonych w Centrum Biologii Kości przy Uniwersytecie Vanderbilt w Nashville (USA) pokazały, że stres i depresja u pacjentów po terapii mogą sprzyjać nawrotom choroby. A czy oprócz zajęć fitnessu można chodzić na masaże? Często się zdarza, że w spa osobom w trakcie lub po terapii antynowotworowej odmawia się wykonania wszelkich zabiegów. - To nieuzasadnione - wyjaśnia dr Tomasz Chomiuk. - Podczas leczenia niewskazane są jedynie masaże klasyczne (silnie oddziałują na organizm i trudno przewidzieć ich efekty). Delikatny, relaksujący dotyk jest bezpieczny. Działa terapeutycznie, bo poprawia samopoczucie kobiety.

Ewa Stasiuk

Twój Styl 10/2012

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: sport | Fitness | rak piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy