Reklama

Osiedle widmo. Nad domkami UFO ciąży klątwa? Ludzie ginęli w tajemniczych okolicznościach

Klątwa rzucona przez smoka i zgony w tajemniczych okolicznościach. Domki UFO na Tajwanie budziły niemałe zainteresowanie ze względu na oryginalne rozwiązania architektoniczne. W "latających spodkach" mieli zamieszkać najbogatsi, ostatecznie nikt się na to nie zdecydował. Jakie tajemnice skrywa Sanzhi?

  • Miast-duchów na świecie nie brakuje. Jednym z takich miejsc jest Sanzhi na Tajwanie, gdzie znajdują się tzw. domki UFO
  • Budowa osiedla "latających spodków" ruszyła pod koniec lat 70. XX wieku. Mieszkańcami mieli zostać lokalni bogacze, ale ostatecznie nikt w domkach nie zamieszkał
  • Jednym z powodów takiego obrotu sprawy były legendy krążące o domach UFO. Ekskluzywne osiedle zaczęto nawet określać mianem przeklętego

Tego typu miejsca stałyby się idealną scenerią dla niejednego horroru. Na świecie miejsc-widmo nie brakuje, a jednym z nich jest osiedle znajdujące się w miejscowości Sanzhi na Tajwanie. To właśnie tu miał powstać letni kurort - idealne miasto przyszłości, w którym mieli zamieszkać najbogatsi. Ostatecznie tak się nie stało, a tzw. domki UFO straszą wyglądem. Co wydarzyło się w tym miejscu? Jeden z tropów prowadzi nawet do... smoka.

Reklama

Zobacz też: Polska stolica duchów. Tutaj możesz poznać datę swojej śmierci

Domki UFO w Sanzhi. Skąd tam się wzięły?

By poznać historię osiedla-widma, musimy wyruszyć w podróż do lat 70. XX wieku. Dokładnie w 1978 roku ruszyła budowa enklawy dla bogaczy i przy okazji - idealnego "miasta" przyszłości. Inwestycja od początku budziła spore zainteresowanie. Powodem było przede wszystkim oryginalne rozwiązanie architektoniczne, czyli domki przypominające swoim wyglądem wizerunki latających spodków utrwalonych w popkulturze.

Pomysł zadziałał na wyobraźnię potencjalnych nabywców - i nie chodziło wyłącznie o bogatych mieszkańców. Inwestycja miała również przyciągnąć stacjonujących w pobliżu żołnierzy amerykańskich wojsk.

Pieczę nad powstającym osiedlem sprawowała Hung Kuo Group, z kolei oryginalny pomysł wykonania betonowych kapsuł rodem z filmów science fiction wyszedł od producenta tworzyw sztucznych Yu-Chou-Co.

Domki w kształcie latających spodków zaprojektował fiński architekt Matti Suuronen. Wśród jego najbardziej znanych realizacji znalazły się domy Venturo i Futuro  z serii Casa Finlandia.

W Sanzhi, docelowo miał powstać kurort będący czymś w rodzaju "futurystycznej przystani". W każdym z domków znajdowały się liczne, nowoczesne, jak na tamte czasy, udogodnienia, które miały stanowić "reklamę" szybkiego rozwoju kraju. Co ciekawe, spodki były też wyposażone w baseny i zjeżdżalnie. Co zatem poszło nie tak?

Zobacz też: Nawiedzony zamek na mapie Polski. Skrywa mroczną tajemnicę

"Latające spodki" dopadł kryzys

Pierwszym z powodów były ceny "latających spodków". Deweloper mocno z nimi przesadził, a obiekty nie były przecież wykonane z najwyższej jakości materiałów. Przysłowiowym gwoździem do trumny był kryzys inwestycyjny. Prace zostały zawieszone.

Kolejny cios nastąpił pod koniec 1989 roku, a był nim brak pomysłu na zagospodarowanie całego kompleksu. Do tego doszły kwestie aktywności sejsmicznej występującej na tym obszarze - budynki nie zostały zbudowane z materiałów, które przetrwałyby w takich warunkach. Trzęsienia ziemi powodowałyby poważne uszkodzenia i przecieki.

Zobacz też:  "Wieś Wisielców". To naprawdę przeklęte miejsce

Nawiedzone osiedle na Tajwanie. Klątwa smoka, zemsta zmarłych?

To jedna strona medalu. Druga ma o wiele mroczniejsze oblicze. Gdy realizacja projektu dobiegała końca, zaczęły krążyć pogłoski o tym, że osiedle w Sanzhi jest nawiedzone. W trakcie prac budowlanych zginęło kilku robotników, a nieopodal często dochodziło do wypadków samochodowych. Co więcej, na terenie budowanego osiedla doszło do kilku samobójstw.

Ludzie zaczynali wierzyć w to, że domki przyciągają złe moce, a opowieści o tajemniczych zjawiskach zaczynały się rozprzestrzeniać po całej wyspie.

Seria nieszczęśliwych wypadków miała mieć związek z klątwą rzuconą przez... smoka. Chodzi o jego pomnik, który miał pilnować osiedla. Deweloper zdecydował jednak o poszerzeniu drogi dojazdowej do osiedla i przecięciu figury na pół, co oburzyło mieszkańców. Niektórzy z nich wierzyli, że niewyjaśnione rzeczy mają związek z karą za zniszczenie pomnika.

To jednak nie koniec mrocznych historii. Wiele lat wcześniej na miejscu osiedla z domkami UFO znajdował się cmentarz, na którym byli pochowani holenderscy żołnierze. Inwestycja miała zakłócić ich spokój, a zmarli zaczęli mścić się zza grobu za zbezczeszczenie ich zwłok. I tak, osiedle domków UFO popadło w zapomnienie.

Osiedle-widmo pojawia się już tylko w rankingach najbardziej upiornych, opuszczonych miast. Jest nawet określane mianem "ruin przyszłości". 

W 2008 roku rozpoczęto wyburzenie osiedla, co spotkało się z protestami miłośników tego miejsca. Proponowali nawet, by utworzyć tu muzeum. Mimo decyzji o likwidacji, osiedle-widmo w Shanzi nadal przyciąga turystów jak magnes i niewątpliwie jest turystyczną atrakcją dla fanów urbexu.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy