Reklama

Nowe osiedle baraków w Gdańsku? Kontrowersyjna propozycja dewelopera

Nowy projekt gdańskiego osiedla TriCity Park Village wywołał lawinę niezbyt pochlebnych komentarzy w sieci i mediach nie tylko z branży architektonicznej. W ramach inwestycji deweloper chce wybudować kompleks domków holenderskich, przypominających na pierwszy rzut oka baraki. Eksperci krytykują pomysł, internauci zaś... wprost go wyśmiewają.

“W Gdańsku powstaje replika osiedla z serialu >Chłopaki z Baraków<" - to tylko jeden z wielu komentarzy, jakie pojawiły się po zaprezentowaniu projektu nowego osiedla w stolicy województwa Pomorskiego. 

TriCity Park Village, bo tak nazywa się inwestycja, mają tworzyć niewielkie domki holednerskie, przypominające na pierwszy rzut oka kontenery rodem z przyczepowego "Sunnyvale Trailer Park" ze wspomnianej serii telewizyjnej.

32 budynki, czy też jak czytamy na stronie projektu, apartamenty inwestycyjne, mają stanąć na parkingu przy Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego, przy ulicy Józefa Czyżewskiego. Bliskość uczelni, ale także Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Ergo Areny, Hipodromu, Gdańskiego ZOO czy Parku Oliwskiego ma być dodatkowym atutem osiedla w kontekście jego lokalizacji.

Reklama

We wnętrzu domków typu holenderskiego według projektu będą znajdować się przestrzenie mieszkalne o łącznej powierzchni 52 metrów kwadratowych, tworzące dwa, niezależne mieszkania, po 26 metrów każde. Deweloper zapewnia, że w mieszkaniach znajdą się aż trzy pokoje z łazienką, zapewniające sześć miejsc noclegowych.

Koszt jednego domku to 545 tys. złotych. Jak słusznie zauważa portal “urządzamy.pl", nigdzie nie ma informacji na temat tego, czy jest to cenna netto czy brutto. Domki typu holenderskiego nie wymagają pozwolenia na budowę, zatem plusem osiedla ma być również szybkość jego powstania. 

Przeczytaj więcej: Największe polskie absurdy budowlane 2022 roku. Lista jest długa!

Ale to właśnie wygląd budynków na zaprezentowanej wizualizacji wzbudził największe emocje. Wielu uważa bowiem, że wyglądają one na symulacji jak zwyczajne baraki. 

Niektórzy bez skrępowania porównują osiedle do tego, jak wygląda sceneria serialu "Chłopaki z Baraków", przerabiając grafiki opublikowane przez dewelopera i dodając do nich bohaterów kanadyjskiej serii. Dodatkowe emocje budzi fakt, że inwestycja ma stanąć dosłownie na parkingu pod AWFiS. 

Niektórzy mówią, że nie można sprzedawać baraków jako apartamentów inwestycyjnych, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba ładnie opisać je na stronie. Na tym polega odpowiedzialność" - czytamy przy jednym z prześmiewczych obrazków. 

Przeczytaj więcej: Patodeweloperka zawitała także do Gdańska. Łóżko nad kuchnią i biurko obok zlewu

Dla kogo przeznaczone są takie mieszkania? Sprzedawca nie kryje się z faktem, iż jest to projekt typowo inwestycyjny, pod wynajem dla studentów, pracowników przybywających do miasta lub turystów. 

- To kolejna odsłona patodeweloperki i budowania wszystkiego, bo przecież "i tak się sprzeda" - komentuje Magdalena Milert z bloga Pieing. - Generalnie chodzi o to, że pierwsze, co przychodzi na myśl, kiedy myślimy o słowie "inwestycja", to nieruchomość. Widać to w zmieniających się hasłach reklamowych. Nie ma już osiedli, nie ma zachęt do tego, by kupować dla siebie, dla swojej rodziny. Wyjątkiem są segmenty pod miastem. Mamy za to mnóstwo reklam "zainwestuj w apartament". 

- Tu spotkamy cały przekrój możliwości - od aparthoteli, condohoteli, aż po mieszkania "idealne dla studentów" a nawet duże mieszkania z możliwością podziału i tworzenia jakichś pseudoakademików - kontynuuje Milert. - Mamy też całe morze ekspertów youtubowych, instagramowych, tiktokowych pokazujących, jak kupować takie mieszkania i je dzielić, na przykład na samowtystarczalne mikromieszkania po 10 metrów kwadratowych.

Jak tłumaczy ekspertka, TriCity Park Village może być także przejawem nowego trendu inwestycji wakacyjnych. Chodzi o nieruchomości kupowane jako letnie rezydencje, w których właściciel spędza kilkanaście dni lub kilka miesięcy wakacji, a przez resztę roku wynajmuje. 

Jedyne, na czym można póki co opierać ocenę projektu, to wizualizacje i opis na stronie. Niemniej pomysł już wywołał wiele kontrowersji. Według informacji lokalnego serwisu trojmiasto.pl, pomysłodawcą osiedla jest firma z branży sportowej, Sports Hospitality, z Wrocławia. Jak powiedział jej prezes, Bartosz Bułat, w rozmowie z portalem strona powstała tylko po to, by sprawdzić ewentualne zainteresowanie inwestycją.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: patodeweloperzy | patodeweloperka | Gdańsk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama