Reklama

Moda na slow food trwa. Dlaczego warto jeść uważniej?

To było niemal pewne, że w codziennej pogoni za wszystkim tym, co zwykliśmy nazywać „szczęściem”, w końcu dobrniemy do ściany. Coraz częściej głos rozsądku podpowiada nam, że najwyższa pora nieco spuścić z tonu i wreszcie dać odpocząć naszemu ciału i duszy.

Pomóc ma nam w tym idea uważnego i zrównoważonego odżywiania się, tzw. slow food, która w Polsce zagościła na dobre kilka lat temu i z roku na rok zdobywa coraz szersze grono entuzjastów. Jakie korzyści czerpiemy z żywieniowych zasad w stylu slow?

Jedz niespiesznie

To pierwsza, podstawowa zasada, jaką rządzi się slow food. Czemu właściwie ma służyć? Celebrowanie posiłku i powolne przeżuwanie każdego, pojedynczego kęsa pozwala nam dokładniej poznawać smak i aromat przygotowywanych dań. W efekcie czerpiemy większą przyjemność z poznawania nowych produktów,  nasz układ trawienny nie musi "siłować się" z dużymi porcjami, dzięki czemu działa prężniej, a my oddalamy od siebie widmo wielu groźnych chorób cywilizacyjnych. Posiłek w stylu slow to również doskonała okazja do spędzania czasu w towarzystwie, a co za tym idzie - umocnienia więzi z bliskimi.

Reklama

Gotuj z uwagą

Zwolennicy uważnego jedzenia namawiają do samodzielnego przygotowywania posiłków. Tak samo, jak w przypadku samego jedzenia, na codzienne gotowanie należy przeznaczyć zdecydowanie więcej czasu, niż ma to miejsce w tradycyjnych sposobach przyrządzania potraw. Na bok powinniśmy odstawić mikrofalówkę, akcesoria kuchenne przeznaczone do niezdrowego smażenia, ucierania, miksowania - słowem wszystko to, co zwielokrotnia obróbkę produktów tuż przed podaniem. Zawarte w jedzeniu witaminy i mikroelementy powinny docierać do naszego organizmu w jak najmniej przetworzonej postaci - to najlepsza gwarancja czerpania z pożywienia tego, co najcenniejsze. Stąd rosnąca popularność nieco zapomnianych receptur przygotowywania posiłków, jak marynowanie, duszenie, wędzenie czy wyciskanie.  

W stronę ekologii

Co właściwie powinno znaleźć się w jadłospisie osób odżywiających się w duchu slow food? Odpowiedź jest prosta - jedz wszystko, pod warunkiem, że pochodzi z naturalnych źródeł, kupuj tam, gdzie masowa produkcja jest ograniczona, sprawdzaj atesty, zrezygnuj raz na zawsze z gotowych dań. Slow food to znacznie więcej niż kupowanie produktów bez sztucznych barwników i konserwantów - to również sięganie po zapomniane do tej pory składniki, które przez lata były wypierane z powszechnej opinii jako naturalny, zdrowszy substytut mieszanek przypraw i dodatków do potraw. Przez wiele lat, upojeni możliwością dostawania właściwie wszystkiego, czego chcemy, nie zorientowaliśmy się nawet, kiedy producenci i dostarczyciele owoców, warzyw lub mięsa zaczęli faszerować nas szkodliwymi substancjami, czego efektem jest rosnące zagrożenie otyłością i chorobami układu krążenia.

Powrót do tradycji

Slow food, oprócz pozytywnych konsekwencji zdrowotnych, ma również za zadanie promować małe, rodzinne przedsiębiorstwa rolnicze, w których szczególny nacisk kładzie się na  jakość, a nie ilość przygotowywanych i hodowanych produktów. Korzystając z usług niszowych dostarczycieli mamy pewność, że gotowane przez nas jedzenie nie tylko nam nie zaszkodzi, ale w znacznym stopniu uodporni nasz organizm na szkodliwe czynniki zewnętrzne. Tam, gdzie produkuje się zdrową żywność, bez ingerencji zaawansowanych technologicznie rozwiązań, mamy gwarancję otrzymywania pełnowartościowych składników dań, które zawierają niezbędne dla zdrowia naszego organizmu mikroelementy. Zielonymi punktami na mapie Polski są również przedsiębiorstwa i restauracje, w których korzysta się wyłącznie z naturalnych produktów, od sprawdzonych producentów i gospodarstw rolnych.

Jedzenie jak terapia

Zwariowane tempo życia, z którym często nie sposób sobie poradzić, przy równoczesnej tęsknocie za naturą pozwoliły krystalizować się idei slow food. Uważne odżywianie się ma za zadanie przede wszystkim sprawiać nam przyjemność, ale również harmonizować wszystkie procesy życiowe, jakie zachodzą w naszym organizmie. Jeśli opanujemy tę sztukę do perfekcji, zaczniemy jadać powoli, korzystać z darów natury, dzielić radość wspólnych posiłków z bliskimi. Szybko poczujemy się silniejsi i pełni energii, a w perspektywie czasu unikniemy poważnych chorób, które obecnie są dużym zagrożeniem nawet dla młodszych pokoleń całej populacji.    

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy