Reklama

Porvoo. Miasto, które zauroczy każdego

Niedaleko Helsinek leży śliczne miasteczko, które niebawem pewnie trafi na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Potrafi zauroczyć każdego od pierwszego wejrzenia. Ruszamy w drogę.

Motorowy jacht przypłynął do miasta od strony Bałtyku w tempie kilku węzłów. Dojrzała kość słoniowa nadbudówki elegancko kontrastowała z granatem burt. Dwoje dorosłych z dziećmi na pokładzie zredukowało prędkość i, dostojnie odpowiadając machaniem ręki na pozdrowienia turystów na brzegu, mijało duży napis po szwedzku, fińsku i rosyjsku.

Kliknęli na przycisk pilota, otwierając jedną z bram prowadzących z rzeki do prywatnych garaży i wpłynęli do środka. Napis brzmiał „Witamy w Porvoo”.

Porvoo (wymawia się „porwo”) jest jednym z dwóch najstarszych (obok Turku) miast Finlandii. Pierwszy raz zostało wspomniane w skandynawskich przekazach ze średniowiecza. W końcu XIV w. występuje na kartach kronik już jako znacząca osada.

Reklama

Dzięki dogodnemu położeniu – niedaleko Bałtyku, po drodze ze Szwecji (której Finlandia długo była częścią), do Rosji – miało szansę na szybkie bogacenie się.

Nic więc dziwnego, że już w XVII stuleciu Parvoo było wymieniane jako drugie, po stolicy, najważniejsze miasto Finlandii. Gdy w pierwszych latach XIX wieku Szwecja utraciła Finlandię na rzecz Rosji, to właśnie w Porvoo car Aleksander I zatwierdził konstytucję i ogłosił powstanie Wielkiego Księstwa Finlandii.

Rosyjskie zwierzchnictwo zakończyło się dopiero po I wojnie światowej. W fińskim Porvoo obie formujące je kultury – i szwedzka i rosyjska – są obecne i pokojowo współistnieją. Jednak miasto jest bardziej szwedzkie niż rosyjskie.

Po dawnej zależności od królów z dalekiego Sztokholmu zostały sympatie polityczne (w mieście wygrywają partie proszwedzkie), inspiracje architektoniczne, po Szwedach Porvoo ma nawet nazwę. Ta pochodzi od zniekształconego szwedzkiego słowa BORGÅ które oznacza zamek nad rzeką. Tak też zwana była ziemna forteca, którą założyli pierwsi przybyli tu szwedzcy żołnierze.

Prawdopodobnie wcześniej w tym miejscu istniała twierdza Wikingów. Od tego słowa także nazwę przejęła płynąca przez miasteczko rzeka Porvoonjoki. Dawno temu na jej brzegach powstały liczne składy handlowe i spichlerze. Porvoonjoki, spokojna i głęboka rzeka uchodząca do Zatoki Fińskiej, zapewniała kupcom szybką spedycję towarów do Rosji, Szwecji i Polski.

Dziś większość dawnych spichlerzy zachowała wygląd, lecz zmieniła przeznaczenie. W jednych są kawiarnie i restauracje, w innych biura, mieszkania i hangary dla drogich jachtów bogatych mieszkańców Helsinek.

Na tyłach spichlerzy zaczyna się stare miasto. To kwartał gęsto zabudowany niskimi, kolorowymi domkami z drewna. Na niektórych widać pamiątkowe tabliczki przypominające o pobycie cara. W sercu Porvoo wznosi się kamienna katedra, która o mały włos nie spłonęła 10 lat temu, gdy nieostrożni nastolatkowie zaprószyli ogień na poddaszu. Na szczęście spłonęła tylko część dachu.

Położone zaledwie 50 kilometrów od stołecznych Helsinek miasto Parvoo jest symbolem turystycznego sukcesu. Zyskało sobie rozgłos jako miejsce „eko”, gdzie można odpocząć na łonie natury.

Wiele hoteli, hosteli i kwater oferuje na wpół wiejskie warunki bytowania i atrakcje np. na farmach żywności organicznej. Oczywiście z wszelkimi udogodnieniami współczesnej cywilizacji! Małe, przyjazne miasteczko aż chce się zwiedzać pieszo. Jedyną konkurencją dla spacerów mogą być wycieczki rowerowe, bo wypożyczanie jednośladów w Porvoo jest łatwe.

Poza ekologią Porvoo pielęgnuje też tradycje – jak na przykład letnie przejazdy na trasie do i z Helsinek starymi wagonami kolejowymi ciągniętymi przez wysłużone ciuchcie parowe.

Jednak największą atrakcją są łódki. Finowie uwielbiają pływać po Porvoonjoki – od dalekiego Lahti, przez znajdujące się w pobliżu miasta wysepki, aż po otwarte morze. A kiedy na statki przychodzi czas ich emerytury, kotwiczy się je w centrum Porvoo, a na ich pokładach otwiera restauracje lub kawiarnie. By przy kawie i wędzonych rybach snuć długie opowieści...

Marcin Jamkowski

Informacje dla turystów

Ile to kosztuje: Najszybsza podróż łączy przelot i przejazd busem. Samolotem dolecimy do Helsinek od 700 zł (w sezonie) ). Dalej możemy kontynuować podróż autobusem (godzina jazdy, bilet w cenie 10 euro), statkiem (3,5 godziny, 15 euro) lub samochodem.

Noclegi typu B&B w fińskich domkach na obrzeżu Porvoo kosztują od 35 euro za osobę za noc (ze śniadaniem). Za elegancki hotel w centrum trzeba zapłacić dwa razy tyle.

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy