Reklama

Polskie miasteczka na weekend. Gdzie pojechać?

Zamość z twierdzą w tle

Renesansowy Rynek znamy wszyscy. Ale od niedawna możemy też podziwiać zrewitalizowane fortyfikacje Twierdzy Zamość z przełomu XVI/XVII w. Z podręczników pamiętamy określenia: „perła renesansu” czy „Padwa Północy”.

I faktycznie kolorowe kamieniczki obstawiające główny plac zachwycają nie tylko polskich turystów. Większość tutejszej zabudowy stanowią renesansowe budynki, a katedra należy do najwybitniejszych osiągnięć architektury tamtego czasu. Ale miasto zyskało jeszcze jedną „perłę” – Twierdzę Zamość.

Te potężne fortyfikacje bastionowe powstały na zlecenie założyciela miasta, hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego. Wielokrotnie przebudowywana, w II połowie XIX w. z rozkazu cara Aleksandra II twierdza została zlikwidowana i większość umocnień rozebrano.

Reklama

Nic więc dziwnego, że otwarcie Twierdzy po renowacji przyciąga tłumy zwiedzających. Ale warto wiedzieć, że w Zamościu znajduje się też zoo, jeden z najpiękniejszych w Polsce parków miejskich, oraz miejscowy browar z dobrym piwem.

Płock między gotykiem a nowoczesnością

Coraz więcej turystów zagląda do Płocka. I słusznie. Najpierw zaczęła ściągać tu młodzież na festiwal muzyki elektronicznej Audioviver.

Jednak z miesiąca na miesiąc przybywa chętnych, by nie tylko w czasie koncertów podziwiać Wzgórze Tumskie, malowniczo wznoszące się nad Wisłą. Na wzgórzu od ponad dziewięciu wieków stoi Bazylika Katedralna z Kaplicą Królewską i grobami władców Polski: Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego oraz repliką słynnych brązowych Drzwi Płockich.

W Muzeum Mazowieckim (ul. Tumska 8) znajdziemy największy zbiór sztuki secesyjnej w Polsce, a w nim unikalne dzieła ówczesnych rzemieślników, takie jak meble, stroje czy porcelana.

Na płockim rynku zaś odpoczniemy w którejś klimatycznej knajpce lub swojskiej piwiarni. A jeśli dopisze jesienne słońce, koniecznie wybierzmy się nad brzeg Wisły na spacer, na nowoczesne molo czy na wijące się pod skarpą ścieżki.

Sandomierz

Miasto spopularyzowane przez serial o ojcu Mateuszu stało się jednym z hitowych kierunków wypadów weekendowych. Chyba największą atrakcją Sandomierza jest podziemna trasa turystyczna – kilkupoziomowe podziemne miasto powstałe z połączenia zabytkowych piwnic. Nad ziemią zaś króluje piękny odrestaurowany rynek z ratuszem, bazylika katedralna, Dom Długosza, Brama Opatowska...

Do listy zalet miasta należy dopisać ogromną liczbę kawiarni, barów, restauracji i... pyszne burgery, które się tutaj doskonale zadomowiły. Spróbujcie jeszcze sandomierskich krówek, a z bardziej grzesznych rzeczy – miejscowego wina (niedawno powstał też Sandomierski Szlak Winiarski). A w sklepie z pamiątkami warto poszukać porcelany z pobliskiego Ćmielowa.

Tekst: Dominika Frankowska

Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy