Reklama

Gorące, zmysłowe Maroko. Błękitny ocean i niepowtarzalne smaki

Maroko to kraj różnorodny. Można zdecydować się spędzić całe wakacje tylko w jednej okolicy, jednak dla tych poszukujących nie tylko odpoczynku, ale także ciekawych doświadczeń, dobrym rozwiązaniem będzie zdecydować się na wyjazd objazdowy. Maroko od Hiszpanii dzieli tylko cieśnina Gibraltarska, do Europy jest bardzo niedaleko, jednak wyraźnie czuć tutaj energię afrykańskiej, gorącej ziemi.

Dokąd jechać? Samoloty z Polski latają do Marrakeszu, Fez, Tangeru, Casablanki, Agadiru i Nadoru. To które lotnisko najlepiej wybrać zależy przede wszystkim od sezonu i intencji podróżnika. W każdym z tych miast można znaleźć coś ciekawego, Marrakesz, Fez i Tanger to miasta absolutnie magiczne, jednak znajdują się w klimacie, który nie pozwala na komfortowe zwiedzanie ich latem. Najlepiej poczekać do wczesnej wiosny i przyjechać kiedy wszystko rozkwitnie, a wtedy hipnotyzujący zapach natury, zestawiony z przyprawianą kardamonem i goździkami kawą będzie nam towarzyszyć przez całą podróż. 

Reklama

Latem i wczesną jesienią lepiej wybrać miejscowości portowe, nad Atlantykiem, którego bryza chłodzi afrykańskie powietrze. Al-Dżadida to niewielki port rybacki, który ze względu na niezwykłą i tajemniczą architekturę pozostawioną przez Portugalczyków, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Nie jest to miasto najczęściej wybierane przez turystów, dzięki czemu można doświadczyć tutaj trochę spokoju i autentycznej gościnności mieszkańców. Większość wycieczek po mieście trwa tylko jeden, lub dwa dni i jest to czas wystarczający na poznanie najważniejszych i najbardziej interesujących punktów miasta.

Zamiast jednak odhaczać punkty na liście zabytków do zobaczenia, lepiej nieśpiesznie przejść się piękną plażą w urokliwej zatoce i zarezerwować nocleg w którymś z urokliwych hoteli, jak na przykład elegancki L'Iglesia Hôtel, w którym nowoczesny design przeplata się z historyczną architekturą i oryginalnymi, marokańskimi dekoracjami.

Spacer po Al-Dżadida najlepiej zacząć zaraz za murem portu rybackiego, wcześniej posilając się na rybnym targu, gdzie można kupić świeże ryby, lub spróbować tych już przyrządzonych. Jedzenie na ulicy jest tanie i łatwo dostępne, jednak nie zawsze lekkie dla europejskiego żołądka. Al-Dżadida nie jest bardzo nastawiona na turystykę, dlatego kucharze wciąż przyrządzają swoje tradycyjne jedzenie według własnego podniebienia. To może być jednocześnie wadą i zaletą. Spróbujcie i zdecydujcie sami.

As-Sawira jest znacznie bardziej popularną destynacją turystyczną, dlatego jeżeli nie wybieramy się tutaj z wycieczką zorganizowaną, należy koniecznie pomyśleć wcześniej o rezerwacji hotelu.  Jest w czym wybierać. Zobaczcie chociażby urokliwy Emeraude Hotel, który słynie z pięknych pokojów i fantastycznej obsługi. Tutaj nawet luksusowe hotele mają całkiem niezłe ceny, co jest szczególnie atrakcyjne dla podróżujących z niewielkim budżetem kitesurferów.

Wizytówką miasta jest piękna starówka, pełna fantastycznych przykładów zabytkowej architektury i malowniczych uliczek. Wszechobecny jest tutaj błękit, którym pomalowane są okiennice w domach, krzesła w restauracjach, a nawet wnętrza łódek zacumowanych w tutejszym porcie.

Malownicze miasto inspirowało wielu filmowców. Tutaj Ridley Scott kręcił swoje "Królestwo Niebieskie". As-Sawira jest też popularnym celem podróży dla kitesurferów, którzy mogą liczyć na silne wiatry na wybrzeżu Atlantyku. Warto zatrzymać  się tutaj na dłużej niż dwie doby. Jest tutaj też mnóstwo ciekawych knajpek i restauracji. Jak wszędzie, także tu dobrze jest podążać za nosem i zaglądać do tych miejsc, z których dochodzą najsmakowitsze zapachy i najweselszy gwar. Spróbujmy chociaż raz zjeść coś od ulicznego handlarza. Tych w całym Maroku nie brakuje. Na orzeźwienie i pokrzepienie warto spróbować koktajlu z mleka migdałowego i avocado, a wieczorem, po całym dniu zwiedzania pikantnej zupy soczewicowej, lub po prostu warzywnej potrawki z tażinu.

Agadir wraz z Inazkan to największy ośrodek miejski na południu od pasma gór Atlas. Pomimo tego, że nie ma tutaj już żadnych zabytków, miejscowość jest wciąż popularna wśród turystów i jest ważnym portem morskim. Są tutaj doskonałe warunki do relaksu nad oceanem. Plaże są szerokie, a klimat łagodniejszy niż w głębi kraju, ale tak naprawdę ta miejscowość ma dużo mniej uroku, niż choćby As-Sawira.

W Maroku jest mnóstwo ciekawszych miejscowości, jak chociażby Marakesz, Fez, czy Tarudant. Lepiej jednak powstrzymać się od ich odwiedzania w sezonie, ponieważ upały są nie do zniesienia i na pewno nie sprzyjają zwiedzaniu. Jeżeli jednak planujemy wyjazd jesienią, wczesną zimą lub wiosną, warto sprawdzić oferty hotelowe w tych miastach. Zachowało się tutaj mnóstwo ciekawej architektury, która przeplata się z nowoczesnymi inwestycjami. Połączenie marokańskich tradycji z nowoczesnym wzornictwem daje bardzo soczysty, trochę eklektyczny efekt.

Poszukując doznań estetycznych i usług na najwyższym poziomie możemy spokojnie postawić na któreś z tych miast, znajduje się tutaj wiele pięknych, luksusowych hoteli, prowadzonych przez fantastycznie gościnnych hotelarzy. W Tarudant można odwiedzić Riad Maryam, zlokalizowany w pięknym, oryginalnym budynku, który wiosną dosłownie tonie w kwiatach. Miejsce bardzo wyjątkowe, ale również stosunkowo drogie. O inny nocleg, na podobnym poziomie nie będzie jednak bardzo trudno! Wystarczy skorzystać z którejś ze sprytnych, globalnych wyszukiwarek.

Kiedy jechać do Maroka?

Najlepszy czas na podróż do Maroka, to wiosna i jesień, czyli miesiące, w których w Polsce jest już raczej chłodno. W zimowych miesiącach panuje tam pora deszczowa. Klimat wciąż będzie bardzo sympatyczny dla podróżników chcących poznawać kuchnię, kulturę i zabytki, ale raczej nie sprzyja opalaniu.

W miesiącach letnich, marokańskie temperatury są ciężkie do wytrzymania i chociaż mieszkańcy mają swoje sposoby na upały, taki urlop może okazać się być bardzo męczący. Zdarza się, że temperatury w głębi lądu przekraczają nawet 45 stopni, a właśnie tam znajdują się najbardziej interesujące miasta jak Fez i Marrakesz. Lato to jednak dobra pora na wędrówki po górach Atlas, gdzie temperatury są trochę niższe, albo surfing na wybrzeżu Atlantyku, który skuteczne ochładza powietrze i sprawia, że nawet w najgorętszych miesiącach temperatura nie przekracza raczej 30 stopni.

Podróżując po Maroku warto zobaczyć Saharę, której skraj znajduje się na południu kraju. Bez klimatyzacji jednak ani rusz. Skrajnie suchy klimat jest bardzo wymagający, dlatego jeżeli zdecydujemy się na spacer, koniecznie musimy okryć ciało i głowę i wyposażyć się w dużo wody. Dobrze oglądać to niesamowite miejsce wczesnym rankiem, lub wieczorem, po 18, wtedy należy zostać do zmroku, żeby móc obserwować niesamowite, rozgwieżdżone niebo, nie do zobaczenia nigdzie indziej na świecie. 

Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama