Reklama

Dubaj: Miasto czy fatamorgana?

Jest tu ciekawie, zielono i ciepło przez cały rok /123RF/PICSEL

Dubaj oszałamia i bije kolejne rekordy: ma najwyższy budynek na świecie, najwyższy na świecie hotel, największą sztuczną wyspę i największe centrum handlowe. Dzięki ogromnym inwestycjom jest tu ciekawie, bezpiecznie i zielono. I ciepło przez cały rok.


Hotel jak żagiel

Każdy gość ma do dyspozycji lokaja, 17 poduszek do wyboru, a sprzęty w pokoju obsługuje iPadem w obudowie z 24-karatowego złota. Pozłacane są tu nawet krany, a sufit jednej z restauracji zdobi 29 tysięcy kryształków Swarovskiego. Najmniejszy z 202 apartamentów mierzy - bagatela -170 mkw. i kosztuje 6 tys. zł za noc. Burdż al-Arab jest wizytówką Dubaju. Mówi się, że to najbardziej snobistyczny hotel na świecie. Najlepszym sposobem jego zwiedzenia jest rezerwacja stolika w Sky View Bar na 27 piętrze.

Kosmiczne miasto

Stacje naziemnego metra w Dubaju wyglądają jak instalacje promu kosmicznego - nowoczesne, klimatyzowane, z drzwiami na fotokomórkę. Kolejka jest zautomatyzowana, a to znaczy, że nie potrzebuje maszynisty. I rzecz jasna, jest najdłuższą bezzałogową koleją świata. Najlepiej podróżować w pierwszym wagonie (co prawda bilety są najdroższe), bo widok z perspektywy kierowcy jest najlepszy. Wagoniki metra mają trzy klasy: luksusową - złotą, srebrną - ekonomiczną, oraz... część dla kobiet. Niedrogo. Za najtańszy bilet zapłacimy około pięciu złotych.

Reklama

Wielbłądzie mleko

W Dubaju najmodniejszym "drinkiem" do ciastka jest camel chino lub camel latte, czyli kawa na bazie klasycznego espresso z mniej już klasycznym dodatkiem wielbłądziego mleka. Brzmi egzotycznie, ale camel latte ma zaskakująco łagodny i przyjemny smak. Zamawiając ten specjał w kawiarni The Majlis, dowiemy się, że wielbłądzie mleko jest zdrowsze od krowiego, bo ma o połowę mniej laktozy, za to dużo więcej wapnia i witaminy C. Komu zasmakuje, może też spróbować "wielbłądzich" czekoladek i lodów.

Palma wśród fal

Czteropasmowa autostrada ciągnie się środkiem długiego na ponad pięć kilometrów pnia palmy Jumairach, a nad nią biegnie dodatkowo wiadukt samosterowalnego metra. Wokół, na 16 gałęziach, mieszczą się luksusowe apartamenty i wille z prywatnymi plażami - posiadanie tu mieszkania to symbol prestiżu. Budowa sztucznej wyspy w kształcie palmy ruszyła 16 lat temu, ostatecznie doprowadzając do powiększenia linii brzegowej Dubaju aż o 78 kilometrów. Na wierzchołku Jumairach niczym korona usadowił się potężny i luksusowy hotel Atlantis The Palm.

Oko w oko z rekinem

Ogromne akwarium, którego nie sposób objąć jednym spojrzeniem, to największa atrakcja Dubai Mall. Za wielkimi szybami w bajecznie błękitnej wodzie pływają płaszczki, rekiny oraz cała masa kolorowych ryb. W sumie 33 tysiące stworzeń morskich reprezentujących 85 gatunków w 10 mln ton wody. Podziwianie części akwarium jest bezpłatne, ale ci, którzy wykupią bilety, mogą wejść do szklanego tunelu, w którym czterometrowe tawrosze piaskowe przepływają nad głowami gości. Kto potrzebuje mocniejszych wrażeń, może tu też z nimi zanurkować.

Złote sandały

Na Złotym Suku w Deirze zgromadzono aż dziesięć ton złota zamienionego na bransoletki, pierścionki, diademy, wysadzane drogimi kamieniami naszyjniki, a nawet okulary i sandały. Podobno dziennie sprzedaje się tu około 200 kilogramów biżuterii. Na suku znajduje się też największy, wart trzy miliony dolarów i ważący 63 kilogramy pierścień (choć obwód 2,2 metra sprawia, że wygląda raczej jak obręcz). Można go obejrzeć przez sklepową witrynę i przeczytać, że został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa.

Śnieg na pustyni

Spacerując po centrum halowym Mall of The Emirates, zaraz za jedną z popularnych sieciówek natkniemy się na... ośrodek narciarski. Ski Dubai to usypany w hali stok, dwa orczyki, wyciąg krzesełkowy, dwie trasy liczące 400 metrów i ośla łączka dla początkujących. Całości dopełniają spacerujące po śniegu pingwiny. Stój narciarski i sprzęt wypożyczymy na miejscu. Zabawnie jest zamieniać japonki na buty narciarskie. Temperatura minus dwa stopnie, śnieg świetnej jakości i naprawdę można się tu najeździć.

Szalone safari



Rajd dżipem przez piaszczyste wydmy pustyni Ar-Rab al-Chali to przygoda porównywalna z przejażdżką rollercoasterem. Wprawiony kierowca z Knight Tours pozwala sobie na szalone podjazdy, wyskoki na piaszczystych garbach i ślizgi ze szczytów wydm. Nie zatrzymuje się ani na chwilę, by samochód nie utknął w głębokim piachu. Na deser oglądanie zachodu słońca z wielbłądziego grzbietu i kolacja pod rozgwieżdżonym niebem na dywanach rozłożonych na piasku.

Wieża do nieba

Burdż Chalifa strzela w niebo na 830 metrów. Na górę wjeżdża się windą z prędkością 10 m/s. Na 148. piętrze znajdziemy się w niecałą minutę. Taras widokowy - najwyższy na świecie - mieści się na wysokości ponad pół kilometra. Burdż Chalifa miał nazywać się Burdż Dubajj (Wieża Dubaju), jednak pieniądze na ukończenie budowy wyłożyło sąsiednie Abu Zabi, żądając w zamian nadania wieży imienia prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chalifa bin Zajida.

Nie tylko zakupy

Dubai Mall to największe centrum handlowe świata, tak wielkie, że do niektórych sklepów dowożą elektrycznymi samochodami. Mieści się tu 1200 butików, są 22 sale kinowe i 120 restauracji. A że w Dubaju nie ma podatku VAT, niektóre luksusowe produkty można kupić taniej. Jednak Dubai Mall to nie tylko zakupy. Dobrze jest pogapić się na potężny wodospad, pojeździć na łyżwach lub spróbować sił na symulatorze lotu za sterami Airbusa A380.

Anna Janowska

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy