Reklama

Co warto zobaczyć w Sanoku?

Okolica piękna i górzysta, urozmaicona szeroką wstęgą Sanu – tak widok z Góry Zamkowej opisał Mieczysław Orłowicz w swym „Ilustrowanym przewodniku po Galicji”, wydanym w 1919 r. Minęło prawie sto lat i nic się nie zmieniło.

Z czym może kojarzyć się Sanok? Z drogą w Bieszczady, skansenem, secesyjną starówką, Zdzisławem Beksińskim, a może zakładem produkującym kiedyś popularne „Autosany”? Tak, to wszystko prawda! Ale kiedyś było to Wolne Miasto Królewskie, stolica ziemi sanockiej, jednej z pięciu ziem należącego do I Rzeczpospolitej województwa ruskiego.

Wszystko zaczęło się pod koniec XIV w. Na urwistym wzgórzu nad Sanem król Kazimierz Wielki kazał wznieść gotycki zamek, który historia ściśle powiąże z żonami polskich władców. Już jego następca Władysław Jagiełło w 1417 r. na sanockim rynku pojął za żonę Elżbietę Granowską z Pilczy.

Reklama

Jak gminna wieść niesie, w drodze na zamek złamało się koło u karety, co miało źle wróżyć dla przyszłego związku. I faktycznie tak się stało: pięć lat pożycia nie dało królowi następcy tronu. Na szczęście kolejna żona Jagiełły, Zofia Holszańska, urodziła dwóch synów, dając początek dynastii Jagiellonów, za co król w prezencie zapisał jej Sanok. Kolejną właścicielką miasta była żona Zygmunta Starego królowa Bona.

Historycy nie doszukali się jej wizyty na tutejszym zamku, ale musiała przysłużyć się miastu, bo do dziś zachowało insygnia Sforzów w herbie.

Sanocki poczet żon królewskich kończy Izabela Zapolyi (córka Bony), która po śmierci męża, króla Węgier, tutaj znalazła schronienie. Z zamkowego wzgórza spójrzmy daleko za rzekę, na lewy brzeg Sanu. Wyłaniająca się spod przedwiosennych śniegów drewniana zabudowa to skansen. To największe w Polsce muzeum na wolnym powietrzu i jedno z najpiękniejszych w Europie.

Na blisko 40 ha pagórkowych tarasów rozmieszczono ponad 100 obiektów. Wnętrza łemkowskich i bojkowskich chat wyglądają, jakby ich gospodarze przed chwilą wyszli w pole. Jeszcze kołysze się dziecięca kołyska, jeszcze czuć ciepło z chlebowego pieca... Cząstka tradycji, którą udało się zatrzymać w czasie.

Warto wiedzieć

Muzeum Historyczne w Sanoku. W Salach dawnego zamku (ul. Zamkowa 2, tel. 13 463-06-09) poza Galerią Zdzisława Beksińskiego można zobaczyć znakomitą ekspozycję ikon i sztuki cerkiewnej z XV-XIX wieku oraz wystawy sztuki sakralnej kościoła katolickiego, portretu sarmackiego i ceramiki pokuckiej. Czynne codziennie w godz. 10-15, w poniedziałki w godz. 8-12.

Park Etnograficzny Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Prezentuje kulturę grup etnograficznych zamieszkujących część polskich Karpat i Podkarpacie: Bojków, Łemków, Pogórzan i Dolinian. W poszczególnych sektorach odtworzono typowe układy wsi, z zabudową mieszkalną (chaty i zagrody), sakralną (kościoły, cerkwie) i towarzyszącą (kuźnie, wiatraki, młyny wodne, szkoły, zjazdy, itd.).

Turyści mogą też zobaczyć sektor dworski i replikę typowego galicyjskiego miasteczka. Adres: ul. Rybickiego 3, tel. 13 463-16-72. W kwietniu czynne codziennie od godz. 9.00 do 16.00. Od V do IX: 8.00-18.00.

Nad sektorem łemkowskim skansenu góruje smukła sylwetka greckokatolickiej cerkwi z Ropek pod Gorlicami. Jej baniaste kolorowe kopuły pamiętają początek XIX w. (1801 r.).

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy