Reklama

Ciepła i przyjazna Teneryfa

Pobyt na Teneryfie zwykle kojarzy się ze słońcem, wodą, piaskiem i słodkim lenistwem.

Ale największa i najludniejsza z Wysp Kanaryjskich obfituje także w miejsca, które docenią osoby lubiące wypoczywać w nieco bardziej aktywny sposób. Przeciwwagę dla spalonego promieniami słonecznymi południa, gdzie znajdują się typowe kurorty, stanowi nieco chłodniejsza, bardziej deszczowa i znacznie bardziej zielona północ.

I właśnie tam warto się udać w poszukiwaniu wrażeń innych niż sączenie drinka z palemką.

Stolica wyspy Santa Cruz de Tenerife określana jest też mianem drugiej stolicy Wysp Kanaryjskich (po Las Palmas na Gran Canarii). Zaś symbolem Teneryfy jest najstarsze i największe drzewo smocze na świecie (Drago Milenario), które znajduje się w miejscowości Icod de los Vinos. Trudno pomylić je z jakimkolwiek innym, bo przy wysokości około 18 metrów średnica u podstawy pnia ma aż 20 metrów (a waga szacowana jest na 140 ton!).

Reklama

Na północnym zachodzie wyspy trzeba zobaczyć klify Los Gigantes, których wysokość przekracza nawet pół tysiąca metrów. Najlepiej widać je z pokładu statków turystycznych, które kursują między miasteczkiem Puerto de Santiago a kamienistą plażą Playa de Masca.

Nie można też zapomnieć o wizycie w niewielkim Garachico, które do 1706 roku było głównym portem wyspy. Wtedy to z pobliskiego wulkanu spłynęło tam siedem warstw lawy, po których pamiątką jest dzisiaj kompleks naturalnych basenów nad brzegiem Atlantyku.

Od czasów wspomnianej katastrofy na główny port wyspy wyrosło Puerto de la Cruz, które z racji położenia stanowi też świetną bazę wypadową do poznania północnej Teneryfy.

Przydatne info

Na Teneryfę latają z Warszawy-Modlina, Krakowa, Wrocławia i Katowic tanie linie. Przy odrobinie szczęścia można trafić w promocji na bilety nawet za 200 złotych w jedną stronę. Zazwyczaj jest to koszt 600 zł w obie strony.

Nocleg w 2-osobowym pokoju w hotelu w Puerto de la Cruz można w listopadzie znaleźć już za równowartość 120 zł.

Za wynajem niewielkiego auta na tydzień zapłacimy około 500 zł i to z pełnym pakietem ubezpieczeń (co też istotne - benzyna na Wyspach Kanaryjskich jest tańsza niż w Polsce!). Teneryfa dysponuje również dobrze rozwiniętą siecią autobusów, dlatego śmiało można ją zwiedzać, korzystając z komunikacji publicznej.

Zobacz także:



Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy