Reklama

Z połyskiem

Srebrzysty cień do tej pory uznawany był za propozycję karnawałową. Ale to się zmieniło - od teraz możesz używać go na co dzień. I nie tylko do malowania powiek.

Zdaniem ekspertów jest kosmetykiem wielofunkcyjnym. Nowoczesne cienie dobrze przylegają do skóry. Można więc nimi rozświetlić kości policzkowe albo "powiększyć" usta... Czy takie nietypowe zastosowanie cienia nie podrażni skóry? Bez obaw. To najbezpieczniejszy kosmetyk do makijażu, bo przeznaczony do wrażliwej okolicy oczu.

Niezbędna wiedza: Żeby srebrny cień był wszechstronny, powinien zawierać więcej perłowych, rozświetlających drobinek niż szarego pigmentu — podpowiada makijażystka Beata Milczarek.

Jak korektor: Srebrzysty kosmetyk nałożony w wewnętrzne kąciki i pod oczami rozjaśni zasinienia, zamaskuje oznaki zmęczenia (jak na pokazie Farhi, Cavalli) — mówi Claude Defresne, makijażysta Clarins.

Reklama

Zamiast różu: Podkreśl cieniem kości policzkowe. Zawarte w nim migoczące drobinki przyciągną światło, dzięki temu cera będzie wyglądała świeżo i promiennie (Léger) — radzi Claude Defresne

Na usta: Nałóż cień tuż nad górną wargą na tzw. łuk Kupidyna (Prada). Dzięki temu usta będą się wydawały większe i pełniejsze — mówi Beata Milczarek.

Izabela Nowakowska

Twój STYL 4/2013

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy