Wielki powrót mydeł
Sięgnij po kostki robione według tradycyjnej receptury. Pięknie pachną i mogą uzupełniać kurację leczniczą.
Najczęściej wytwarzają je niewielkie krajowe manufaktury. Zaczynają od mydeł, a potem wprowadzają kolejne preparaty. I zdobywają serca klientów. Okazuje się, że nie tylko polskich. W Londynie i Berlinie coraz głośniej o naszych kosmetykach.
A mydło robi się tak: do tłuszczu (roślinnego lub zwierzęcego) wlewa się ług (to mieszanina wodorotlenku sodu z wodą). Trzeba cały czas mieszać, aby powstała gęsta masa. Przelewa się ją do form, w których zastyga w ciągu 48 godzin. Potem jeszcze "leżakuje" od czterech do sześciu tygodni.
Takie mydło zawiera glicerynę, która świetnie nawilża, oraz masę innych, dobrych dla skóry dodatków (np. oleje, wyciągi roślinne). Nie tylko myje skórę, ale też ją pielęgnuje: odżywia, regeneruje, wygładza, koi podrażnienia. Ma identyczne pH jak ludzka skóra, więc jej nie szkodzi.
Inaczej ma się rzecz z mydłami produkowanymi na skalę przemysłową. Cenna gliceryna jest z nich zabierana i dodawana do kremów oraz balsamów.
Naturalne składniki - w ramach oszczędności - zastępowane są sztucznymi (np. pochodnymi ropy naftowej i silikonami).
Takie mydło zmywa brud, ale jednocześnie szkodzi skórze, bo ma zasadowe pH. Dlatego wysusza oraz podrażnia. Ale na szczęście mamy już wybór.
Na problemy - mydło z Aleppo z olejem laurowym, polecane jest do każdej skóry. Ukoi atopową, wygładzi tłustą i nawilży suchą.
Do włosów - szampon w kostce sprawia, że włosy są czyste, lśniące i puszyste. Nie trzeba ich płukać octem.
Odżywcze - mydło z miodem Manuka jest idealne dla skóry dojrzałej, która potrzebuje odżywienia oraz wzmocnienia.
Zobacz także:
