Reklama

Usta usta

Powinna pasować do stroju i nastroju, koloru włosów, kształtu ust, karnacji, pory dnia i roku… Poszukiwana idealna szminka. Poszukiwany najbardziej twarzowy odcień. Trzy czytelniczki TS wybiorą swoje typy spośród trzydziestu kolorów pomadek. Pomogą im w tym profesjonalne makijażystki. Kto będzie lepszym doradcą: intuicja czy eksperci?

Znalezienie właściwej szminki jest tak samo trudne, jak wygodnych szpilek. Nawet profesjonaliści mają z tym problem. Dlatego stylistki mody na co dzień chodzą w trampkach. A ja, dziennikarka działu urody, maluję usta błyszczykiem. W świecie pomadek zadebiutowałam miesiąc temu. Szminkę, w której wyglądam i czuję się dobrze, odkryłam przez przypadek. Wybrałam ją z tysiąca nowości, bo... spodobało mi się opakowanie. Najpierw postawiłam ją sobie na biurku. Podziwiałam przez kilka tygodni, zanim z ciekawości odważyłam się użyć. To był szok! Intensywny kolor fuksji na ustach robił wrażenie, i to pozytywne.

Reklama

- Często intuicyjnie wybieramy to, co dla nas najlepsze. Jasna blondynka zazwyczaj sięga po delikatne róże i beże. A szatynka szuka intensywniejszych odcieni. - I słusznie - mówi Beata Milczarek, makijażystka, która razem z Ulą Adamiak, wizażystką Chanel, będzie pomagać czytelniczkom TS wybrać najodpowiedniejsze kolory pomadek.

Iza (45 l., bizneswoman) ma w tej kwestii największe doświadczenie. Uwielbia szminki i używa ich codziennie. W jej kosmetyczce jest cała kolekcja pomadek. Justyna (38 l., bankowiec) jest wierną fanką błyszczyków. Karolina (29 l., pracuje w starostwie powiatowym) na co dzień maluje usta błyszczykiem, ale wieczorem sięga po szminkę. Różne osobowości i różne typy urody. Przed nimi jedna z najbogatszych kolorystycznie gam na rynku - Rouge Coco kultowej marki Chanel. Trzydzieści nowych odcieni. Jest w czym wybierać.

Najpierw poproszę usta do kontroli! Rzadko mają perfekcyjny kształt i proporcje. A co, jeśli nie są idealne, jak na przykład usta Karoliny? Duże, pełne, ale asymetryczne. Linia górnej wargi zwęża się w stronę kącików ust. - Kiedy je pomaluję, górna warga przypomina serduszko. Makijaż jak z filmów z Chaplinem. Próbowałam zamaskować asymetrię kredką do ust, ale efekt był jeszcze gorszy - mówi Karolina. Jeśli usta nie są modelowo wykrojone, nie podkreślaj ich kształtu, bo mankamenty staną się bardziej widoczne. Co zrobić? - Asymetrię można korygować konturówką, pod warunkiem że dopasujesz właściwy odcień. Nie może być jaśniejsza ani ciemniejsza od pomadki. Musi być niewidoczna - wyjaśnia Ula.

Teraz konturówek używa się rzadziej, ale kiedyś się mówiło, że pomagają dłużej utrzymać kolor na ustach. - To działa głównie u kobiet dojrzałych, które mają tzw. zmarszczki palacza. U nich lekkie, nawilżające pomadki przemieszczają się w załamania wokół ust, a kredka to uniemożliwia - mówi Beata. Jeśli nie masz takich problemów, nie musisz używać konturówki. Wystarczy, że odpowiednio przygotujesz się do makijażu. - Zasada numer jeden: nie oblizuj warg przed malowaniem! To odruch bezwarunkowy, ale zbędny - potem szminka szybko znika. Wklep w usta lekki preparat nawilżający: krem do twarzy lub pod oczy albo nietłusty balsam do ust. Potem bazę do powiek - przedłuża nie tylko trwałość makijażu oczu, ale też i ust. Na koniec nałóż pomadkę, odciśnij usta w chusteczkę i pomaluj je jeszcze raz - radzi Beata. - Gwarantuję, że tak pomalowane nie pozostawią śladu na szklance.

Jednak największym faux pas jest pomadka odbita na... zębach. Zanim pierwszy raz wyszłam na ulicę z ustami w kolorze fuksji, sto razy sprawdziłam, czy nie pomalowałam także zębów. W tramwaju i autobusie co chwila nerwowo nurkowałam w torebce, by przejrzeć się w lusterku. Sposób na pozbycie się nadmiaru pomadki? - Po pomalowaniu włóż i wyjmij palec z ust, jakbyś chciała go oblizać, np. po zjedzeniu ciastka z kremem - podpowiada Beata. Uzbrojone w teorię przechodzimy do praktyki.

Paleta Karoliny

Z całej gamy odcieni Karolina zdecydowanie wybiera różowe. - Wydają się łagodne i świeże, ale bywają zdradliwe. - podpowiada Beata. - Podkreślają zaczerwienienia skóry, gdy cera ma lekko różowawy odcień. Dlatego dla Karoliny lepsze będą beże lub brązy. Za to na wieczór szminka w ciemnośliwkowym odcieniu. Idealnie pasuje do porcelanowej cery, pełnych ust i brązowych włosów. Karolina nie jest zachwycona. - Usta w ciemnym kolorze to jeden z głównych trendów tego sezonu - przekonuje Ula.

- Aby nieco złagodzić pigment, można połączyć szminkę z balsamem nawilżającym, wtedy pozostawi tylko delikatną poświatę. Ale Karolina wyraźnie wątpi, by ten eksperyment zakończył się sukcesem. Może potrzebuje więcej czasu na oswojenie sie z nowym odcieniem? Niektóre kobiety tygodniami testują pomadki w domu, zanim gdziekolwiek sie w nich pokażą. A może nie ma sensu sie zmuszać - sezonowe trendy są tylko kluczem do zabawy kolorem. Trzeba wybierać z nich wyłącznie to, w czym czujemy sie dobrze. Nic na siłę!

Decyzja Izy

Brunetka o chłodnym typie urody. Bez zastanowienia sięga po neutralne kolory: koralowe i łososiowe. Takie jakie Polki lubią najbardziej. - Uważam, że w tym przypadku to niezły pomysł. Wyraziste brunetki przypominające Królewnę Śnieżkę często stosują czerwone pomadki. Tymczasem intensywny kolor optycznie zmniejsza usta oraz wyostrza i tak wyraziste rysy twarzy Izy. Aby je złagodzić, lepsze będą delikatne odcienie różu - mówi Beata. A co na wieczór? Iza wybrała pomadkę w kolorze śliwkowego brązu. - Odradzam. Lepiej zostać przy delikatniejszych kolorach - sugeruje makijażystka.

- Na pomadkę można dodatkowo nałożyć bezbarwny błyszczyk. Czyli wzmocnić blask, a nie kolor. Ale Iza woli ciemne usta i nie zamierza zmieniać swoich planów na wieczór. - To zmień technikę malowania. Usta powinny wyglądać jak po zjedzeniu malin. Kontur musi być miękki, rozmyty. Dlatego trzeba rozetrzeć kolor pędzelkiem poza linie warg - instruuje Beata. - Albo rozprowadzić pomadkę opuszką palca - dodaje Ula. - To wymaga trochę wprawy, ale warto potrenować. Bo rezultat jest imponujący. Usta wydają się większe i pełniejsze.

Wybór Justyny

Wielbicielka błyszczyków do szminek ma stosunek neutralny. Ale nie jest uprzedzona, więc chętnie testuje wszystkie kolory. I we wszystkich wygląda rewelacyjnie. Do twarzy jej w śliwkowym brązie - tym samym, który wybrała Iza. I w miedzianozłotej pomadce, faworytce Karoliny. - To zasługa ciepłego odcienia karnacji i ładnego kształtu ust. Piegi to dodatkowy atut. Dzięki nim każdy makijaż wygląda kobieco i zmysłowo. Jedynym ograniczeniem są rude włosy. Przy takim kolorze usta powinny być wyraziste. Jeśli wybierzemy zbyt jasną pomadkę, włosy będą dominować, a twarz wyblaknie - mówi Beata. Makijażystki proponują czerwień. - Jestem raczej odważną osoba, jednak czerwonej pomadki się boje - przyznaje Justyna. Ale maluje usta i wygląda świetnie. - Ale do pracy nie poszłabym w takim makijażu. Czułabym sie zbyt wyzywająco - stwierdza.

Idealna opcja: oryginalny miks dwóch szminek: odcienia śliwkowego i brązu. Jak to możliwe, że do tej pory Justyna używała wyłącznie błyszczyków? - Tak było po prostu wygodniej. W drogeriach przy stanowiskach z testerami zawsze są tłumy. Nie potrafię sie na nic zdecydować w takich warunkach. Same testery też są w kiepskim stanie. Kobiety często malują nimi usta, a to mało higieniczne. W efekcie razem z pomadką można "kupić" opryszczkę. Do tego oświetlenie w drogeriach zmienia kolor. Po wyjściu ze sklepu kilka razy sie okazywało, ze kompletnie nie taki chciałam kupić - wspomina. Jakieś podpowiedzi? Moja znajoma, by nie malować sie bezpośrednio testerem, na zakupy do drogerii zabiera własny pędzelek do ust. Spryciara. Najlepiej kupować szminkę na raty, to znaczy kilka razy odwiedzić drogerie, pomalować się wybranym kolorem i obejrzeć go w różnym świetle. A gdzie potem przechowywać pomadkę? W lodówce? W ciemnej łazience? Nie przechowywać, tylko używać!

Izabela Nowakowska

Twój STYL 7/2010

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy