Reklama

Trzy natury jednej fryzury

​Gładka fryzury do pracy, koński ogon na popołudniowe spotkanie i elegancki kok na wieczorne wyjście. O tym, jak czesać długie włosy, opowiada Leszek Czajka.

Wystarczy zapuścić włosy do ramion, by na każdą okazję mieć inną fryzurę. Można je kręcić, pleść i upinać do woli. Najlepiej, żeby były ostrzyżone na prosto, bez cieniowania. Wtedy łatwiej związać je w kucyk czy upiąć z nich kok.

Jeśli mamy w planie kilka zmian fryzury, zaczynamy od najprostszej, która nie wymaga tapirowania ani utrwalania lakierem. W przeciwnym razie potem pasma nie dałyby się rozczesać. Gdy natomiast planujemy na wieczór fale lub loki, z rana zaplatamy włosy w warkoczyki. Efekt dłużej się utrzyma, jeżeli uprzednio wetrzemy w mokre włosy odrobinę pianki. Im ściślejszy splot, tym mocniej skręcone będą loki.

Reklama

Jeśli zależy nam na fryzurze typu artystyczny nieład, wcześniej związujemy włosy gumką w tzw. supeł, a po jakimś czasie rozpuszczamy. I gotowe!

------

Leszek Czajka - fryzjer, ambasador L’Oréal Professionnel, finalista nagrody Beauty International Salon Design. Właściciel dwóch salonów fryzjerskich i Instytutu Kérastase w Warszawie. Stylista i mistrz kreacji wizerunku gwiazd i uczestników najpopularniejszych programów telewizyjnych w Polsce: "Idol", "Jak oni śpiewają", "Taniec z gwiazdami", "Must Be The Music. Tylko muzyka".

PANI 2/2012

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy