Reklama

Swobodne (u)czesanie

Po wiosennych pokazach fryzur chciało się powiedzieć: nic awangardowego. Zgoda, ale właśnie „zwyczajność” wydała nam się atutem. Trendsetterzy najwyraźniej zauważyli, że teraz kobietom chodzi przede wszystkim o naturalność i wygodę, również w kwestii uczesania. Dlatego fryzjerzy proponują, by na co dzień nosić stylizacje swobodne. Tylko co zrobić, żeby nie wyglądały byle jak? Radzi nam Agnieszka Górska, szkoleniowiec marki Kevin Murphy.

Jaka kitka?

Może być elegancka, gładka lub awangardowa, lekko zmierzwiona. Tej wiosny powinna być związana nisko. Ta fryzura ma kilka wersji: w klasycznej grzecznej włosy są gładkie (Laroche, Delpozo). W swobodniejszej góra jest gładka, a kitka w nieładzie (Prada, Runhof). Albo odwrotnie: góra lekko potargana, za to kitka gładka i lśniąca (Mila Shon).

W wersji najmniej formalnej, dobrej dla dwudziestolatek, przeczesujesz włosy dłońmi, odgarniasz do tyłu i 5 cm powyżej końcówek związujesz w kitkę (Colangelo).

Co ci się przyda? Cienka gumka w kolorze włosów, rzemyk lub prosta spinka, kosmetyki wygładzające i dodające objętości. Gdy wygładzasz: spryskaj szczotkę lub grzebień lakierem i przeczesz włosy od góry aż po końce. Możesz jeszcze użyć spreju nabłyszczającego.Gdy chcesz rozwichrzyć: spryskaj włosy suchym szamponem, wodą morską albo pudrem do stylizacji. Ugnieć dłońmi tę część włosów, która ma być "potargana". Tuż przy twarzy zawsze pozostawiaj je gładkie! Efekty specjalne: gdy małą porcję nabłyszczającej pasty wgnieciesz we włosy, podkreślisz nieład. Kiedy wetrzesz powolnym ruchem, wygładzisz fryzurę. 

Reklama

Włosy na wiatr

Kontynuacja mody na artystyczny nieład i podkreślanie poszczególnych pasm. Włosy nadal wyglądają jak po przebudzeniu, ale lśnią i lekko falują. Tę fryzurę uznałyśmy za najbardziej sexy. Rozpuszczone włosy powinny wyglądać, jakby były rozwiane, ale w żadnym razie nie splątane ani napuszone!

Jak osiągnąć pożądany efekt? Najprościej zaplatając na noc (od wysokości uszu) dwa, trzy luźne warkocze. Rano rozplątujesz je, przeczesujesz palcami - i gotowe. Wersja ekspresowa? Zaplatasz warkocze, ściskasz je prostownicą i rozplatasz. Jeśli wolisz wypracowaną wersję tej fryzury (Pucci), lokówką zrób fale. Nie zawijaj loków, tylko pognieć włosy, zakręcając pojedyncze kosmyki raz w jedną, raz w drugą stronę.

Uwaga, wokół twarzy i przy głowie włosy powinny być gładkie.

Co ci się przyda? Kosmetyki do stylizacji włosów kręconych, bo po ich użyciu nawet na prostych powstają fale. A także powiększające objętość, np suchy szampon, oraz podkreślające pasma. Zanim zapleciesz puszące się włosy, nałóż na nie krem modelujący, a gdy są oporne, do stylizacji użyj soli morskiej. Spryskaj nią wilgotne włosy, zapleć warkoczyki, wtedy pozostaną elastyczne i miękkie.

Rodzaje powiązań

Znacznie mniej poważne zastępstwo dla koków. Włosy są upięte czy jednak uczesane? Tę kwestię pozostawmy nierozstrzygniętą. Za to na pewno taka fryzura wygląda nowocześnie i młodzieńczo. W tym szaleństwie jest metoda. Grube pasmo włosów ciasno okręcasz wokół własnej osi, na koniec możesz owinąć je wokół palca. Tak utworzony węzeł upinasz tuż przy głowie wsuwką. Możesz też podzielić włosy na kilka części i przez chwilę splatać jak warkocz, a dopiero później zawinąć.

Opanowałaś technikę? Teraz mnóż węzełki i nadawaj fryzurze różne kształty. Na przykład korony (Aganovich, Marras). Albo pseudoirokeza (Marc). Rozwichrzony supełek sprawdzi się też zamiast gładkiego, ciasno zawiązanego koczka à la baletnica. Co się przyda? Wsuwki, najlepiej w kolorze włosów. Pianka zwiększająca objętość, by zwinięte pasma były puszyste, grube. Suchy szampon - spryskaj nim włosy, zanim zaczniesz je zwijać, nie będą się ślizgać. Dla zwiększenia trwałości fryzury użyj odrobiny gumy do stylizacji. Rozprowadzasz ją w palcach i kręcisz. 


Różne sploty

Warkocz? Tak, ale tylko jeden i koniecznie zapleciony z tyłu. Za to dowolną techniką. Kłos (Franchi) lub warkocz dobierany, inaczej zwany francuskim (Peter Som), to najprostsze z najmodniejszych wersji. Efektowniejszy warkocz zapleciesz, jeśli będziesz dobierać drobne pasma zza uszu (Suno). Ma być oryginalnie? Możesz warkocz podkolorować barwnym pudrem do włosów lub wpleść w niego wstążkę lub nitkę (Manish Arora).
 Albo zrobić niby-warkocz, związując włosy w supły. Z dwóch pasm robisz jeden luźny węzeł, bierzesz dwa kolejne pasma, robisz następny itd. (Burani). Coś nie wyszło? Nie szkodzi, oryginalny warkocz nie musi być perfekcyjny.

Co ci się przyda? Zwiększająca objętość pianka nabłyszczająca, dzięki niej warkocz będzie grubszy, lśniący, gładki. Lakier, utrwali fryzurę. Efekty specjalne: zmywalny puder, kreda czy pianka koloryzująca włosy. Takim kosmetykiem możesz zabarwić jedno pasmo warkocza lub końcówkę. Kolor zniknie po myciu włosów.

Twój Styl 4/2015


Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: fryzury 2015
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy