Reklama

Rozpraw się z nimi!

​Masz niewielkie kurze łapki czy może skóra wokół twoich oczu już dawno straciła jędrność i gładkość? Czujesz, że te pierwsze, lub od dawna hodowane zmarszczki nie tylko cię postarzają, ale jeszcze odbierają pewność siebie? Najwyższa pora rozprawić się z nimi!

Codziennie rano przeglądasz się w lustrze i zadajesz sobie to samo pytanie: jak zatuszować zmarszczki wokół oczu, których wciąż przybywa? Zastanawiasz się, dlaczego koleżanki - twoje równolatki - nie mają podobnych problemów i wyglądają o wiele młodziej?

Z pewnością wiele zależy od nas samych i nie chodzi tu tylko o geny odpowiedzialne za proces starzenia się skóry. Nawet osoby, które narzekają na wyjątkowo wrażliwą i skłonną do przedwczesnego starzenia się skórę mogą zadbać o to, by nieestetyczna, opadająca powieka, czy zagłębienia pod okiem nie pojawiły się zbyt prędko.

W jaki sposób? Przede wszystkim musimy uświadomić sobie, że nasze oczy codziennie wykonują ciężką pracę: mięśnie, które poruszają gałką oczną zaliczane są do grupy najbardziej ruchliwych! Wraz z nimi pracuje skóra, w której "wyrabiają się" małe koleiny - zmarszczki.

Trudno całkowicie zrezygnować z wyrażania jakichkolwiek gestów mimicznych, niemniej jednak warto zadbać o to, by zawsze pracować we właściwym oświetleniu, czy odpowiednio skorygować wadę wzroku - dzięki temu unikniemy mrużenia oczu, co jest najkrótszą drogą prowadzącą do pojawienia się pierwszych zmarszczek.

Również stres, zmęczenie i brak snu przyspiesza procesy starzenia się skóry, dlatego warto postępować w myśl zasady, że sen jest najlepszym kosmetykiem, a wtedy nasze powieki zachowają dłużej świeży, młodzieńczy wygląd.

Czasem jednak to nie wystarcza by zmarszczki wokół oczu pojawiły się jak najpóźniej. Co wtedy?

Reklama

Jaki zabieg?



To pytanie zadaje sobie niejedna z nas, gdy dostrzeże pierwsze bruzdy na wrażliwej skórze wokół oczu. Dylemat może być tym większy, gdy uświadomimy sobie, jak wiele zabiegów odmładzających mamy do wyboru w profesjonalnych klinikach. Zwłaszcza, że toksyna botulinowa, kwas hialuronowy, laserowe lub chemiczne odnawianie skóry, czy wreszcie metody chirurgii plastycznej dają bardzo dobre efekty.

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nie każda z tych metod najlepiej rozwiąże nasze problemy. Dlatego zanim zdecydujemy się na wizytę w gabinecie dermatologa, warto zrobić krótki przegląd dostępnych metod i zakresu ich działań. Nie każdy przecież wie, że botoks najlepiej sprawdzi się u osób młodszych, u których jest jeszcze niewiele zmarszczek, a skóra nie ma tendencji do obrzęku.

Z kolei kwas hialuronowy to rozwiązanie idealne dla osób, które mają wyraźną "bruzdę płaczu" i niewielkie worki pod oczami. Efekt nie jest tak szybko widoczny jak po botoksie, ale za to regeneracja skóry jest długotrwała i wygląda o wiele bardziej naturalnie.

Sporo kontrowersji budzi natomiast mezoterapia, przede wszystkim ze względu na siniaki, które powstają po wstrzyknięciu w okolice oczu regenerujących substancji. Odżywczy koktajl z witamin czy peptydów daje jednak świetne efekty.

A co z laserem? Tu mamy wiele możliwości. Najbardziej popularny jest dziś laser diodowy, który na odpowiedniej głębokości wytwarza ciepło pobudzające skórę do produkcji kolagenu. Jeszcze mocniej działają Fraxil czy fala radiowa, na to rozwiązanie mogą więc sobie pozwolić osoby o głębszych zmarszczkach. Sporym minusem tej opcji jest konieczność zafundowania sobie kilku zabiegów, czasem między nimi trzeba zastosować dłuższą przerwę, trwającą nawet kilka miesięcy! Coraz więcej pań decyduje się na terapię laserem dzięki temu, że nie uszkadza naskórka i nie zostawia żadnych śladów.

Krem dobry na wszystko!

Wizyta w gabinecie nie należy jednak do najtańszych przyjemności, jakie możemy zafundować naszej skórze. Jeśli dodatkowo uświadomimy sobie, że większość zabiegów trzeba wykonać kilka razy, ich cena może odstraszać. Dlatego też wiele z nas szuka nieco tańszej, ale też bardziej popularnej alternatywy, jaką daje krem.

Tu pojawia się kolejny dylemat: jaki kosmetyk jest najlepszy dla naszej skóry? Okazuje się, że wcale nie ten, który jest najdroższy i zawiera luksusowe składniki! Ważne jest natomiast, by krem dobrze nawilżał i chronił skórę wokół oczu.

Myśląc o zmarszczkach zapominamy bowiem często, jak wiele szkody potrafią wyrządzić czynniki zewnętrzne, a zwłaszcza promieniowanie ultrafioletowe. Sprawa jest tym bardziej poważna, gdy często odwiedzamy solarium! Odpowiednio dobrany krem może jednak skutecznie zahamować powstające zmarszczki.

Delikatne kosmetyki nawilżające powinna stosować nawet 20-latka! Silniejsze preparaty, które w zależności od stanu skóry mogą zawierać składniki dodatkowo ujędrniające to dobre rozwiązanie dla kobiet po 30. roku życia. Najczęściej zawierają one cenne witaminy: C, A, E, wyciąg z placenty (łożyska) oraz alantoinę. W miarę upływu czasu potrzebujemy jednak bardziej silnych kosmetyków. Tu znakomicie sprawdzi się kwas hialuronowy zawarty w naszym kremie.

Cudowne właściwości mają też składniki roślinne: wyciąg z aloesu, hiacynta wodnego, rumianku, nagietka, świetlika, a także kompleksu lnianego. Naturalne substancje wpływają bowiem nie tylko na wzrost sprężystości włókien kolagenowych, ale jeszcze łagodzą i koją podrażnioną wpływem czynników zewnętrznych skórę.

Nie ilość, a jakość

Często jednak podczas stosowania kremu popełniamy rażące błędy, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Skutek? Zmarszczki zamiast się spłycić, ulegają pogłębieniu! Zanim więc zainwestujemy majątek w kosmetyk, który miał przynieść widoczną poprawę, a raczej rozczarował, warto zapoznać się z podstawowymi zasadami pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu.

Bez względu jednak na to, czy wybierzemy krem z górnej, czy niższej półki, warto pamiętać, że równie ważny co imponująca lista luksusowych składników jest sposób jego aplikacji. Dlaczego? Podczas nieumiejętnego nakładania kremu możemy doprowadzić do niepotrzebnego rozciągnięcia skóry, co wywoła trwałe zmiany, jeśli zły nawyk będziemy powtarzać latami.

Warto też codziennie zafundować sobie lekki masaż, który nie tylko pobudzi ale jeszcze usprawni mikrokrążenie, a to już najkrótsza droga do pozbycia się obrzęków i sińców pod oczami. Krem masujemy więc od wewnętrznego do zewnętrznego kącika oka. Nadmiar kremu lepiej usunąć, bo gdy dostanie się pod skórę oka, niepotrzebnie tylko je podrażni.

Poza tym, wiele kobiet stosuje krem wyłącznie tak, jak wskazuje nazwa czyli... pod oko, zapominając o górnej powiece. A to najkrótsza droga do powstania mało estetycznych "worków" przy powiekach, które ogromnie postarzają. Te objawy najtrudniej wyeliminować metodami niezabiegowymi, dlatego tak istotna jest tu podstawowa pielęgnacja. Po prostu - podczas wieczornej i porannej toalety koniecznie pamiętajmy, że górna część powiek również potrzebuje kremu!

Sam krem to jednak nie wszystko - rozpieśćmy swoją skórę również maseczkami czy okładami, zarówno domowymi, w postaci słynnych plastrów świeżego ogórka, jak i profesjonalnymi płatkami nasączonymi odżywczymi substancjami.  

I jeszcze jedno - zawsze zwracajmy uwagę na to, czy wybrany przez nas kosmetyk został przetestowany okulistycznie. Tylko wtedy możemy mieć pewność, że efekty nie tylko będą zadowalające, ale jeszcze nie przyniosą szkód.

Joanna Bielas


MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: zmarszczki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy