Reklama

Makijaż ciała

Oglądasz telewizyjny show albo przeglądasz zdjęcia z "czerwonych dywanów", a później zastanawiasz się: jak one to robią? Młodsze i starsze, chudsze i grubsze, wszystkie gwiazdy w wyciętych czy krótkich sukniach wyglądają świetnie! Mają gładkie dekolty, jędrne ramiona, smukłe nogi, a ich skóra jest promienna. To zasługa genów, treningów, diet? Najlepszy i najszybszy efekt daje... makijaż ciała. Chcesz dodać mu urody przed imprezą? Krótki kurs opracowała dla nas Ewa Gil, charakteryzatorka w Tańcu z gwiazdami.

Pisze się o nim znacznie rzadziej niż o makijażu twarzy.

- A szkoda, bo kto opanuje sztukę malowania ciała, może bez trudu ukryć niedoskonałości sylwetki i wyeksponować jej zalety - mówi Ewa Gil. Przyciemniające, nabłyszczające i rozświetlające kosmetyki potrafią m.in. zakamuflować cellulit, optycznie wysmuklić nogi czy powiększyć biust.

- Dodatkowo balsamy, olejki i samoopalacze, które dziś można kupić w drogeriach, są znacznie łatwiejsze w obsłudze niż te sprzed kilku lat - przekonuje charakteryzatorka. - Szybciej schną, łatwiej się je aplikuje, dają bardziej naturalny efekt. Nie trzeba specjalisty, by z ich pomocą dodać ciału atrakcyjności. Specjalista jest natomiast potrzebny, żeby podpowiedzieć ci kolejność i sposób stosowania kosmetyków w celu uzyskania najlepszego rezultatu. Gotowa na pierwszy krok?

Reklama

Na gładko: pilingi

Co dają: Przede wszystkim usuwają zrogowaciałe komórki naskórka i wyrównują jego powierzchnię. A co za tym idzie, zmiękczają go, nawilżają, regenerują. Intensywny masaż, który dobrze jest wykonać podczas wcierania złuszczającego kosmetyku, pobudza też mikrokrążenie, a więc poprawia koloryt skóry. Piling przygotowuje ciało do makijażu, sprawia, że make-up będzie trwalszy i ładniejszy.

Jak to się robi: Najlepiej sięgnąć po kosmetyk pilingujący podczas kąpieli, dwa dni przed imprezą. Szczególnie starannie wygładź te partie ciała, na których skóra jest zrogowaciała i przesuszona, zazwyczaj to kolana i łokcie. Zimą zdarza się też, że mocno spierzchnięte są dłonie. Do ich wygładzenia użyj delikatnego enzymatycznego pilingu bez złuszczających drobinek (takiego jak do wrażliwej skóry twarzy).

Jeśli później zamierzasz przyciemnić ciało samoopalaczem, wybierz piling nawilżający (np. 113 Purles). A dlaczego nie odżywczy z olejami lub masłami roślinnymi? Bo zawarte w nim natłuszczające lipidy zostają na skórze nawet kilka dni i utrudniają wnikanie składników przyciemniających karnację. W rezultacie "opalenizna" będzie nietrwała, nierównomierna, na ciele mogą powstać smugi. Poza tym samoopalacz nałożony na natłuszczoną skórę znacznie dłużej schnie, a podczas tańca, kiedy ciało jest rozgrzane, ściera się i zostawia ślady na ubraniu. Odżywczy piling sprawdzi się za to, jeśli nie planujesz używać samoopalacza. Złuszczy, a także wypielęgnuje skórę: nawilży, zregeneruje, natłuści, dzięki czemu będzie gładka i miękka, bo tak działają natłuszczające oleje i masła, w których zanurzone są ścierające naskórek drobinki.

UWAGA: Nie rób pilingu tuż przed wyjściem na imprezę. Skóra po złuszczaniu jest mocno rozgrzana, rozpulchniona. Musi dobrze wyschnąć, zanim zaczniesz makijaż ciała, bo inaczej nie będzie trwały ani równomierny. Dodatkowo, np. piling solny, może spowodować czasowe podrażnienie, zaczerwienienie naskórka, które na ogół mija po 24 godzinach.

W kolorze: samoopalacze

Co dają: Przyciemniają karnację, dzięki czemu sylwetka wydaje się smuklejsza, a rozstępy, rozszerzone naczynka, cellulit czy niewielkie siniaki mniej widoczne.

Jak to się robi: Kto nie ma doświadczenia w stosowaniu samoopalacza, nie powinien używać go później niż dwa dni przed imprezą. Dla początkujących najbezpieczniejsze są balsamy pielęgnacyjne, które jednocześnie mają delikatne działanie samoopalające. Barwią skórę stopniowo i dają naturalny, subtelny efekt, więc można po nie sięgać codziennie. Masz zamiar włożyć mini lub suknię z długim rozcięciem? Do pokolorowania nóg użyj tradycyjnego samoopalacza, bo jest trwalszy, daje bardziej spektakularny efekt i optycznie wysmukla. Wybrałaś czarną, granatową lub brązową kreację? Łydki i uda możesz przyciemnić o ton mocniej niż twarz, bez obaw, że będą wyglądać nienaturalnie.

- Samoopalacze w piance lub w żelu nakładaj najpierw na specjalną rękawicę (jeżeli nie dołączono jej do kosmetyku, kupisz taką w większości drogerii) - radzi Agnieszka Dopierała z firmy FakeBake. - Później okrężnymi ruchami, miejsce przy miejscu rozprowadź kosmetyk. Nie wcieraj! Taki sposób aplikacji pozwala uniknąć smug na skórze i zabezpiecza przed "ufarbowaniem" wnętrza dłoni. Po zastosowaniu samoopalacza poczekaj, aż kosmetyk wyschnie, dopiero wtedy się ubierz. Ciemniejszy odcień pojawia się najczęściej po 3-4 godzinach od aplikacji. Ale przez 12 godzin po niej nie powinnaś brać prysznica ani kąpieli, bo to osłabi intensywność i trwałość opalenizny (dlatego najlepiej opalać się wieczorem, przed pójściem spać). Wyjątkiem są samoopalacze, dające błyskawiczny efekt np. FakeBake, Shiseido. Po użyciu tego typu kosmetyków bursztynowy odcień ciała pojawia się już po 60 minutach.

UWAGA: Nie mieszaj samoopalacza z balsamem natłuszczającym! Gdy składniki kosmetyków nie będą do siebie pasowały, substancja barwiąca może zadziałać z różną intensywnością i "opalisz się" w prążki lub plamy.

Do połysku: olejki pielęgnacyjne

Co dają: Wygładzają, odżywiają, skórę. Sprawiają, że delikatnie lśni, dzięki czemu wydaje się młodsza i aksamitnie gładka.

Jak to się robi: Pielęgnacyjny olejek możesz wmasować chwilę po kąpieli w wilgotne jeszcze ciało, wtedy szybciej wniknie w skórę. Jednak nie sięgaj po niego przed nałożeniem samoopalacza, natłuszczanie ciała utrudnia aplikację kosmetyku przyciemniającego karnację (patrz rozdział o pilingach). Nie będziesz używała samoopalacza? Wkładasz na wieczór jasną sukienkę? Masz 30 minut, by przygotować się do wyjścia? Chcesz jedynie podkreślić gładkość i jędrność skóry? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiedziałaś "tak", olejek to kosmetyk idealny dla ciebie.

Najlepiej wybieraj preparaty zawierające naturalne oleje roślinne, bo te mają najwięcej wartości odżywczych. Sprawdź też, czy są one wymienione na pierwszych miejscach wśród składników. Są? Dobrze, to znaczy, że dodano ich dużo. Zdarza się bowiem, że nazwa kosmetyku sugeruje zawartość wielu naturalnych olejów, ale występują one w ilościach śladowych.

UWAGA: Długofalowo olejek nie zastąpi balsamu do ciała. Ten drugi kosmetyk wzmacnia skórę, nawilża ją, odżywia, pobudza do prawidłowego działania. Olejki działają jak kremy BB, czyli pielęgnują doraźnie, zmiękczając, wygładzając naskórek, a jednocześnie lekko go nabłyszczając.

Z refleksami: kosmetyki rozświetlające

Co dają: Dzięki nim światło odbija się równomiernie od skóry, a to optycznie ją wygładza i odmładza.

Jak to się robi: Jeśli używasz kosmetyku w pudrze, nakładaj go szerokim pędzlem na suche ciało. Przed chwilą wmasowałaś w nie balsam lub olejek? Poczekaj, aż kosmetyk całkowicie się wchłonie, inaczej nie uda ci się równomiernie rozprowadzić rozświetlacza. Jeżeli chcesz wysmuklić łydki, cienką warstwę lśniącego pudru lub balsamu nałóż na kości piszczelowe, a po bokach łydek wetrzyj kosmetyk przyciemniający karnację. Wolisz zaakcentować ładnie wyrzeźbione mięśnie? Zaaplikuj połyskujący kosmetyk po przekątnej np. brzucha, bicepsów, ud.

Świetnie sprawdza się też technika mieszana: top modelka Natalia Wodianowa od kolan w dół nogi wyszczupla, a od kolan w górę podkreśla kształt mięśni - dzięki temu wyglądają zgrabnie. Wkładasz na wyjście wydekoltowaną sukienkę lub bluzkę? Odrobiną jasnego, lśniącego pudru oprósz górną część piersi, dzięki temu będą się wydawały nieco większe. Jednak zanim zaczniesz trenować techniki malarskie, wybierz właściwy kosmetyk. Do jasnej skóry (i sukienki) pasuje srebrzysty, chłodny blask. Do ciemnej karnacji lepszy jest złoty. Rozświetlające pudry zastosuj kilkadziesiąt minut przed tym, nim ubierzesz się w wyjściową kreację. Przez ten czas nadmiar opadnie i nie "nabłyszczy" dodatkowo sukienki.

UWAGA: Nie rozświetlaj całego ciała! Zdecyduj, które partie chcesz wyeksponować, np. ramiona, dekolt, nogi - i tylko im dodaj blasku.

Ewa Sarnowicz

Twój STYL 2/2015

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy