Reklama

Czuję się świetnie

Gdy powstawał „Twój STYL”, Renata Dancewicz studiowała, Joanna Trzepiecińska miała za sobą debiut filmowy, a Joanna Koroniewska chodziła jeszcze do podstawówki. Dziś trzy lubiane aktorki namówiliśmy na fryzury i makijaże sprzed dwudziestu lat, ale – uwaga – w aktualnym wydaniu. Bo każdy powrót w modzie to jednocześnie doskonalenie stylu.

Renata Dancewicz

U nas w wersji czerwonoustej. Jak Paloma Picasso dwadzieścia parę lat temu albo... grana przez Renatę Krysia w filmie "Pułkownik Kwiatkowski". "W cywilu" aktorka woli spokojniejszy wizerunek - maluje się niemal niewidocznie. Przy jej wyrazistym typie urody i nie mniej wyrazistym temperamencie to w pełni zrozumiałe.

Z włosami też nie eksperymentuje, obcięła je może dwa razy w życiu. Na zdjęciach z początku lat 90. niewiele różni się od siebie dziś. Naszą sesję potraktowała jak zadanie aktorskie, z czerwoną szminką jako rekwizytem. W wersji 2010 to szminka satynowa, a nie matowa czy - o zgrozo - perłowa. Dzisiaj nawet firmy z tradycjami, jak np. Celia, maja takie nowoczesne pomadki.

Reklama

Oczy podkreślamy grubą kreską jak elegantki przed dwudziestu laty, ale malujemy je współczesnym eye-linerem w formie flamastra - dzięki temu kreska lśni, nie rozmazuje się ani nie kruszy na powiece.

Linia nie musi być czarna. Dzisiaj może być ciemnozielona albo grafitowa. A brwi? Niech będą naturalne i grube jak kiedyś u punków. Ale znacznie bardziej eleganckie, bo nabłyszczone współczesną maskarą do brwi. I nowoczesne, bo nastroszone, a nawet zagęszczone dzięki dorysowanym drobnym kreseczkom.

Joanna Koroniewska

A co ci przypomina kolor znajomy ten? Lata 80. i 90. Ale barwy współczesnych cieni są znacznie lżejsze, a pigmenty drobniejsze, więc makijaż wygląda nowocześniej.

Joasi Koroniewskiej w to graj, bo ona akurat w takich mocnych barwach czuje się bardziej sobą. Latami jej temperament w oczach publiczności był przytłumiony spokojnym wizerunkiem Małgosi z "M jak miłość".

Pierwszym krokiem metamorfozy była nowa, zawadiacka fryzura, z którą aktorka wróciła z urlopu macierzyńskiego. Teraz, na naszej sesji, kiedy makijażystka Gonia Wielocha kładła jej na powieki kolejne warstwy pigmentu, aktorka dopingowała: mocniej, jeszcze mocniej!

Dlaczego wracamy do papuzich makijaży sprzed lat? – Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – mówi Zuzanna Skalska, trendwatcher (obserwator trendów) w holenderskiej firmie VanBerlo. – Najwięcej wydają zazwyczaj ludzie między 30. a 45. rokiem życia. Nie żałują na to, co kojarzy im się z młodością. Dzisiejsza 40-latka ma sentyment do lat 80. i 90., zatem modna będzie meblościanka i mały fiat. Powstał już prototyp nowego trabanta (był pokazany na targach we Frankfurcie) oraz nowa wersja kostki Rubika (łączona z sudoku), a wraz z nią wróciły, również w makijażu, mocne, podstawowe kolory.

Joanna Trzepiecińska

Z fryzurą roztańczoną jak przed 20 laty. Joannie się podoba, choć na początku sesji podchodziła do tego pomysłu ostrożnie. Od roku 1987 i debiutu w "Rzece kłamstwa" długie, kręcone włosy są przecież jej znakiem firmowym. Przez cały ten czas nie czuła potrzeby zmiany. Potem przyznała jednak, że w nowej fryzurze chętnie wystąpiłaby... no, może nie na co dzień, ale na przykład na jakiejś gali.

Bo postrzępione, rockandrollowe uczesania znowu są mile widziane na pokazach i na ulicach. Do tego asymetria, lakier i strzyżenie brzytwą. Ale w przeciwieństwie do pohipisowskich fryzur czesanych wiatrem współczesne powstają z zadbanych włosów. Mogą być sklejone stylizatorami i zaczesane palcami (nie szczotką!) do tyłu albo napuszone preparatami powiększającymi objętość i podpięte (niestarannie), mogą również pozostać luźne (ale nieułożone!). W odróżnieniu od propozycji sprzed lat dzisiejsze fryzury wydają się proste i szybkie. Odmładzają.

A makijaż? Usta Joanny Trzepiecińskiej są ledwo muśnięte pomadką z połyskiem. Bez konturówki. Oczy mocno przyciemnione, ale im wyżej, tym jaśniejszy jest lśniący zestaw kolorów. Makijaż sięga aż po brwi. Nie ma konturów. Nie podkreślamy migdałowego kształtu oka. Nie pracujemy nad szczegółami. Nowoczesność jest lekko nonszalancka.

Ewa Sarnowicz

Twój STYL 7/2010

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy