Reklama

Palące potrzeby skóry

Zmarszczki, sucha cera, podrażnienia. Taka jest cena palenia. Kończysz z nałogiem? Świetnie. Zacznij odtruwanie skóry.

Hasła w rodzaju "Palenie powoduje raka", "Palenie zabija" wcale nie zniechęcają do nałogu - donoszą w "Journal of Experimental Social Psychology" naukowcy z Uniwersytetu Nowojorskiego. Badanie z udziałem trzydziestu dziewięciu nałogowych palaczy dowiodło, że informacja o zagrożeniu chorobą czy śmiercią wywołuje głównie irytację. Dużo skuteczniejsze jest ostrzeżenie o negatywnym wpływie tytoniu na wygląd! Dlatego na paczkach papierosów powinien być napis "Palenie przyczyną przedwczesnego starzenia się". Cóż, zmiany na twarzy widzimy gołym okiem. I to szybko.

Twarz w opałach

Palący 30-latek wygląda pięć, dziesięć lat starzej niż niepalący. A skóra 50-latka, który kilkanaście lat pali, jest jak u 70-latka! Dlaczego? W jego skórze dochodzi m.in. do zaburzeń mikrocyrkulacji, więc komórkom brakuje tlenu. Zamiast niego krew dostarcza toksyczny tlenek węgla. Skutek: ziemista cera. To nie wszystko. Dym tytoniowy przyspiesza starzenie, bo pod jego wpływem powstają wolne rodniki, które uszkadzają komórki. Niszczą też włókna kolagenu i elastyny, więc słabnie elastyczność skóry i jej zdolność do regeneracji. Staje się cienka, zmarszczki są głębsze i gęściejsze niż u niepalących. Do listy problemów dochodzi często nadwrażliwość skóry i zaostrzenie wielu chorób - trądziku, łuszczycy, atopii.

Reklama

Czy nie można temu zapobiec, używając dobrych kremów? Albo korzystając z zabiegów? - Ich efekty są mniejsze niż u osób niepalących - mówi dr Kamila Padlewska, dermatolog z warszawskiej Wyższej Szkoły Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia. - Krótkotrwałe i mniej widoczne. Bo kosmetyki i zabiegi wpływają na zewnętrzne warstwy skóry, a nikotyna dociera do głębszych. Zatem papierosy nie tylko postarzają, ale też niwelują działanie kremów.

Skóra na odwyku

Najpierw rzuć palenie, potem kup sobie dobry krem. Ale nie licz na szybkie efekty jego działania. - Im dłużej palisz, tym więcej czasu zajmie odtruwanie cery - mówi dr Padlewska. - Minimum rok, a w przypadku wieloletnich nałogowców nawet pięć lat. Na dojrzałej skórze ślady palenia, np. głębsze zmarszczki, mogą pozostać na zawsze. - Żeby przyspieszyć i wzmocnić oczyszczanie, kobieta rzucająca palenie powinna skoncentrować się na nawilżaniu, wzmacnianiu, rozjaśnianiu i regeneracji - radzi lekarka.

- Polecam preparaty mocniejsze, niż wskazuje na to metryka. Na przykład 30-latka może stosować kosmetyk typu 40+. Chodzi o to, żeby pobudzić metabolizm komórek. Dzięki temu skóra szybciej pozbędzie się toksyn. Energetyzujące są np. kremy z serii "Fortessimo Impact" Dr Ireny Eris czy "Q10 Plus" Nivea. Aby dodatkowo wzmocnić cerę, dobrze jest używać pod krem serum antyoksydacyjnego, np. "Phlorentin CF" SkinCeuticals. Zawiera mieszankę silnych antyutleniaczy, m.in. kwas ferulowy i L-askorbinowy. Kurację można wspomóc doustnymi suplementami z przeciwutleniającymi witaminami (A, E i C).

- A dla poprawy koloru cery polecam kosmetyki rozświetlające - mówi dermatolog. Nie chodzi o makijażowe triki, ale o pielęgnacyjne rozjaśnianie. Taką funkcję spełnia np. dodający blasku piling do twarzy "Polaar". Kosmetyczkę pierwszej potrzeby mamy już skompletowaną, jednak codzienną pielęgnację zniszczonej paleniem cery dr Padlewska radzi wzmocnić zabiegami estetycznymi. Laser odmłodzi, piling chemiczny rozjaśni, a mezoterapia nawilży i zregeneruje. Szybkie i widoczne efekty dodają skrzydeł.

Marta Sadkowska

Twój STYL 4/2010

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy