Reklama

​"Przestań robić głupoty". Kłótnia Pierwszej damy z prezydentem Macronem

Pierwsza dama Francji zrobiła prezydentowi Macronowi awanturę w Pałacu Elizejskim z powodu spadku jego popularności! Według francuskich mediów krzyczała: "Przestań robić głupoty!".

Z informacji przekazanych na Twitterze przez dziennikarza Frederica Helberta wynika, że w Pałacu Elizejskim doszło do kryzysu. Afery z udziałem Emmanuela Macrona oraz idący w ślad za tym spadek popularności nie spodobały się Pierwszej Damie. Helbert powołując się na doniesienia członka osobistej ochrony głowy państwa napisał, że Brigitte Macron zrobiła aferę swojemu mężowi. Jej krzyk miał "wstrząsnąć murami" pałacu. - Przestań robić głupoty! - miała krzyczeć pierwsza dama.

Ochroniarz opowiadał, że znajdował się tuż koło biura prezydenta, a media sugerują również, że - oprócz krzyków - słychać było, jak ktoś rzuca przedmiotami.

Reklama

Część paryskich komentatorów sugeruje, że nad prezydencką parą zbierają się czarne chmury. Podobno Brigitte Macron zarzucała mężowi to, że nie potrafił stłumić w zarodku afer. m.in. wokół swego byłego ochroniarza oraz wokół zdjęcia z półnagim kryminalistą pokazującym mu środkowy palec.

Brgitte Macron ma 65 lat i gdy została pierwszą damą Francji, media pisały o niej jako o "pierwszej babci Francji". Żona prezydenta Emmanuela Macrona jest od niego starsza o prawie 25 lat i ma aż siedmioro wnucząt.

Pierwsza dama Francji pracowała jako nauczycielka języka francuskiego i łaciny w liceum w Amiens. I właśnie tam poznała 15-letniego Emmanuela.  Nastolatek będąc pod wrażeniem inteligentnej i atrakcyjnej nauczycielki, rok później wdał się z nią w romans. Rodzice Macrona chcieli oddzielić syna od nauczycielki i przenieśli go do szkoły w Paryżu. Jednak i to nie stanęło na przeszkodzie zakochanym. Po wielu perturbacjach para pobrała się w roku 2007.

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy