Reklama

Agnieszka Kaczorowska w ogniu krytyki

Agnieszka Kaczorowska uwielbia dzielić się z fanami szczegółami z rodzinnego życia. Ostatnio pochwaliła się zdjęciem swojej kuchni. Internauci zwrócili jednak uwagę na inną rzecz.

Agnieszka Kaczorowska jest związana z tancerzem Maciejem Pelą. Ich rodzina jakiś czas temu powiększyła się o córeczkę Emilkę. Odkąd mistrzyni tańca dowiedziała się, że jest w ciąży, bardzo poważnie zajęła się tą tematyką.

Agnieszka wykorzystała ogromną popularność, aby poszerzyć wiedzę innych przyszłych matek na temat macierzyństwa. Chętnie relacjonowała również przebieg swojej ciąży. Nawet po urodzeniu Emilki nie zrezygnowała z aktywności w mediach społecznościowych. Promowanie parentingowych tematów pozwoliło jej także na zarabianie i promowanie w sieci dedykowanych rodzicom produktów.

Reklama

Ostatnio Kaczorowska przeniosła się do nowego domu. Eleganckim wnętrzem pochwaliła się nawet w jednym z programów śniadaniowych. Wówczas Maciej Pela zdradził widzom, że kuchnia to jego królestwo, a szafki są dostosowane do jego wzrostu. Mimo tego Agnieszka nie stroni od pomocy podczas gotowania, czego dowodem jest jej najnowsze zdjęcie na Instagramie.

"Rodzinne gotowanie, czyli tata szefuje w kuchni, a dziewczyny pomagają. Raz na kilka dni ogarniamy posiłki na przód, aby mieć choćby podstawę lub gotową całość do pomrożenia. Od kiedy Emi je z nami i my jemy znacznie zdrowiej, więcej planujemy i robimy zakupy z listą" - napisała w poście.

Na komentarze internautów nie trzeba było długo czekać.

"Jest pani bardzo sympatyczną osobą, ale to wszystko takie przesłodzone, ustawione do zdjęcia", "Zgadzam się! Sztuczne, nienaturalne pozowane, próbujące nieść mądry przekaz" - czytamy.

Zgadzacie się z nimi? Czy może komentarze są według was przesadzone?

***

#POMAGAMINTERIA

Pięć rodzin, pięć dni i piętnaście wymagających treningów. Obóz Muay Thai, którego pierwsza edycja odbyła się w zeszłym roku, jest szansą dla młodzieży w spektrum autyzmu na poznanie smaku zdrowej rywalizacji, wygranej, a czasem także porażki. Jak mówią organizatorzy: "To, że nasi podopieczni nie utrzymują kontaktu wzrokowego z rozmówcą, nie znaczy, że nie mają nic do powiedzenia. Sport uczy nas szacunku do siebie i każdego rywala. Jeśli tego nie zrozumiesz, oddalasz się od mety". Organizacja tegorocznej edycji wciąż stoi pod znakiem zapytania, jednak dzięki ludziom dobrej woli szanse na wyjazd z każdym dniem rosną. I ty możesz pomóc! Sprawdź szczegóły!


Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Kaczorowska-Pela | Maciej Pela
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy