Reklama

Narodziny zła

Rok 1913. W małej niemieckiej wiosce dzieją się dziwne rzeczy. Jedno z dzieci zostaje pobite, drugie okaleczone, ktoś powoduje tragiczny wypadek.

A jednak gorsze od tych wydarzeń są zobojętnienie i chłód panujące między ludźmi. Zło nie wywołuje w mieszkańcach żadnej reakcji. Tłumią emocje, przyzwalają na sadyzm i znieczulicę. Obraz tej pozornie zwyczajnej miejscowości nabiera złowrogiej wymowy, gdy uświadomimy sobie, co wydarzy się w Niemczech za dwadzieścia lat.

Reżyser Michael Haneke podkreśla, że fabuła nie odnosi się tylko do nazizmu, ale też do narodzin terroryzmu w ogóle. Surowy, czarno-biały film zdobył w tym roku Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.

"Biała wstążka", reż. Michael Haneke. Wyst. Ulrich Tukur, Susanne Lothar. Premiera 13 listopada

Reklama

(MB)

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy