Reklama

Syn Sussexów zaczął mówić. Co usłyszeli Meghan i Harry?

Jest kanon słów, które wypowiada niemal każde dziecko. Okazuje się, że syn Sussexów nie należał do wyjątków. Pierwszymi wyrazami wypowiedzianymi przez prawnuka królowej Elżbiety II były "mama" i "tata". Jednak, jak donosi magazyn "Us Weekly", chłopiec szybko zaczął dodawać kolejne rzeczowniki do swoich wypowiedzi. 

Słowem, które pojawiło się jako trzecie, był "pies". Nic dziwnego! Meghan zaraz po wyprowadzce z książęcego dworu ze spacerów z pupilami i dzieckiem w nosidełku uczyniła rytuał. 

Mały Archie obcuje z czworonogami i najwyraźniej ta symbioza też wychodzi chłopcu na dobre.

Reklama

Poza kwiecistym językiem, jak na rocznego chłopca (badania pokazują, że chłopcy później zaczynają mówić), Archie ma jeszcze inne zainteresowania. Przyjaciel domu w wywiadzie dla "US Weekly" przyznaje, że wnuk księcia Karola uwielbia zabawy w chowanego. Poza tym swoją czujność i spostrzegawczość ćwiczy podczas zabaw klockami. Ich układanie sprawia chłopcu wiele radości.

Przyjaciele rodziny w wywiadzie dla "Elle" zdradzili, że Archie powoli pnie się w górę. Prawnuk królowej Elżbiety II wspina się na nogach i trzymając mebli, stawia pierwsze kroki.

A jak wygląda życie rodziców za murami strzeżonej willi w USA? Informator "US Weekly" zdradza, że Meghan i Harry spędzają czas jak przeciętna amerykańska rodzina. Opieka nad dzieckiem jest absorbująca, ale poza nią młodzi małżonkowie odkrywają nowe pasje. Uwielbiają gotować w zaciszu domu, chętnie grają w scrabble, a jak to ich znudzi, spędzają czas na kanapie, oglądając seriale na Netflixie.

Meghan i Harry w swojej willi w Los Angeles zostali poddani kwarantannie po przylocie z Kanady. Przyjaciele domu potwierdzają, że para jest teraz bardziej zrelaksowana i ma więcej czasu na domowe obowiązki.

Powołanie organizacji non-profit Archiwell wciąż jest na liście priorytetów Sussexów. Kilka miesięcy temu Meghan i Harry chcieli, aby fundacja niosła pomoc, teraz te idee zaczynają się krystalizować. Działania pomocowe związane z koronawirusem oraz wsparcie dla ruchu Black Lives Matter mają być sztandarowymi działaniami fundacji Sussexów.

Ostatni występ podczas wideokonferencji Meghan wywołał szeroką dyskusję. Była księżna zwróciła się do absolwentów liceum w Los Angeles, z prośbą o zaangażowanie się w bieżące sprawy społeczne w USA.

- Teraz możesz być częścią odbudowy. I wiem, że czasami ludzie mówią: "Ile razy trzeba odbudować?" - powiedziała Markle podczas nagrania.
Sprawa dotyczyła morderstwa George'a Floyda. Była księżna Sussex była poruszona tym, co dzieje się w USA. Meghan poszła krok dalej i pokusiła się o wymienienie innych Afroamerykanów, którzy zginęli z rąk policji.

Poczynaniom Meghan i Harrego przygląda się brytyjska część rodziny. Wśród członków brytyjskiego klanu Hrabina Wessex, żona księcia Edwarda, pierwsza wyciągnęła wnioski. Zakomunikowała prasie, że jej dzieci nie przejmą oficjalnych ról królewskich i będą musiały zarobić na własne utrzymanie. Pokłosie Megxitu? Okazuje się, że odważna decyzja Sussexów miała ciche grono fanów w zamkowych murach.

Zobacz także:


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy