Reklama

Test: New Balance 574

Sportowy styl to nie moja bajka, wolę szpilki lub baleriny - najbardziej pasują do klasycznej białej koszuli lub casualowych stylizacji w moim stylu. Tak myślałam jeszcze niedawno. Nie przyszłoby mi do głowy, że w mojej klasycznej raczej i trochę zachowawczej garderobie znajdą się New Balance. I że je polubię. Za wygodę, lekkość i za to, że pasują do mnie i do moich klasycznych ubrań.

Szalone kolory NB

Klasyczny model New Balance`ów 574 został zaprojektowany w 1988 roku, kiedy ówczesne celebrytki w złotych legginsach wyginały śmiało ciała w pozach aerobiku i calaneticsu. Wszystko to oczywiście w rytmie disco. Od tego czasu klasyczne 574 to najlepiej sprzedający się model New Balance.

Kolorystyka klasycznych NB także dziś nawiązuje do szalonych lat 80. - w moim modelu to połączenie kobaltowego, nasyconego różu i białego. Ale w tej kolekcji znajdą się także modele bardziej stonowane: szarości, blady róż, granat i nowoczesne: złoto i granat, czerwień.

Reklama

Tak, lubię NB za kolory, za to, że na polskiej ulicy, której ulubione barwy oscylują między wyszczuplającą czernią i eleganckimi szarościami stanowią akcent przełamujący te tonacje.

NB pasują nie tylko do dżinsów (choć całkiem zgrabnie komponują się z dżinsami, koszulą i marynarką), nie mogę się już doczekać, kiedy będę mogła połączyć je z długą białą spódnicą lub lekkimi wiosennymi sukienkami.

Najnowsza kolekcja nawiązuje kolorystyką do plaży. Latem więc dobrze będzie się komponowała z modnymi w tym sezonie pastelami.

Wygodny jak sneakres

Najbardziej zachwyciła mnie jednak lekkość butów - to ich największy atut, który zadecydował, że na stałe zagoszczą w mojej garderobie. Buty są lekkie jak piórko, to zdecydowanie najwygodniejsze obuwie jakie kiedykolwiek nosiłam, wiem, nie jestem w tym stwierdzeniu odosobniona. Są wykonane z zamszu i siatki. Podwyższona podeszwa, dobrze zamortyzowana zapewnia dodatkowy komfort podczas chodzenia. W  tym celu właśnie zostały stworzone sneakersy, buty na pofalowanej, "gofrowej" podeszwie.

Duży plusem jest także rozmiarówka - New Balance ma nie tylko pełne rozmiary, ale także "połówki". Dla kogoś, kto zawsze musi kupować buty ciut za duże lub ciut za małe, to idealne rozwiązanie. Żeby zapewnić totalny komfort noszenia, modele NB dopasowane są nie tylko do długości stopy, ale także mierzona jest jej szerokość i w taki sposób dodatkowo dopasowywane są modele. To ważne także dla osób o dużych stopach - modele z szerszym noskiem optycznie skrócą stopę.

Od kilku sezonów sportowe buty to jeden z dominujących trendów w modzie casualowej. Także wielcy projektanci buty na niebotycznie wysokim obcasie zastąpili sportowym obuwiem (nawet Karl Lagerfeld kilka sezonów temu ubrał modelki Chanel w sneakersy), bo moda ma być wygodna i przystosowana do naszego stylu życia. Moje zaczyna się i kończy spacerem z psem, w międzyczasie mieści się mnóstwo innych, bardzo różnorodnych zdarzeń a NB pozwalają czuć się komfortowo, wygodnie i elegancko przez cały dzień. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś te buty służyły wyłącznie do biegania...

NB doskonale "funkcjonują" w przestrzeni miejskiej. Firma dba też, by na rynku pojawiały się w modnej kolorystyce. Jeśli raz je włożysz, będziesz chciała nosić ciągle. To najwygodniejsze buty, które nosiły moje stopy i jestem pewna, że to nie tylko moje zdanie.

Testowany model to New Balance WL574MOY

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy