Reklama

Jak daleko jest z Marsa na Wenus?

Panie są bardziej wrażliwe, spostrzegawcze, trafniej odczytują emocje i lepiej obserwują. Dobra wiadomość dla mężczyzn? Też mamy mózgi i jesteśmy wrażliwi, choć mniej niż kobiety - mówi Rafał Ohme.

PANI: Prowadzi pan badania nad mózgiem. Czy kobiecy różni się od męskiego?

Prof. Rafał Ohme: - Od wielu lat staram się stworzyć metodę, dzięki której będzie można analizować fale mózgowe w taki sposób, aby zrozumieć, co każdy z nas przeżywa w danej chwili, np. gdy rozmawia z ukochanym, słyszy w radiu piosenkę albo czyta poezję Szymborskiej. Nauka pozwala już stwierdzić, czy konkretny utwór nam się podoba, ale ja chcę się dowiedzieć, czy lubimy jego poszczególne linijki. Czy w hicie Adele "Someone Like You" wolimy pierwszą część refrenu, czy drugą? Czy w filmie z Jamesem Bondem większe wrażenie robi na nas scena czułego pocałunku, czy eksplozji samochodu?

Reklama

To nie jest kwestia indywidualna?

- O dziwo, naszym mózgom podobają się podobne rzeczy! Co innego możemy mówić, ale badania nie kłamią. Zauważmy, że na ból głowy pomaga ta sama tabletka zarówno profesorowi biologii, jak i kasjerowi w sklepie, a nawet studentce romanistyki. Już kilkadziesiąt lat temu odkryto, że fale elektryczne wysyłane przez mózg są powiązane z procesami emocjonalnymi i poznawczymi. Analizując przebieg tych fal, dużo dowiadujemy się na temat ludzkich sympatii i antypatii.

- Jak takie badanie wygląda? Ochotnikowi zakładamy na głowę tzw. spidera, czyli zestaw elektrod o wyglądzie pająka. Kiedy włączamy film lub piosenkę, badany robi, co chce: siedzi, słucha albo myśli o niebieskich migdałach. Do badań zapraszamy tyle samo panów co pań. Odkryliśmy, że mózgi w obu grupach jednak się różnią. Wbrew oficjalnym zapewnieniom, że dzisiaj większe znaczenie niż płeć mają wychowanie, charakter, światopogląd itd. Czyli nie jest oszustwem hasło, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus...

Słynny poradnik Johna Graya pod takim tytułem ukazał się ponad 20 lat temu, robiąc furorę na świecie.

- Wtedy jeszcze nie stosowano powszechnie badań, o których mówię. Ale nauka dogoniła przewidywania. Wracając do obserwacji, w pewnej reklamie preparatu do utrzymania czystości gospodyni bierze kilka kropel na mopa. W rytmie walca pląsa po kuchni i nagle wszystko lśni. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że badane panie były przygnębione: kto wciska nam taki kit? Kropla płynu nie sprawi, że kuchnia zalśni! Ale ich mężowie uwierzyli reklamie, byli zachwyceni skutecznością środka. Jeszcze jedna grupa zareagowała podobnie jak panowie. Były to nastolatki, które - nie mając pojęcia o sprzątaniu - pomyślały: życie będzie proste! To jeden z przypadków, kiedy mężczyźni myślą tak samo jak dziewczęta (śmiech).

Jeśli nie jedyny... Co o różnicach między nami mówią te badania?

- Już sto lat temu odkryto, że nie ma różnic w budowie mózgu kobiety i mężczyzny. Nie liczy się też jego wielkość, tylko znajdujące się w nim połączenia, a one powstają w trakcie całego życia. To optymistyczna wiadomość, bo oznacza, że wiele umiejętności intelektualnych zależy od nas samych. Teraz wiemy już, że mózg kobiet jest wrażliwy na inne aspekty niż panów. W pewnej kontrowersyjnej reklamie operatora komórkowego kobiety przedstawiono w męskich rolach: drwala, strażaka, żołnierza, ale z mocnym kontekstem erotycznym. W badaniach wyszło, że panowie uwielbiają tę reklamę, to jasne.

- Zdziwiły nas jednak reakcje kobiet. Podczas oglądania spotu wykazały buddyjski spokój. Szkoda im było energii na coś tak bzdurnego, bo przecież każda informacja dla mózgu to wielka dawka glukozy, którą musi on spożytkować. Kobiety są więc zbyt mądre, by poczuć się urażone taką reklamą.

- Największe zdziwienie przyniosły analizy badań mózgu podczas oglądania filmów z Jamesem Bondem. Zaprosiliśmy fanów i fanki "Casino Royale". I co się okazało? Facetów nie interesuje werbalny humor, sceny z błyskotliwymi dialogami i ripostami, które z kolei doceniają kobiety. Paniom bardzo podobała się też scena typowo "męska", czyli ranny Bond. One mu współczuły, a panowie się z nim utożsamiali. Kulminacyjną, najmocniejszą sceną wcale nie była ta z wybuchem na lotnisku, ale pod prysznicem, z Bondem i jego ukochaną. I nie było w niej seksu, tylko czułość.

Niech zgadnę... Pokochały to kobiety.

- Kiedy Bond zaczął całować, a potem ssać palce wybranki, zarówno badani mężczyźni, jak i kobiety kipieli od emocji. Ale po trzech sekundach panie miały dość, a faceci chcieli więcej. Dlaczego? W mniemaniu mężczyzn prawdziwi faceci właśnie tak okazują miłość. A nie podając śniadanie do łóżka! Inny aspekt sceny pod prysznicem przedstawiłem szefom wytwórni MGM, twórcom Bonda. O mało nie pospadali z krzeseł, gdy udowodniłem, że kiedy kamera oddala się, a w kadrze pojawia się sedes, u badanych kobiet nagle spada zainteresowanie filmem!

- O czym to świadczy w kontekście mieszkańców Marsa i Wenus? Panie są bardziej wrażliwe, spostrzegawcze, trafniej odczytują emocje i lepiej obserwują. Dobra wiadomość dla mężczyzn? Też mamy mózgi i jesteśmy wrażliwi, choć mniej niż kobiety. Ale za 300 tys. lat powinniśmy panie dogonić, wtedy nauczymy się wyłapywać niuanse... Wniosek jest prosty: "Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę".

----

Rafał Ohme - profesor nadzwyczajny SWPS w Warszawie oraz Uniwersytetu Renmin w Pekinie. Laureat stypendium Fulbrighta. Jest ekspertem w dziedzinie emocji i podświadomości. Z jego odkryć korzystają firmy badawcze m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Chinach i Japonii. Na studia w Stanach zarobił, grając na gitarze w barach Chicago.

PANI 5/2013

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Dowiedz się więcej na temat: mężczyzna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy