Reklama

Noce i dnie w pustynnych piaskach?

​Nie milkną echa ślubu Meghan Markle i księcia Harry'ego. "Jeszcze kilka dekad temu byłoby nie do pomyślenia, że amerykańska aktorka mieszanej rasy mogłaby pójść do ołtarza, by dołączyć do rodziny królewskiej" - m.in. takie komentarze pojawiają się prasie po sobotniej ceremonii. Tymczasem nowożeńcy, nie bacząc na koszty, już planują podróż poślubną. Kierunek "Afryka" wydaje się wielce prawdopodobny. Nie wyjadą jednak natychmiast. Ze względu na zobowiązania muszą trochę przełożyć w czasie swoją wyprawę.

Komentatorzy podkreślają, że był to wyjątkowy i zarazem  jeden z najdroższych ślubów w historii brytyjskiej arystokracji.

Wygląda na to, że książęca para znowu zaskoczy opinię publiczną. Przed nowożeńcami podroż poślubna. I tym razem będzie oryginalnie, choć, jak donoszą zagraniczne media, nie zabraknie luksusów.

Safari w Namibii?

Właśnie ten kierunek na podróż poślubną, zdaniem zagranicznych komentatorów, bierze pod uwagę książęca para. W turystyce ten obszar promowany jest  jako "kraina kontrastów".

Reklama

Podróżnicy podkreślają, że to niezwykłe miejsce pełne dziewiczej przyrody i niepowtarzalnych krajobrazów. Tu można poczuć się wolnym, kiedy podróżuje się np. samochodem terenowym po urzekających bezdrożach. Pośród pustynnych krajobrazów nie brakuje też luksusowych wnętrz. 

Otoczone wydmami apartamenty  z górami na horyzoncie kuszą swą ofertą spragnionych przygód. Trzeba przyznać, że teren Hoanib Valley Camp będzie trudny do zdobycia dla paparazzi. Dlatego wielce prawdopodobne jest, że towarzystwem dla nowożeńców będą jedynie zwierzęta: nosorożce, słonie i żyrafy, w których obronie niejednokrotnie stawali książę Harry i Meghan Markle.

Oboje kochają Afrykę. W wywiadach przyznawali, że traktują ten kontynent jako drugi dom. Pomoc chorym na HIV oraz zaangażowanie: w budowę studni, szkół czy ochronę zagrożonych gatunków zwierząt to tematy, które łączą książęcą parę i na punkcie których oboje są wyczuleni. 

Są źródła, które wymieniają inne kraje. Jednym z nich jest Rwanda. Właśnie tu Meghan Markle zaangażowała się w akcję charytatywną na rzecz poprawy dostępu do wody. Pod uwagę, zdaniem obserwatorów, brane są także Meksyk lub Jamajaka.

Jednak zanim nowożeńcy spakują walizki będą musieli spełnić jeden ze swoich pierwszych obowiązków. Zgodnie z tradycją książe Harry wraz z księżną Sussex zostali zaproszeni na charytatywną uroczystość w Buckingham z udziałem księcia Karola. "Para wyruszy w podróż poślubną, ale nie od razu po ślubie. Będą mieli pierwsze zobowiązania małżeńskie w tydzień po ceremonii" - poinformował rzecznik Kensington Palace Jason Knauf.

Harry i Meghan opóźniają swój miesiąc miodowy również dlatego, że chcą wziąć udział w przyjęciu rozpoczynającym obchody 70. urodzin księcia Karola. To właśnie Harry ma osobiście zająć się organizowaniem okrągłego jubileuszu swojego ojca.

Zobacz także: 

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama