Reklama

Chce tego czy nie, będzie tatą

Jak zajść w ciążę bez wiedzy mężczyzny? – to jeden z modnych tematów rozmów na kobiecych forach w internecie. Jeśli kobieta chce zostać matką, zrobi to wbrew woli partnera. Często jednak unieszczęśliwia i mężczyznę, i dziecko.

Marika ma 25 lata i coraz większe ciśnienie, żeby zostać matką. Ma z kim, lecz jej chłopak jakoś nie pali się do tego, żeby zostać ojcem. "Proszę nie oceniajcie mnie i nie wyzywajcie od najgorszych. Jestem z chłopakiem już bardzo długo. Jesteśmy młodzi, powodzi nam się nieźle. Bardzo bym chciała mieć dziecko, jednak mój chłopak wciąż nie dotrzymuje słowa, które mi dał kiedyś, że gdy się ustabilizujemy, to zostaniemy rodzicami. Cały czas to przekłada. Mówi, że nawet by się ucieszył, gdybyśmy wpadli. Więc naszła mnie taka myśl: planowana wpadka. Co o tym sadzicie? - zapytała na forum internetowym.

Reklama

W internecie można znaleźć setki podobnych wątków. Kobiety opowiadają swoje historie, zadają pytania, dzielą się wątpliwościami. Bo czy to uczciwe, żeby wbrew wiedzy i woli męża lub partnera zaplanować ciążę?

- Nie da się budować zdrowego, szczęśliwego związku na oszustwie - odradza Bianca-Beata Kotoro, psycholog i psychoterapeuta. - A jak inaczej nazwać takie postępowanie, gdy wbrew jasno wyrażonej woli mężczyzny kobieta z premedytacją zachodzi z nim w ciążę. Jeśli partner mówi nie, to może mieć ku temu różne powody: nie jest gotowy na ojcostwo, boi się roli ojca albo w ogóle nie chce nim zostać. To prawo, które przysługuje każdemu i nie podlega dyskusji.

Nie chcą odkładać macierzyństwa

Ale kobiet gotowych "wymusić" w taki sposób dziecko na mężczyźnie nie brakuje. W internecie opisują skuteczne sposoby na zajście w ciążę: przekłucie prezerwatyw, wstrzyknięcie sobie nasienia strzykawką, sekretne odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, "pomylenie dni" w kalendarzyku małżeńskim.

Mają różne powody. Niektóre są zdesperowane, bo chcą zatrzymać partnera, który jest gotowy odejść do innej lub po prostu zakończyć wypalony związek. Inne mają świadomość, że ich zegar biologiczny tyka, i nie chcą w nieskończoność odkładać macierzyństwa.

Ze statystyk wynika, że Polki zostają matkami coraz później. W 1971 r. pierwsze dziecko rodziły, mając około 23 lata, zaś w 2016 r. - jak wyliczył Główny Urząd Statystyczny - ten wiek przesunął się do około 28 lat. Dla Polek macierzyństwo jest jednym z nadrzędnych celów w życiu. - Pozostaje tak samo ważne, jak było jeszcze w dziewiętnastym wieku - mówi socjolog Mirosław Pęczak.

- Z jednej strony Polki nie trzymają się kurczowo tradycji, a wręcz przeciwnie, ale z drugiej role przypisane obu płciom w społeczeństwie wydają się niezmienne. Według tego schematu mężczyzna jest wojownikiem, zaś kobieta ma obowiązek dbania o dom, rodzinę, dzieci. Zatem rola szczęśliwej żony, kobiety spełnionej dzięki karierze zawodowej lub pasji statystycznej Polsce nie wystarcza. Jeśli nie ma dziecka lub dzieci, w życiu rodzi się pustka, której nie zastąpi nic innego.

Jej się wydaje, że go uszczęśliwi

Ale metoda "zaplanowanej wpadki" może odbić się czkawką. Zwłaszcza gdy skupiona na potrzebie zostania matką kobieta błędnie oceni swego partnera. Sylwia, 29-latka z Katowic, żałuje wyboru, jakiego dokonała. - Nie polecam łapania faceta na dziecko - mówi. - Ja byłam z moim pięć lat. Kochałam go, bardzo chciałam wziąć z nim ślub i mieć dziecko. On mówił, że jeszcze mamy czas. Nie powiedziałam mu, że odstawiłam tabletki i zaszłam w ciążę.

Córka jest moim cudem świata, ale jej ojciec okazał się niedojrzały. Nagle okazało się, że w ogóle go nie znam. Nie wytrzymał presji. Przez całą ciążę nie interesował się mną, za to dużo pił i znikał z domu na wiele dni. Dwa miesiące po porodzie rozstaliśmy się. - Kobiecie czasami wydaje się, jak wspaniale będzie po tym, gdy oznajmi partnerowi, że jest w ciąży - mówi Bianca- Beata Kotoro. - Uważa, że mężczyzna postawiony przed faktem dokonanym podzieli jej euforię, zmieni zdanie i zachce być ojcem. A co jeśli nie? Czy można wyobrazić sobie gorszą traumę dla dziecka niż taka, że kiedyś usłyszy od ojca, iż było niechciane? Lub będzie to odczuwać każdego dnia?

- Mamy zauważalny kryzys męskiej odpowiedzialności - dodaje Mirosław Pęczak. - Mężczyźni, tak jak ciężar zabezpieczenia przed niechcianą ciążą składają na barki partnerek, tak nie biorą też odpowiedzialności za to, czy dziecko będzie miało ojca. Widać to choćby po tym, że rozpadają się małżeństwa z coraz krótszym stażem i że w Polsce mamy poważny problem ze ściągalnością alimentów.

- "Zaplanowane wpadki" nie są tworem naszych czasów. Takie pomysły kobiety miały od dawna, ale teraz więcej się o nich mówi, to zasługa internetu - podsumowuje Bianca-Beata Kotoro. Niestety, kolejne pokolenia nie uczą się na błędach poprzednich. Robią swoje i nie przejmują się, że z takich wpadek nic dobrego nie wychodziło.

Asam Nijak


Twoje Imperium
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy