Reklama

Szkło z PRL-u osiąga zawrotne ceny. Znowu jest modne!

Obecnie – gdy cały świat zachwyca się vintage – znów doceniamy design czasów PRL-u. Do łask wracają meble, które pochodzą z tamtego okresu. Wówczas w wielu domach meblościanki „na wysoki połysk” ozdabiało kolorowe szkło artystyczne. Dzisiaj kolekcjonerzy i miłośnicy poszukują dzieł popularnych w PRL-u artystów sztuki użytkowej. Wazony, patery i misy zaprojektowane w latach 60., 70. i 80. XX wieku w Polsce osiągają zawrotne kwoty!

W PRL-u kochaliśmy szklane dzieła sztuki

W latach PRL-u dekoracyjne, kolorowe szkło zdobiło większość domów. Na drewnianych komodach, stołach i stolikach układano wazony o fantazyjnych kształtach — a także kryształy, półmiski, misy i patery. W tamtym okresie z polskimi hutami szkła współpracowali twórcy — projektanci i artyści — którzy nierzadko kształcili się za granicą. Ich projekty można było nabyć za stosunkowo niewielkie kwoty. Ze względu na ograniczone możliwości zakupu innych ozdób do wnętrz, Polacy chętnie nabywali szkło artystyczne i dekorowali nim przestrzeń. 

Polacy nie przywiązywali wówczas zbyt dużej wagi do artyzmu szklanych produktów i rzadko traktowali je jako sztukę. Cukiernice i wazony piętrzyły się na półkach, a ich właściciele nie przypuszczali, że za kilka dekad mogą stać się egzemplarzami kolekcjonerskimi. Tymczasem, po latach szkło z PRL-u zyskuje na wartości. Niektóre okazy lądują w muzeach, inne na internetowych aukcjach, gdzie osiągają zawrotne kwoty.

Reklama

Dlaczego szkło z PRL-u wylądowało na strychach?

Po upadku komunizmu Polacy stopniowo rezygnowali z przystrajania wnętrz szkłem artystycznym. Różnobarwne przedmioty wykonane w polskich hutach według projektów artystów sztuki użytkowej, zaczęły trącić myszką. Poza tym wielu osobom kojarzyły się z trudnymi czasami komunizmu — pustymi półkami i brakiem podstawowych produktów.

Polacy zachłysnęli się kulturą Zachodu, która po roku 1989 stawała się coraz bardziej dostępna. W kraju pojawiały się nieznane dotąd sieci sklepów, a wraz z nimi nowe oferty. Polski design ustąpił miejsca masowej produkcji. Ponadto, wiele hut szkła nie przetrwało transformacji gospodarczej. 

Co stało się ze szklanymi dziełami sztuki użytkowej? Wiele z nich wylądowało na śmietnikach. Niektórzy właściciele postanowili jednak nie rozstawać się z przeszłością raz na zawsze.
Przechowali szklane wazy, półmiski i wazony w piwnicach i na strychach. Okazy przez lata leżały nieużywane i pokryte grubą warstwą kurzu.

Dziś właściciele, którzy kilka dekad temu postanowili zatrzymać swoje szklane skarby, odszukują je w zakamarkach domów. Vintage bije bowiem rekordy popularności. Kolekcjonerzy i miłośnicy wnętrzarskich dodatków poszukują szklanych ozdób z czasów PRL-u. Najbardziej cenne okazy są warte tysiące złotych!

Hit z PRL-u wraca do łask. Kiedyś był w niemal każdym polskim domu >>>

Projekty tych twórców osiągają zawrotne ceny. Masz je w domu?

Projektów, których artystów najczęściej poszukują obecnie kolekcjonerzy? Zdecydowanie największą popularnością cieszą się dzieła: Zbigniewa Horbowego i Ludwika Kiczura. Na internetowych aukcjach można znaleźć też okazy zaprojektowane przez Ewę Gerczuk-Moskaluk, Alicję Horbową, Jana Sylwestra Drosta, Erykę Trzewik-Drost, czy Kazimierza Krawczyka.

Zbigniew Horbowy

Zbigniew Horbowy to jeden z polskich artystów zajmujących się szkłem, którego najbardziej popularne dzieła obecnie można oglądać w muzeach. Przez ekspertów nazywany jest ojcem designu czasów PRL-u. Horbowy jako jeden z pierwszych twórców odszedł bowiem od tradycyjnych wzorów. Projekty nieżyjącego już artysty opierają się na prostej konstrukcji i oszczędnej kolorystyce. Kubistyczne kształty to znak rozpoznawczy dzieł Polaka. Horbowy nie był jednak minimalistą, chętnie i często eksperymentował, na przykład różnicując konsystencję szkła poprzez dodawanie do masy matali.

Zbigniew Horbowy tworzył kieliszki, misy i talerze, które zdobiły polskie domy. Jednak w jego kolekcji znajdują się także bardziej majestatyczne, wielkie szkła. Najbardziej popularnym z nich jest wazon Izolator. To obecnie eksponat wrocławskiej kolekcji prac artysty w zbiorach Muzeum Narodowego. Ogromny wazon waży aż 7 kilogramów i mierzy 77 centymetrów. Powstał w 1967 roku w hucie "Sudety" w Szczytnej Śląskiej.

Prace Horbowego robiły furorę już w czasach PRL-u. W latach 60. i 70. miłośnicy designu szukali w sklepach perełek i polowali na "szkła Horbowego". Artysta już wówczas cieszył się niemałą popularnością. Doczekał się ponad 30 wystaw indywidualnych!

Ludwik Kiczura

Projekty Ludwika Kiczury znacznie różniły się od dzieł Zbigniewa Horbowego. Eksperymentator i wizjoner wykonywał ze szkła przedziwne konstrukcie o nietypowych kształtach. Ogromną miłością darzył szkło artystyczne, chociaż tworzył także projekty użytkowe - to właśnie te, najczęściej zdobiły polskie domy.

Na twórczość Ludwika Kiczury z pewnością wpłynęło dwuipółmiesięczne stypendium w jednej z najsłynniejszych, włoskich hut "Venini". Kiczura podczas pobytu za granicą podpatrywał nowoczesne techniki projektowania i tworzenia dzieł ze szkła. Miał też okazję współpracować ze światowej sławy hutnikami. Doświadczenia te wykorzystywał później, tworząc w Polsce.

Po powrocie do kraju Ludwik Kiczura kształcił przyszłe pokolenia - uczył młodych adeptów pracy ze szkłem i nowego myślenia o masach. W latach 70. chętnie eksperymentował bowiem ze szklaną masą, wykorzystując nowe formy zdobień.

Jeśli chodzi o dzieła Kiczury, zdecydowanie największym uznaniem cieszą się te, które pochodzą z piechowickiego oddziału huty "Julia".  Artysta, tworząc je barwił szkła w nietypowy sposób - wykorzystując metale. Zatapiał także w masach nietypowe przedmioty, jednocześnie łącząc ze sobą różne materiały. Ten sposób myślenia o szkle był wówczas w Polsce nowatorski.

***
Zobacz również:

Katarzyna Zajączkowska: Wszystkie problemy świata znajdują odzwierciedlenie w branży mody

Emotional Clothing. Ubrania, które czytają emocje

Metaverse wkracza do naszych domów i szaf. Jak oswoić Very Peri?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polska Rzeczpospolita Ludowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy