Reklama

Martyna Wojciechowska zaskoczyła zdjęciem z przeszłości. Zrobiło się gorąco

Martyna Wojciechowska potrafi wciąż zaskakiwać swoich fanów. Wystarczy jedno zdjęcie z przeszłości, by serca tych, którzy obserwują dziennikarkę w mediach społecznościowych, zabiły mocniej. Wszystkiemu winna stara fotografia Martyny Wojciechowskiej, na której pozuje w bikini, kusej narzutce i z... łukiem!

Fenomen Martyny Wojciechowskiej. Nie tylko odważna, ale i piękna

Martyna Wojciechowska zyskała sławę w Polsce dzięki programowi "Automaniak", który prowadziła niemal na samym początku swojej telewizyjnej kariery. Później widzowie pokochali ją w programie "Big Brother", a jej kariera zaczęła rozwijać się na różnych płaszczyznach. 

 Była już nie tylko "panią z telewizji", ale imponowała fanom swoimi sportowymi dokonaniami. Jest kierowcą rajdowym i zdobywczynią Korony Ziemi. Jej miłość do podróży, pokazana także w jej programie "Kobieta na krańcu świata", jest także inspiracją dla innych kobiet i zachętą do spełniania własnych marzeń. 

Patrząc na jej ekstremalne życie, fani Martyny Wojciechowskiej mogą wiele się jeszcze po niej spodziewać. Nie tylko odważna i przedsiębiorcza, ale i piękna Wojciechowska jednym zdjęciem w swoich mediach społecznościowych sprawia, że serca jej obserwatorów biją szybciej.

Reklama

Zobacz też: Wojciechowska już tego nie ukrywa. Nagle wyszła na jaw prawda o jej córce

Zdjęcie z przeszłości przywołało wspomnienia

Na profilu Martyny Wojciechowskiej nie brakuje rozmaitych zdjęć - z ważnych dla niej momentów, upamiętniających dokonania dziennikarki, ale też często pojawiają się tam wspomnienia. 

Tak było i tym razem, gdy pojawiło się zdjęcie z jednej z sesji zdjęciowych z 2001 roku. To na nim właśnie wówczas 27-letnia Martyna pozuje w górze od bikini, na które założyła kusą, rozpiętą sukienkę, a w ręce trzyma łuk. 

"Przez długą część swojego życia bardzo starałam się dorównać chłopakom. Ubierałam się i zachowywałam jak oni. Chciałam być jedną z nich. Uważałam, że chłopcy, a potem mężczyźni mają znacznie ciekawsze życie i więcej im 'wolno'.

Później przyszedł czas 'pogoni za kobiecością' i chyba trochę pobłądziłam na tej drodze.
Wydawało mi się, że im bardziej odważne ubrania i mocny makijaż, tym lepiej" - zaczęła swój wpis Martyna Wojciechowska.

To właśnie przy okazji publikacji tego zdjęcia dziennikarka poruszyła niezwykle ważny temat kobiecości, autentyczności i niedopasowania się ze wszelkich sił do norm. 

"Po długich poszukiwaniach przyszedł w końcu czas na mnie. Po prostu. Czasem w bojówkach, czasem w garniturze, innym razem w sukni. W mejkapie albo bez. I to wciąż ja, ta sama Martyna. To nie ubranie mnie definiuje. Noszenie sukni i szpilek nie odbierają mi siły, determinacji, umiejętności wspinaczkowych czy prowadzenia motocykla" - dodała gwiazda w swoim wpisie. 

Zobacz także: 

Wojciechowska szykowała się do ślubu z milionerem. Okazało się, że jest dla niej za słaby i za wolny

Martyna Wojciechowska intensywnie poszukuje nowego partnera. Pierwsza selekcja już się odbyła

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Martyna Wojciechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy