Reklama

Fani "Bridgertonów" zadają sobie to pytanie od lat. Netflix ujawnił, co stało za decyzją

“Bridgertonowie” porwali serca milionów widzów na całym świecie. Zapowiedziany na 16 maja 2024 roku trzeci sezon serialu wzbudził wiele emocji. Nawet widzowie, którzy nie czytali książek, zadają sobie pytanie: Co z Benedictem? Dlaczego Colin i Pen? Twórcy ujawnili powody swojej decyzji.

Oburzenie czytelników Julii Quinn

“Bridgertonowie" to jedna z najpopularniejszych produkcji Netflixa, która na całym świecie zjednała sobie rzesze wiernych fanów. Serial powstał na podstawie bestsellerowych książek Julii Quinn. Gdy w 2022 roku ujawniono, że bohaterami trzeciego sezonu będą Colin Bridgerton (Luke Newton) i Penelope Featherington (Nicola Coughlan) znana również jako Lady Whistledown, miłośnicy książek podnieśli larum. Oburzeni grzmieli, że Netflix naruszył chronologię wydarzeń, gdyż zmienił kolejność adaptacji książek.

Reklama

Jako pierwsze zostaną zekranizowane “Miłosne podchody" (czwarta z serii książek Julii Quinn), a nie “Propozycja dżentelmena" - opowiadająca losy drugiego z braci Bridgertonów — Benedicta. Od czasu ogłoszenia bohaterów trzeciego sezonu, fani na całym świecie zadają sobie pytanie: “dlaczego"? Twórcy serialu ujawnili, co stało za ich decyzją.

Zobacz również: Najchętniej oglądane seriale na Netflixie. Co obecnie oglądają Polacy?

“To dynamika, którą można grać tylko przez jakiś czas"

Za ekranizacją dwóch pierwszych książek stał Chris Van Dusen, jednak od trzeciego sezonu showrunnerką “Bridgertonów" została Jess Bromnell, która będzie odpowiadać także za sezon czwarty. Fani na całym świecie od lat zadawali pytanie dlaczego to historia Colina i Pen zostanie jako pierwsza przeniesiona na ekrany? Nie dziwi więc, że pytali oto również dziennikarze “Variety" oraz “Entertainment Weekly".

Jess Bromnell wyjaśniła, że losy Colina i Penelope są wątkiem pobocznym od pierwszego sezonu “Bridgertonów". Od dawna obserwujemy sekretne zauroczenie Pen i nieświadomość Colina w tej kwestii. Zdaniem twórczyni napięcie pomiędzy Colinem Bridgertonem a Penelope Featherington w drugim sezonie stało się mocno wyczuwalne, więc czas bliżej przyjrzeć się ich relacji.

 “To dynamika, którą można grać tylko przez jakiś czas, w końcu coś musi się zmienić. Wydaje się, że to właściwy moment, aby pochylić się nad ich relacją" - powiedziała Jess Bromnell w wywiadzie dla “Entertainment Weekly".

Zobacz również: Gdzie obejrzeć filmy nagrodzone Oscarem? Część jest dostępna w streamingach

“Chcemy dać mu więcej czasu na zabawę nim się ustatkuje"

Jednak nie tylko napięcie rosnące pomiędzy Colinem a Pen jest przyczyną zmiany kolejności adaptacji książek Julii Quinn. Nie bez znaczenia wydaje się fakt, że Benedict (Luke Thompson) jest jedną z ulubionych postaci widzów Netflixa. Jess Bromnell stwierdziła, że drugi syn Bridgertonów jest ciekawy i czarujący, dlatego dłużej chciałaby się “z nim pobawić".

“Patrzące ze strony Benedicta, to taka zabawna postać i ulubieniec fanów, dlatego jesteśmy podekscytowani faktem, że możemy z nim poigrać odrobinę dłużej. Chcemy dać mu więcej czasu na zabawę, nim się ustatkuje".

Choć w trzecim sezonie nie zobaczymy miłosnych perypetii Benedicta, to ze słów twórczyni można wysnuć wniosek, że będziemy widywać go na ekranie o wiele częściej.

Zobacz również: Hit Netflixa powraca. Ujawniono nowe szczegóły popularnego serialu

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Bridgertonowie | Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy